Kryzys w USA: co piszą media?
2008-11-03 00:34
Liczba publikacji na temat kryzysu na rynkach finansowych w podziale na wydźwięk publikacji oraz dat © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Private banking: co piszą media?
Z analizy wynika, że dynamika wydarzeń wpłynęła na zmianę charakteru przekazów medialnych. Początkowe niezdecydowanie w pierwszych dniach kryzysu (15-16 września), a więc dni przekazywania pierwszych informacji o spektakularnym upadku Banku Lehman Brothers, szybko ustąpiło miejsca alarmującym publikacjom. Co ciekawe, ten alarmujący charakter nie trwał długo i medialne przekazy w kolejnych dniach przybrały charakter neutralny, a nawet uspokajający. Nie zabrakło jednak nawiązań do Wielkiego Kryzysu z lat 30. XX wieku, które kontrastowały z uspokajającymi, czy wręcz optymistycznymi wypowiedziami ministra Rostowskiego, przytaczanymi przez media.fot. mat. prasowe
Liczba publikacji na temat kryzysu na rynkach finansowych w podziale na wydźwięk publikacji oraz dat
Najbardziej kojąco miały działać przytaczane przez wszystkie media słowa ministra Jana Rostowskiego, który zapewniał, że Polska jest znakomicie przygotowana na „obecne trudne czasy”. W podobnym tonie starali się wypowiadać przedstawiciele rządu i instytucji takich, jak NBP czy KNF. Dzięki nim czytelnicy mogli odnieść wrażenie, że Polska jednak jest zabezpieczona przed zagrożeniem z Zachodu. W miarę upływu czasu dziennikarze i eksperci wskazywali już jednak na niedogodności, z którymi przyjdzie Polakom się zmierzyć – stawało się bowiem jasne, że z kryzysem nie pożegnamy się zbyt szybko. Równolegle z zapewnieniami, że polskiemu sektorowi bankowemu nic nie grozi, a gospodarka rozwija się pomyślnie, wskazywano na perspektywę wzrostu bezrobocia, drożenie kredytów i spowolnienie wzrostu gospodarczego.
fot. mat. prasowe
Liczba publikacji na temat kryzysu na rynkach finansowych z uwzględnieniem podziału na źródło oraz w
Największy odsetek publikacji o wydźwięku uspokajającym ukazało się w tygodniku Wprost, natomiast w Newsweeku dominowały w tym czasie materiały w tonie alarmującym.
Analizie poddano także wypowiedzi ekonomistów i analityków, jakie ukazały się mediach. Początkowy charakter wypowiedzi był neutralny, nieco bagatelizujący wydarzenia w USA.
oprac. : Regina Anam / eGospodarka.pl