Ceny transakcyjne nieruchomości X 2008
2008-11-18 11:54
© fot. mat. prasowe
Porównanie październikowych cen transakcyjnych uzyskanych na podstawie wniosków złożonych za pośrednictwem Open Finance, pokazuje dalszy spadek średniej ceny metra kwadratowego we wszystkich monitorowanych miastach.
Przeczytaj także: Ceny transakcyjne nieruchomości spadają
Spadek cen w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy przekracza już 9 proc. we Wrocławiu, w innych dużych miastach nie jest tak silny, ale tendencja jest trwała.Co ciekawe spadek cen we Wrocławiu został potwierdzony także większą liczbą transakcji – przeprowadziliśmy ich o 21 proc. więcej niż przed rokiem. Również w innych miastach (za wyjątkiem Warszawy i Krakowa) zaobserwowaliśmy zwiększoną liczbę transakcji, co można wytłumaczyć pośpiechem kupujących wobec gwałtownie zaostrzanych kryteriów przyznawania kredytów. Jednak generalnie możemy spodziewać się, że liczba transakcji na całym rynku (przedstawiamy bowiem tylko ceny transakcyjne na podstawie umów zawartych przez klientów Open Finance) mieszkaniowym będzie jednak spadać w kolejnych miesiącach, przez co dane dotyczące cen będą trudniejsze do porównywania (im mniej transakcji, tym trudniej o precyzyjne średnie).
Wytłumaczenie tendencji rynkowych jest oczywiste – dostępność kredytów walutowych spadła dramatycznie, a kredyty w złotych pozostają wysoko oprocentowane. Zatem możliwości kupujących zmniejszają się i minie jeszcze kilka miesięcy, zanim ten rynek ustabilizuje się na tyle, by mówić o stałym poziomie popytu (na razie przewaga podaży jest silna). Również sprzedający mieszkania potrzebują nieco czasu by przyzwyczaić się do nowych warunków rynkowych. W końcu obniżenie ceny metra kwadratowego o kilkaset złotych oznacza zrzeczenie się kilkudziesięciu tysięcy złotych wpływu. Nie łatwo pogodzić się z taką stratą.
Ponieważ kupujących nie jest znowu tak wielu, sprzedającym, którzy uzyskali już zaliczki, a których klienci mają kłopoty z uzyskaniem kredytu, radzimy wziąć pod rozwagę możliwość wydłużenia okresu obowiązywania umów wstępnych, nie tylko ze względu na uczciwość kupiecką. Następny kupujący może trafić się znacznie później i zaoferować niższą cenę.
fot. mat. prasowe
fot. mat. prasowe
Kluczowym elementem tych przewidywań jest oczekiwanie na spadek stóp procentowych w Polsce o ok. 100 pkt bazowych w ciągu 12 miesięcy i poprawa płynności na krajowym rynku pieniężnym, co łącznie sprowadziłoby oprocentowanie kredytów złotowych poniżej poziomu 7 proc. – o ok. 1,5 pkt proc. poniżej obecnych poziomów.
Elementem, który może wspomóc rynek nieruchomości byłoby wejście Polski do korytarza wahań ERM2, co pozwoliłoby na zaciąganie tańszych kredytów w euro przy mniejszym niż obecnie ryzyku walutowym.
Ewentualne ostre spowolnienie gospodarcze (wzrost PKB słabszy niż 2,5 proc., wzrost stopy bezrobocia) może ograniczyć możliwości popytu jeszcze bardziej, a w konsekwencji spadek cen może okazać się głębszy i bardziej długotrwały. Sądzimy, że jest to nadal scenariusz mniej prawdopodobny od łagodnego spowolnienia gospodarczego.
Przeczytaj także:
Wokół cen mieszkań narasta sceptycyzm
oprac. : E. Szweda, B. Waszczyk / Open Finance