Sprzedaż energii na giełdzie faktem?
2008-12-23 13:37
© fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Rynek energetyczny: co należy zmienić?
fot. mat. prasowe
Nie było jednak wiadomo jak traktować ten projekt, ponieważ nie został on formalnie przedstawiony. Dlatego na posiedzeniu podkomisji ds. energetyki 17 grudnia br. powołano 6 osobowy zespół, mający przygotować oficjalny projekt nowelizacji ustawy Prawo energetyczne. Szefem zespołu został poseł Mężydło. Antoni Mężydło zaproponował, aby podkomisja jako oficjalny przyjęła zgłoszony przez niego projekt, ale wniosek ten został odrzucony.
Projekt nowelizacji Prawa energetycznego, zgłoszony przez Antoniego Mężydło, jest podobny do propozycji zmian w Prawie energetycznym przedstawionych przez Ministerstwo Gospodarki. W projekcie resortu gospodarki znajduje się zapis mówiący, że Prezes URE może nakazać wytwórcy wchodzącemu w skład przedsiębiorstwa zintegrowanego pionowo sprzedaż określonej ilości wytworzonej przez niego energii w drodze publicznego przetargu lub na giełdach towarowych.
- Projekt Ministerstwa Gospodarki zakłada wyeliminowanie nadużywania pomocy publicznej przez wytwórców i skierowanie do obrotu giełdowego tego wolumenu energii, który był objęty KDT. Chcielibyśmy, aby cena energii była ceną kreowaną rynkowo, dlatego w projekcie został zamieszczony zapis o tym, że sprzedaż tego wolumenu energii powinna być dokonywana z zastosowaniem przejrzystych procedur: przez giełdę lub publiczną ofertę - mówi Joanna Strzelec-Łobodzińska, wiceminister gospodarki.
Joanna Strzelec-Łobodzińska przyznaje, że można ten zapis zaostrzyć i wprowadzić obowiązek sprzedaży całej produkowanej energii na giełdzie. Wątpliwe jest jednak, aby taki obowiązek został wprowadzony już od 2009 roku.
- Większość umów sprzedaży energii na rok 2009 zostało już zawartych, więc co możemy zrobić? Zmusić do ich rozwiązania? To poważny problem prawny - dodaje minister Strzelec-Łobodzińska.
oprac. : Dariusz Ciepiela / Nowy Przemysł