Temat i adres w e-mailingu
2003-12-10 12:15
David Ogilvy, jeden z najsłynniejszych ludzi reklamy, powiedział kiedyś, "Średnio biorąc pięć razy więcej ludzi czyta nagłówki niż resztę tekstu. Kiedy piszesz nagłówek, wydajesz 80 centów ze swojego dolara". Ten cytat idealnie pasuje, gdy mowa o tworzeniu nagłówka e-maila. Do napisania tego artykułu skłoniło mnie drobne wydarzenie sprzed kilku tygodni. Otrzymałem od jednego z kolegów e-mail z kilkoma zabawnymi zdjęciami. Choć nie mam tego w zwyczaju, tym razem postanowiłem podzielić się nimi z kolejnymi znajomymi.
Nie myśląc wiele, przesłałem je dalej. Już po chwili otrzymałem od kolegi pytanie, czy wysłałem mu jakieś zdjęcia, czy może mój komputer rozsyła wirusy, bo otrzymał list z tematem "zabawne fotki". Od tej pory dbam, aby temat listu nie pozostawiał wątpliwości, iż przesyłka pochodzi ode mnie.Wielu z nas otrzymuje codziennie dziesiątki e-maili, są wśród nich listy od znajomych, korespondencja związana z pracą, posty z list dyskusyjnych, zamówione news-lettery, przesyłki reklamowe, e-maile wysłane przez wirusy oraz zwyczajny SPAM. Znaczną część listów usuwamy jeszcze przed ich otwarciem i przeczytaniem. Na czym się opieramy oddzielając wartościową pocztę od reszty? Zazwyczaj w grę wchodzą trzy pola z nagłówka listu: "od" "do" i "temat". Te krótkie kluczowe informacje decydują o być lub nie być wielu z e-maili. Jeśli powyższe informacje nie wzbudzą zainteresowania u odbiorcy w ciągu kilku krótkich sekund, jakie im poświęca, zaprzepaszczona zostaje szansa na przekazanie rozbudowanego przekazu, znajdującego się w głównej części e-maila.
POMYSŁÓW JEST WIELE
Co zatem zrobić, aby zwiększyć szansę na przyciągnięcie uwagi i wzbudzenie wystarczającego zaufania odbiorcy listu? W tym celu przeanalizujemy kilka przykładowych nagłówków dokładnie przyglądając się kolejnym polom.
Od: replay128@abccompany.com
Do: "Undisclosed-Recipient"
Temat: SUPER PROMOCJA!!!
Nie jest dobrze, aby nie rzec, że jest źle. Po pierwsze w polu "od" pojawił się niewiele mówiący adres pocztowy. Można zgadywać, że wysyłającym była firma Abccompany, tylko po co zgadywać, jeśli można to było napisać wprost. Czasami w polu "od" można znaleźć nazwę oprogramowania służącego do rozsyłania e-maili. Trzeba wyraźnie powiedzieć, że nie jest to dobry pomysł.
Pole "do" wyraźnie daje nam do zrozumienia, że adresat nie jest jedyną osobą, jaka otrzymała powyższy list. Podobnie, jeśli w polu "do" znajduje się jakikolwiek adres pocztowy inny niż ten, którego używamy (oznacza to, że zostaliśmy dopisani do "Bcc1"). Specjaliści są zgodni co do tego, że w polu "do" powinien się znaleźć tylko i wyłącznie nasz adres e-mailowy. Może on być poprzedzony naszym imieniem i nazwiskiem, jeśli było ono wymagane w procesie rejestracji.
Temat listu jest książkowym przykładem braku profesjonalizmu. W szczególności można mu zarzucić:
- użycie dużych liter i kilku wykrzykników - co jest praktycznie niespotykane w kulturalnie prowadzonej korespondencji;
- krzykliwość - charakterystyczną dla promocji produktów o podejrzanej jakości;
- sztampę - super i promocja to jedne z najbardziej wyświechtanych słów w marketingu, szczególnie chętnie wykorzystywane przez spamerów;
- brak informacji na temat zawartości listu - jakiego produktu lub usługi dotyczy promocja, jaką ma ona postać, do kiedy trwa etc.
oprac. : Piotr Poznański / Marketing w Praktyce