Rynek stali w zapaści
2009-02-13 11:30
Przeczytaj także: Produkcja stali w Polsce spada
Ubiegły rok spółka zamknęła zyskiem, choć ze względu na spadek cen na wyroby hutnicze zysk był mniejszy. W 2009 roku rozwój będzie kontynuowany. Według zapewnień zarządu Severstallat Silesia, obecna sytuacja na rynku nie wpływa na plany inwestycyjne spółki.
- Nasza firma, zapewne jak większość firm w branży, z uwagą śledzi sytuację na rynku stalowym - mówi Andrejs Aleksejevs, prezes zarządu Severstallat Silesia sp. z o.o. - Przed nami szerokie plany inwestycyjne, bowiem w perspektywie 10 lat planujemy zainwestować w firmie ponad 10 mln euro. Obecny czas to natomiast okres oczekiwania na rozwój wydarzeń rynkowych. Nie rezygnujemy z naszych działań inwestycyjnych, ale z rozwagą podchodzimy do terminów ich realizacji. Rok 2009 to zaledwie drugi rok działalności naszej firmy w Sosnowcu. Myślę, że będzie to rok wielu wyzwań i możliwości.
Severstallat Silesia, spółka-córka łotewskiej firmy Severstallat SA, oprócz standardowych wyrobów, tj. rur okrągłych i kwadratowych, produkuje m.in. rury przeznaczone do wody i gazu, a także perforowane dla przemysłu motoryzacyjnego. Dzięki posiadanym dwom liniom do podłużnego cięcia kręgów oferuje również wstępną obróbkę metali. Firma zajmuje się również dystrybucją szerokiej gamy wyrobów stalowych.
Na inwestycje, mimo kryzysu, stawia też hiszpański inwestor, będący właścicielem Celsy Huty Ostrowiec. W Zakładzie Wyrobów Kutych zakupiono właśnie nowoczesne maszyny. Z kolei w Zakładzie Wyrobów Walcowanych jest modernizowana stalownia. Na ukończeniu jest budowa nowoczesnej walcowni. Atutem huty są dwie nitki technologiczne (Zakład Wyrobów Kutych i Zakład Wyrobów Walcowanych), a co za tym idzie możliwość oferowania zróżnicowanego asortymentu wyrobów. W ostatnich latach hiszpański koncern zainwestował w zakład ponad 300 mln zł. Znaczne środki finansowe przeznaczono na intensyfikację procesu metalurgicznego. Zmodernizowano piece łukowe, zwiększono prędkość odlewania na linii ciągłego odlewania stali (COS). W efekcie poprawiono wydajność i produktywność.
A zatem perspektywy dla sektora nie są najgorsze. Istotne jest to, że stalowe koncerny nie rezygnują z inwestycji zwiększających ich konkurencyjność na rynku. W opinii ekspertów to, jak głęboki będzie kryzys na światowym rynku stali, zależeć będzie w dużej mierze od rynku chińskiego. Ten kraj nadal pozostaje największym producentem wyrobów stalowych (37,7-procentowy udział w produkcji światowej).
- Trudno przewidzieć, jak zareaguje na światowy kryzys chińskie hutnictwo - podkreśla Szulc. - Widać, że popyt na stal na rynku słabnie, a zatem chińskie koncerny nie za bardzo mogą liczyć na eksport swych produktów. To z kolei może spowodować zagrożenie dla rynku w postaci cen dumpingowych.
Nie wiadomo też, jak się będzie kształtował popyt wewnętrzny na chińskim rynku i na jakim poziomie utrzyma się PKB, którego wartość obecnie wynosi 9-10 procent. Na pewno zostaną wyhamowane inwestycje, co przełoży się na mniejsze zapotrzebowanie na stal.
Przeczytaj także:
Polski rynek stali budowlanej hamuje
oprac. : Renata Dudała / Nowy Przemysł