Tydzień 9/2009 (23.02-01.03.2009)
2009-02-28 19:31
Przeczytaj także: Tydzień 8/2009 (16-22.02.2009)
- General Motors planuje na całym świecie zwolnić 47 tysięcy osób. W ubiegłym roku firma zanotowała blisko 31 miliardów USD strat. Koncern ponosi straty od czterech lat. Przez ten czas koncern poniósł straty netto w wysokości 86 mld USD.
- Amerykański rząd rozważa możliwość zwiększenia swojego zaangażowania w ratowanie Citi, największego Banku USA. Mozliwe jest powiększenie rządowego pakietu akcji nawet do 50%. Dotychczas bank, by nie upaść, otrzymał od rządu 45 mld USD.
- Według planu prezydenta Baracka Obamy deficyt budżetowy w ciagu czterech lat zmniejszy się o połowę. Deficyt budżetowy za miniony rok, odziedziczony po administracji poprzedniego prezydenta Busha, przekroczył 1 bln USD, a w tym roku - jak przewiduje administracja - osiągnie 1,75 bln USD, a jak to przewidują niektórzy eksperci może być jeszcze wyższy. Administracja zamierza zmniejszyć wydatki na wojny w Iraku i Afganistanie.
- Powraca nadzieja na koniec światowego kryzysu gospodarczego, jak na razie w oświadczeniach rządzących. Według szefa amerykańskiej Rezerwy Federalnej (Fed) Bena Bernanke jest szansa, że w "rozsądnej perspektywie" recesja w USA może zakończyć się w roku 2009. Warunkiem jest... skuteczność zadziałania interwencji państwowej, która w pierwszej kolejności musi doprowadzić do stabilizacji rynków finansowych. Jeśli się to uda, to gospodarka wspierana dostępnością kredytów, bodźcami fiskalnymi i monetarnymi , a także cenami surowców i energii ruszy. Jego zdaniem pełna odbudowa gospodarki może zająć ponad trzy lata.
- Według Departamentu Handlu Produkt Krajowy Brutto USA spadł w IV kwartale 2008 roku o 6,2% wobec spadku o 0,5% w III kwartale. W opinii szefa Fed w chwili obecnej gospodarka Stanów Zjednoczonych znajduje się w fazie "ostrego kurczenia się", które "wydaje się rozciągać na pierwszy kwartał 2009 r.". Bezrobocie w USA wynosi 7,6%, a bez pracy jest 11,6 miliona ludzi. Od grudnia 2007 roku - kiedy rozpoczęła się recesja - pracę w Stanach Zjednoczonych straciło 3 miliony 600 tysięcy osób.
- Produkcja przemysłowa w Japonii zmniejszyła się w styczniu o 10% m/m (w grudniu ubiegłego roku, gdy produkcja przemysłowa zmniejszyła się o 9,8% w porównaniu z listopadem). Był to już czwarty z rzędu spadek japońskiej produkcji przemysłowej. Główna przyczyną spadku jest załamanie sie eksportu. Jednak rząd ocenia, że wskaźnik ten obniży się jeszcze w lutym (o około 8,3%), po czym w marcu nastąpi odbicie. W styczniu nastąpił spadek wydatków konsumpcyjnych w Japonii o 5,9%. Pomimo recesji, w styczniu zmniejszyła się w Japonii stopa bezrobocia. Bez pracy pozostawało w ubiegłym miesiącu 4,1% zdolnych do pracy Japończyków, w porównaniu z 4,3% w grudniu.
- Fannie Mae, to jedna z dwóch znacjonalizowanych we wrześniu amerykańskich instytucji gwarantujących kredyty hipoteczne. W 2008 roku poniosła ok. 60 mld USD. strat i wystąpiła do rządu o pomoc w wysokości co najmniej 15 mld USD. Tylko w ostatnich trzech miesiącach 2008 r. spółka straciła 25,2 mld USD. Wartość netto tej instytucji, tzn. różnica między wartością jej aktywów i zobowiązań, spadła na koniec grudnia poniżej zera. Freddie Mac otrzymał już blisko 14 mld USD i prawdopodobnie będzie potrzebował kolejnych 35 mld USD. W 2008 roku dla Freddie Mac i Fannie Mae amerykański rząd ustanowił specjalną linię kredytową wartości 200 mld USD. Obie firmy posiadają lub gwarantują 31 mln kredytów hipotecznych o łącznej wartości 5,5 bln USD, co stanowi około połowy amerykańskiego rynku takich pożyczek.
- Amerykański rząd liczy się z możliwością bankructwa motoryzacyjnych gigantów: general Motors i Chryslera. Prowadzone są negocjacje w sprawie kredytów w wysokości 40 mld USD na wypadek konieczności sfinansowania ich restrukturyzacji, przy równoczesnym zapewnieniu ochrony tego procesu przed wierzycielami. Wiele wskazuje na to, że Fordowi – trzeciemu z amerykańskich gigantów uda się wyjść z opresji bez pomocy państwa. Dotąd z państwowej pomocy skorzystały już miedzy innymi prawie wszystkie większe linie lotnicze w USA.
Komentarz do wydarzeń gospodarczych
PROGRAM GOSPODARCZY BARACKA OBAMY. CZY MU SIĘ UDA?
Praktycznie każdego dnia poznajemy kolejne elementy planu gospodarczego Baracka Obamy, mającego stworzyć warunki dla wyjścia amerykańskiej gospodarki z kryzysu. Mimo, że światowy kryzys zaczął się w USA, to dziś większość analityków spogląda na ten kraj i jego gospodarkę, oczekując stamtąd pozytywnych impulsów dla światowego rozwoju. Warunki startowe nowej ekipy Białego Domu nie są korzystne. Amerykańska gospodarka według wstępnych (optymistycznych) ocen miała skurczyć się w czwartym kwartale 2008 roku o 3,8%. Teraz już wiadomo, że według Departamentu Handlu Produkt Krajowy Brutto USA spadł w IV kwartale 2008 roku o 6,2% wobec spadku o 0,5% w III kwartale. Według szefa Fed, w chwili obecnej gospodarka Stanów Zjednoczonych znajduje się w fazie "ostrego kurczenia się", które "wydaje się rozciągać na pierwszy kwartał 2009 r.". Bezrobocie w USA wzrasta i wynosi dziś 7,6%, bez pracy jest 11,6 miliona ludzi.
Nowa ekipa rządowa poinformowała, że według jej planów deficyt budżetowy w ciagu czterech lat zmniejszy się o połowę. Warto tu dodać, że deficyt budżetowy za miniony rok, a odziedziczony po administracji poprzedniego prezydenta Busha, przekroczył 1 bln USD, lecz w tym roku - jak przewiduje administracja - osiągnie on poziom 1,75 bln USD, a jak to przewidują niektórzy eksperci może być jeszcze wyższy. Ta kwota może być lepiej zrozumiana, jeśli powiem, że stanowi ona 12,3% PKB, a wg. planów dopiero w 2013 roku może spaść do ok. 530 mld USD, czyli do 3%PKB i na tym, poziomie ma się ustabilizować.
Pewne nadzieje można dostrzec ostatnich, bardzo ostrożnych w wypowiedziach szefa amerykańskiej Rezerwy Federalnej (Fed) Bena Bernanke, który uważa, że jest szansa, by w "rozsądnej perspektywie" recesja w USA zakończyła się w roku 2009. Jego zdaniem warunkiem jest skuteczność zadziałania obecnej interwencji państwowej, która w pierwszej kolejności musi doprowadzić do stabilizacji rynków finansowych. Jeśli się to uda, to gospodarka wspierana dostępnością kredytów, bodźcami fiskalnymi i monetarnymi, a także obecnie niskimi cenami surowców i energii ruszy. Jego zdaniem pełna odbudowa gospodarki może zająć ponad trzy lata.
Z dalszych informacji wartych odnotowania wyróżniają się prezydenckie zamiary wprowadzenia nowego planu działań dla sektora finansowego. Zakładają one m.in. zwiększony nadzór. Kongres już pracuje nad taką reformą i nowymi regulacjami sektora finansowego. Ma być zaproponowany bardziej rygorystyczny rządowy nadzór nad instytucjami finansowymi, które w przyszłości mogłyby stanowić zagrożenie dla rynku. Wobec zwracanych wątpliwości, czy to nie odbędzie ze szkodą dla sektora finansów i gospodarki B. Obama stwierdził, że silne rynki finansowe wymagają jasnych "przepisów drogowych" nie tylko po to, by krępowały one instytucje finansowe, lecz by chroniły inwestorów i konsumentów. Nowe przepisy potrzebne są po to, by instytucje finansowe były solidne.
Przeczytaj także:
Świat: wydarzenia tygodnia 49/2019
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy