Tydzień 11/2009 (09-15.03.2009)
2009-03-14 22:42
Przeczytaj także: Tydzień 10/2009 (02-08.03.2009)
- W IV kw. 2008 roku wzrost PKB wyniósł 2,9% r/r. Według prognoz Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych minimalny poziom wzrostu PKB w 2010 r. powinien wynieść 4,5%.
- Według Ministerstwa Pracy styczniowa stopa bezrobocia wyniosła 10,5%, a w lutym wzrosła do 10,9%. Największe bezrobocie jest w województwie warmińsko-mazurskim (18,9%). Według GUS inflacja w lutym wyniosła 3,3% r/r (w styczniu była na poziomie 2,8%).
- Według minister rozwoju regionalnego Elżbiety Bieńkowskiej w tym roku do gospodarki trafi co najmniej 17 mld zł z funduszy unijnych. W koncepcji rządowej pieniądze te stanowią istotny element "Planu stabilności i rozwoju". W sumie do 2013 roku Polska będzie miała do wykorzystania ponad 67 mld euro.
- Według szacunków szara strefa może w tym roku zwiększyć się o 25 mld zł i osiągnie rekordowy poziom 200 mld zł.
- Według Komisji Nadzoru Finansowego ok. 80-85% firm uwikłanych w opcje walutowe nie powinno mieć problemów, bo mają pokrycie w przychodach eksportowych. Komisja szacuje, że „negatywna wycena z powodu zaangażowania w opcje sięgała 9 mld zł, z transakcji forward - 7 mld zł (są to umowy bank - firma dotyczące transakcji walutą po określonym z góry kursie i w określonym terminie), ze swapów - 2 mld zł (to umowy np. zamiany walut kredytu lub oprocentowania)”.
- Według prognoz banku inwestycyjnego Goldman Sachs za trzy miesiące euro będzie kosztować 4,90 zł (to najniższy w historii kurs złotówki z 2004 roku i z lutego 2009 roku). W lutym łaczono Ten bank z informacjami o spekulacji na złotym...
- Według agencji ratingowej Moody's Investor Services dotyczącym sytuacji gospodarczej krajów Europy Środkowej i Wschodniej tylko Słowacja, Czechy, Słowenia i Polska mają szansę poradzić sobie z problemami budżetowymi związanymi ze światową recesją. Te kraje zostały przez agencję zakwalifikowane do grupy krajów o niezagrożonym ratingu wiarygodności finansowej.
- Inwestorzy zagraniczni uciekają z Polski. W ubiegłym roku z rynku skarbowych obligacji wycofali niemal 20 mld zł. W styczniu 2009 r. do Polski napłynęło 2,7 mld zł netto, jednak sytuacja w dalszym ciągu jest mało stabilna.
- Na skutek pogarszającej się sytuacji gospodarczej w Niemczech, mocno ucierpi i polska gospodarka (trafia tam 1/4 naszego eksportu). Polski eksport liczony w euro spadł w grudniu o 16% w stosunku do grudnia 2007 r., a w styczniu spadek ten może sięgnąć nawet 25%.
- NBP jest gotowy do obniżki stopy rezerwy obowiązkowej oraz stopy depozytowej. Zrealizowanie tej zapowiedzi ma przyczynić się do wzmocnienia strumienia płynności w bankach, co powinno mieć wpływ na akcję kredytową. Obecnie banki odprowadzają do NBP od lokat klientów 3,5% na rezerwę obowiązkową, a stopa depozytowa wynosi ona 2,5%. Według E&Y nawet 40% dobrze prosperujących firm może mieć kłopoty z otrzymaniem kredytów.
- Analitycy banków BNP Paribas i JP Morgan przewidują, iż inflacja w Polsce za luty wyniesie 3,4% r/r (wobec 3,1% za styczeń).
- PZU zarobiło w ubiegłym roku 2,3 mld zł. To bardzo dobry wynik mimo, że jest mniejszy o 1/3 w stosunku do 2007 roku. Najwięksi ubezpieczyciele - AIG, Allianz i Aviva -ponieśli straty w 2008 roku, a takie firmy - AXA, Munich Re i Generali – uzyskały zysk, ale jest on od 41 do 84% mniejszy niż w 2007 roku.
- Ustalono, że PKN Orlen przejmie pozostałe 10% udziałów w litewskim kombinacie Możejki. Litewski rząd wyraził na to zgodę.
- W opinii wiceprezesa zarządu i dyrektora ds. rozwoju rynku gazu w Electrabel Polska z grupy GdF Suez, Polska, dywersyfikując dostawy gazu, powinna skupić się na budowie terminalu LNG, który będzie odbierał ciekły gaz ziemny dostarczany statkami, i zrezygnować z budowy gazociągu Baltic Pipe, którym ma docierać do Polski surowiec norweski. Terminal w pierwszym etapie ma zapewniać odbiór 2,5 mld m³ gazu rocznie, a docelowo nawet do 7,5 mld m³.
- Międzyrządowa komisja ds gospodarczych między Rosją i Polską ustaliła, że polskie statki będą mogły przepływać przez Zalew Wiślany, a Rosja przyzna transportowcom uzgodnią wcześniej pulę zezwoleń na wjazd do tego kraju. Polska jest czwartym co do wielkości partnerem handlowym Rosji w UE. Rosjanie zgłosili zainteresowanie współpracą przy eksploatacji terminalu kolejowego w Sławkowie, dającego połaczenie ze Wschodem szerokimi torami, takimi jak stosuje się w Rosji. W sprawie dostaw gazu rozmowy będą kontynuowane.
- Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przeznaczy 750 mln zł na wsparcie budowy farm wiatrowych, biogazowni, małych elektrowni wodnych i źródeł geotermalnych, w postaci preferencyjnych 15-letnich kredytów (oprocentowanych na 6%, przy karencji spłaty na 3 lata). W pewnych przypadkach przewiduje się też możliwość umorzenia do 50% udzielonego kredytu.
- Ministerstwo gospodarki dla sfinansowania inwestycji w górnictwie bez prywatyzacji kopalni przewiduje wypuszczenie obligacji, które mogłaby wykupić energetyka. Do 2015 r. Katowicki Holding Węglowy, w którego kopalniach pracuje 20 tys. osób, będzie potrzebował głównie na uruchomienie nowych pokładów węgla i kupno maszyn około 5 mld zł, a cały sektor potrzebuje ok. 19 mld zł. W 2007 r. kopalnie sprzedały 87 mln ton węgla, a wydobycie węgla od kilku lat spada. Według Głównego Instytutu Górnictwa jeśli nie zagospodaruje się nowych złóż, to w 2030 r. kopalnie sprzedadzą zaledwie ok. 40 mln ton. Elektrownie coraz więcej węgla kupują za granicą.
Komentarz do wydarzeń gospodarczych
DZIŚ WRZUCAM POLITYKOM RÓŻNEJ MAŚCI MAŁY KAMYCZEK DO ICH OGRÓDECZKA
Mówiąc o polityce, niekiedy niezbyt słusznie mamy na myśli przede wszystkim to, co robią lub czym zajmują się politycy. Na ogół uważamy też tę działalność za coś szczególnego, wyjątkowego. Jednak nie wszyscy mamy świadomość tego, że tzw. polityka nie jest działalnością zastrzeżoną tylko dla polityków, bo gdyby podjąć próbę przyjrzenia się dokładniej celom i sposobom postępowania tych, którzy na prestiżowe miano polityków (w powszechnym tego słowa znaczeniu) zasługują, to łatwo można dojść do wniosku, że technologia ich działania praktycznie nie powinna różnić się od tego, co i jak robi się na wielu szczeblach drabiny organizacyjnej w biznesie, a nawet jak postępuje się w rozsądnym układaniu sobie życia osobistego. Uważam więc, że polityk to zawód, w którym nie powinna obowiązywać taryfa ulgowa, że także w nim muszą obowiązywać klasyczne wymagania, w tym kompetencje, rzetelność, skuteczność i odpowiedzialność. Nie będę oryginalny stawiając też wymaganie, by w polityce gospodarczej na szczeblu krajowym dominowały działania mądre, a więc i takie, że powinna się ona charakteryzować trafnym tak diagnozowaniem sytuacji jak i stawianiem celów, racjonalnym doborem środków i efektywnym ich stosowaniem, wreszcie konsekwentnym dążeniem do sukcesu z troską o maksymalizację jego owoców. Niby proste, a jednak...
Nie jest odkryciem stwierdzenie, że łatwo jest rządzić i uprawiać politykę, gdy w zasadzie mechanizm życia społecznego sprawnie się kręci, gdy członkowie społeczności akceptują reguły gry, w tym swoje obowiązki i uprawnienia (czyli swoją rolę w grupie), a także zasady, w oparciu o które uczestniczą w regułach podziału rezultatów zbiorowego działania, a nawet owoców sukcesu, gdy mają możliwość realizacji indywidualnych celów na miarę swoich realnych możliwości oraz gdy widzą przed sobą jakąś bezpieczną perspektywę tak dla siebie, jak i dla swojej grupy... Jak łatwo zauważyć wyliczyłem tu w pewnym uproszczeniu główne cechy charakteryzujące mądrą i skuteczną organizację zbiorowego działania w warunkach (chciałoby się rzec: normalnych). Sprawa ma się jednak znacznie gorzej, gdy nie wszystko sprawnie się kręci, gdy mamy sytuację taką, jak obecnie, gdy żyjemy w warunkach zagrożenia skutkami kryzysu gospodarczego...
Szczególnie teraz ostro rysują się cechy, jakim powinna odpowiadać szeroko rozumiana działalność, którą można zakwalifikować jako kierowniczą, przywódczą, czy polityczną. Mam tu na myśli przede wszystkim to, co w tych trudnych warunkach ma kluczowe znaczenie, czyli zdolność do prawidłowego postrzegania otaczającej nas rzeczywistości, a myślę tu szczególnie o zdolności do obserwacji tego, co się dzieje i zmienia wokół nas, myślę o umiejętności rozumienia zachodzących procesów i działających mechanizmów, zdolności do prognozowania ciągu dalszego zmian w otoczeniu i zachowania się innych, w tym konkurentów. Skuteczna polityka winna też charakteryzować się umiejętnością dostosowywania się do aktualnych i przewidywanych zmian w otoczeniu, ale też zdolności wpływania na zmiany w nim tak, by stworzyć jak największe szanse na realizację naszych potrzeb. Uprawiający politykę winni mieć też wolę realnego, a nie pozornego działania, ale też taki poziom akceptacji środowiskowej, która pozwala im na pełne wykorzystanie potencjału społecznych możliwości, na pełnienie w swojej grupie roli liderów. Słowem, chodzi tu o stawianie realnych i realizowalnych celów oraz dążenie do nich w oparciu o zrozumiałe i społecznie akceptowalne wskaźniki efektywnościowe.
Zawodowo zajmuję się obserwacją i analizą życia gospodarczego, mam też wynikające z nich uwagi, a nawet zastrzeżenia. Na pewno niektóre z nich są zbieżne z tym, co myślą moi czytelnicy. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na sprawy, które wywołały u mnie zdziwienie, zaskoczenie, a nawet sprzeciw. Oto przykłady takich „kwiatków”:
1. Jednym ze słusznych elementów polityki w sytuacji, gdy gospodarka jest w kryzysie są budżetowe oszczędności w wydatkach. Ich cięcia dokonywane są w wielu obszarach, ale głównie w tzw. realnej gospodarce. Politycy gorąco namawiają nas do uruchamiania (oczywiście za zgodą pracowników) mechanizmów dotychczas nie stosowanych, jak np. skracanie czasu pracy, czy okresowe obniżki płac. Niestety nie usłyszałem, by podobne działania miały miejsce w płacach, na szczeblu administracji od gminy do kancelarii prezydenckiej, a statystyki pokazują systematyczny wzrost zatrudnienia w polskiej administracji. Natomiast jak wiadomo parlamentarzyści dostali podwyżki (!), nie zmniejszono też wydatków budżetu na partie polityczne, a nową ustawą powołano na różnych szczeblach administracyjnych tzw. gabinety polityczne... Przypomina mi to niedawny przypadek w pewnej firmie, gdzie właściciel ciął wynagrodzenia pracownikom (bo kryzys), ale równocześnie kupił na koszt firmy reprezentacyjne auto (Volvo). Wniosek stąd prosty: może warto dać przykład i zacząć od siebie?...
2. W ostatnich latach bardzo dużo mówiło się się (i słusznie) o naszym bezpieczeństwie energetycznym. To bardzo ważny problem i zasługujący na to, by był rozwiązywany w oparciu o koncepcje realne, ale i realizowalne w warunkach gospodarczych kraju i w istniejącej sytuacji geopolitycznej. Ostatnie trzy lata to działania nasze na rzecz dywersyfikacji dostaw ropy i gazu. Pamiętamy inicjatywy i nadzieje związane z możliwością odwrócenia kierunku transportu ropy rurociągiem Odessa-Brody tak, by do Polski (i nie tylko) dostarczać kaspijską ropę. Pamiętamy nasze wysiłki na rzecz zablokowania rosyjskich gazociągów Nord Streem i South Streem. Wszystko wskazuje na to, że mimo wielu wysiłków politycznych (liczne inicjatywy prezydenckie) nie uda nam się zrealizować żadnego z tych naszych celów. Prowadziliśmy też intensywne rozmowy z Litwą na temat mostu energetycznego i z republikami nadbałtyckimi na temat współpracy w budowie elektrowni atomowej w litewskim Ignalinie, jak dotąd bez skutku (Litwa podpisała umowę na dostawę energii ze Szwecji i ostatnio także... z Rosji). Podjęliśmy też decyzje o budowie morskiego terminalu do odbioru LNG i gazociągu Baltic Pipe, a co z ich realizacją?... Sugeruję, by mieć mniej inicjatyw i mniej szarpania się, a w zamian sugeruję, by zrealizować do końca to, co potrzebne, realne i realizowalne, a przy tym wkomponowane w inicjatywy unijne...
3. W polityce międzynarodowej też robimy wiele szumu i jak sądzę mamy zbyt wygórowanych oczekiwań. Na przykład staramy się uzyskać dla naszych kandydatów czołowe pozycje w NATO, w Parlamencie Europejskim, czy w Radzie Europy. Byliśmy też obrażeni, że nie zaproszono nas do G20...
Jestem kibicem piłki nożnej. Jednak nie mogę jednak zrozumieć, jak miliardowe koszty związane z budową stadionów sportowych w ramach Euro 2012 (w tym dwóch w stolicy) wpłyną na główny cel polityki, jakim winno być podnoszenie poziomu życia naszego społeczeństwa i bezpieczna przyszłość naszych obywateli. A może ja czegoś nie pojmuję?...
WNIOSEK KOŃCOWY:
Jakakolwiek „polityka” tak na wszystkich szczeblach administracji w kraju, jak i w firmach musi spełniać warunki profesjonalnego działania, a więc:
- musi ją cechować racjonalność i przezorność, musi być oparta na wysokich kompetencjach bazujących na zaawansowanej wiedzy i doświadczeniu oraz wyobraźni,
- podejmowane działania muszą być w naszych warunkach realizowalne i oparte na kalkulacjach (w tym także ekonomicznych),
- musi nam towarzyszyć świadomość, że dziś sukcesu w pojedynkę nie da się osiągnąć, bo ma on prawie zawsze charakter zespołowy i dotyczy to tak sukcesu indywidualnego, firmowego, sukcesu kraju, czy grupy krajów.
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy