Branża mięsna: trudna sytuacja małych firm
2009-03-17 14:12
Wiele wskazuje na to, że w 2009 roku prawdopodobnie upadnie więcej małych i średnich zakładów niż w obfitującym w bankructwa roku poprzednim. Duże koncerny mięsne powoli szykują się do przejęć.
Przeczytaj także: Branża mięsna inwestuje w nowe technologie
Sytuacja makroekonomiczna nie jest korzystna dla branży mięs nej - największej, choć jednej z najmniej rentownych gałęzi przemysłu rolno-spożywczego w Polsce. Większość zakładów mięsnych zakończy rok na minusie. - W branży drobiarskiej będzie to aż 90 proc.- komentuje Leszek Kawski, dyrektor generalny Krajowej Rady Drobiarstwa.Co trzeciej firmie z branży mięsnej grozi upadłość. Jako główny powód problemów najczęściej podaje się zbytnie rozdrobnienie branży.
Warunki dyktują najwięksi
W obliczu kryzysu zmienił się układ sił w przemyśle mięsnym. Warunki dyktuje teraz kilka największych koncernów mięsnych, rozprowadzających swoje produkty na terenie całej Polski. To one mogą najwięcej zyskać na spowolnieniu gospodarczym - sytuacja może sprzyjać przejęciom firm średniej wielkości. Tych, które rządzą rynkami regionalnymi. Mimo że często są to doświadczone, inwestujące w nowoczesne rozwiązania technologiczne zakłady, wiele z nich może mieć kłopoty.
W ciągu ostatnich sześciu lat branża mięsna wydała na inwestycje ponad 2 miliardy euro. Dzięki nim potencjał firm wzrósł o około 30-40 proc. Mimo to na narastający kryzys na rynkach finansowych większość firm nie była dobrze przygotowana.
W trudnej sytuacji są niewątpliwie spółki notowane na giełdzie. - Wystarczy spojrzeć na notowania giełdowe - mówi Leszek Czemiel, prezes PMB SA. - Odczuwać niepokój mogą również te zakłady, które zaciągały duże kredyty. Teraz mogą mieć kłopoty z uzyskaniem kolejnych transz. To samo dotyczy zakładów, które starają się o kredyty na nowe inwestycje. Banki stosują coraz bardziej restrykcyjną politykę.
Przyszłość to konsolidacja
Zdaniem prezesa Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego Wiesława Różańskiego, rok 2008 był najtrudniejszym rokiem od czasu akcesji do UE. - Kryzys gospodarczy nie omija branży mięsnej. Dotkliwie odczuły ten kryzys ubojnie, wiele z nich utraciło możliwości funkcjonowania i, niestety, zaprzestało dalszej działalności - mówi prezes Różański. - W obecnej sytuacji konsolidacja działań całej branży wydaje się niezbędna. Wyzwaniem na następne lata będzie łączenie się w grupy producenckie, budowa platform sprzedażowych i promocja produktów.
Spowolnienie gospodarki nie jest jednak jedynym problemem. Producenci mięsa jako źródło problemów najczęściej wskazują na wzrost cen pasz, co rzutowało na koszty hodowli i w rezultacie na ceny surowca. Producentów mocno zabolało umocnienie się złotego, co spowodowało spadek eksportu mięsa, a wpłynęło na znaczne zwiększenie importu. Zaowocowało to utratą rynków eksportowych, nawet tych, na których polskie firmy czuły się bardzo pewnie.
Przeczytaj także:
Branża mięsna i rozwiązania IT
oprac. : Łukasz Rawa / Rynek Spożywczy