Tydzień 12/2009 (16-22.03.2009)
2009-03-21 22:55
Przeczytaj także: Tydzień 11/2009 (09-15.03.2009)
- Według OECD światowa gospodarka zanotuje w tym roku spadek PKB, ponieważ wzrost gospodarczy w samych Indiach i Chinach nie zrekompensuje konsekwencji kryzysu w w krajach uprzemysłowionych. Według OECD wzrost gospodarczy PKB Chin może osiągnąć w tym roku 6-7%.
- Według najnowszej prognozy MFW globalne PKB zmniejszy się od 0,5 do 1%, a gospodarka USA o 2,6%. Według ocen ekspertów tej instytucji, światowy PKB spadł w ostatnim kwartale 2008 roku o "bezprecedensowe" 5%.
- By pobudzić gospodarkę Fed zdecydował się odkupić długoterminowe obligacje rządowe warte 300 mld USD, aby banki miały dodatkowy kapitał na udzielanie kredytów. Poza tym dodatkowo Fed skupi za 850 mld USD papiery wartościowe zabezpieczone hipotekami wystawione lub gwarantowane przez dwie największe firmy pożyczkowe Freddie Mac i Fannie Mae.
- Bank Światowy prognozuje, że kryzys gospodarczy spowolni wzrost chińskiego PKB do poziomu 6,5% (wcześniejsze szacunki były na poziomie 7,5%). Rząd w Pekinie zakłada, że wzrost chińskiego PKB w tym roku osiągnie poziom 8%. Wobec spadku eksportu rząd stworzył specjalny pakiet stymulacyjny o wartości 585 mld USD na pobudzenie popytu krajowego.
- MFW wzywa też kraje G20 do przeznaczenia równowartości 2% ich PKB na pobudzenie gospodarki w 2009 i 2010 roku. Tej koncepcji sprzeciwia się wiele europejskich krajów. MFW wzywa tez do podjęcia „skutecznych kroków uwalniających ich systemy finansowe od toksycznych aktywów i odmrażających kredyty”. Zdaniem ekspertów Funduszu bez tych działań "światowa recesja stanie się głębsza i będzie trwać dłużej".
- Rosja zamierza jechać na szczyt G-20 do Londynu z własnymi propozycjami. Dziennik "Komsomolskaja Prawda" pisze, że rosyjskie władze zamierzają zaproponować światu stworzenie nowej międzynarodowej "superwaluty". Rosja opowiada się również za powstaniem nowych regionalnych centrów finansowych, a siedziba jednego z nich mogłaby się mieścić w Moskwie.
- Według Eurostatu w lutym inflacja HICP (jest to wskaźnik zharmonizowany liczony w ten sam sposób dla wszystkich krajów UE) w strefie euro sięgnęła 1,2%, w styczniu była na poziomie 1,1%. W całej Unii Europejskiej lutowy wzrost cen wyniósł 1,7% Obecnie najniższa inflacja jest w Irlandii i Portugalii. Najwyższa inflacja jest ciągle na Łotwie – 9,4%. Według unijnego biura statystycznego w Polsce inflacja HICP sięgała w lutym 3,6%. Według GUS liczona nieco inaczej inflacja CPI sięgnęła 3,3%. Jednak warto tu dodać, że to właśnie HICP bierze się pod uwagę przy obliczaniu, czy dany kraj spełnia kryterium inflacyjne niezbędne do przyjęcia euro.
- Według Fed majątki Amerykanów zmalały w ubiegłym roku łącznie o 11 bln USD, czyli o 18% (11 bln USD to kwota bliska sumie dochodów narodowych Niemiec, Japonii i Wielkiej Brytanii w jednym roku).
- W ciągu ostatnich trzech miesięcy 2008 roku amerykański PKB kurczył się w tempie rocznym 6,2%. Według ekspertów pierwszy kwartał tego roku nie będzie wiele lepszy.
- Bank Światowy przewiduje, że w tym roku około 53 mln osób zostanie zepchniętych poniżej granicy ubóstwa.
- W lutym stopa bezrobocia w USA była na poziomie 8,1% i była najwyższa od 25 lat, a od grudnia 2007 roku aż 4,4 mln miejsc pracy zostało zlikwidowanych.
- Według Fed produkcja przemysłowa w USA w lutym spadła o 1,4%, po spadku w styczniu 2009 roku o 1,9%. Wykorzystanie mocy produkcyjnych amerykańskich firm wyniosło w lutym 70,9% wobec 71,9% w styczniu.
Komentarz do wydarzeń gospodarczych
SCHIFF PROGNOZUJE NADEJŚCIE KRYZYSU JESZCZE WIĘKSZEGO, NIŻ OBECNY
Gospodarka światowa pogrążona jest w kryzysie. Próby uzdrowienia sytuacji jak na razie nie przynoszą oczekiwanych skutków. Na temat kryzysu wypowiadają się eksperci i politycy w różny sposób naświetlając jego przyczyny, kreśląc różne scenariusze rozwoju sytuacji, przedstawiając różnorodne koncepcje przeciwdziałania recesji i mające na celu ograniczenie jej społecznych skutków. W gospodarkę wpompowywane są kolejne setki miliardów USD.
Ostatnio przeczytałem kilka publikacji autorstwa Petera D. Schiffa i szereg komentarzy do jego poglądów. Schiff jest znany z tego, że przepowiedział kryzys w chwili, gdy świat upajał się dynamicznym rozwojem, wszyscy brali kredyty, kupowali nieruchomości, a mało kto przejmował się długami. Dziś, gdy spełniły się jego przepowiednie, jest traktowany jako wyrocznia, pełni rolę współczesnego proroka... w 2007 roku zwracał on uwagę, że przyczyną przyszłych problemów będzie beztroska postawa Amerykanów. To oni przez lata żyli „w błogim świecie nieokiełzanej konsumpcji - na kredyt”. Zadłużał się też amerykański rząd. Schiff mówił wówczas, że „wzrasta dług publiczny, stopa procentowa jest praktycznie ujemna, bilans handlu zagranicznego coraz gorszy, a kraj systematycznie pozbawia się przemysłu, eksportując go do Azji, łącznie z miejscami pracy. Dodawał, że Ameryka żyje na kredyt, ma tylko olbrzymi sektor finansowy, który produkuje gigantyczną ilość papierów i zyski, ale są to zyski papierowe. Twierdził, że to wszystko się kiedyś zawali, że już dziś Ameryka jest bankrutem”!
Teraz zwraca on uwagę na nowe, jego zdaniem znacznie poważniejsze niebezpieczeństwo, niż obecny kryzys. Jest już teraz bardziej uważnie słuchany. Schiff zadaje pytanie: dlaczego mimo coraz większego kryzysu w USA i coraz gorszych perspektyw (ostatnie dane na IV kw. 2008 r. wykazują już spadek ponad 6% PKB), dolar cieszy się niesłabnącym powodzeniem inwestorów na całym świecie. Skąd ten pęd do wyprzedaży aktywów i ucieczka w płynność?
Zwraca uwagę, że w ostatnich latach narastał balon papierów wartościowych. Przytacza dane wg McKinsey Globar Institute , z których wynika, że od 2005 roku wartość tych aktywów wzrosła ze 118 bln USD aż do 200 bln USD, a więc o 69%! Warto tu dodać, że światowy PKB wynosi tylko ok. 40 bln USD !. Oznacza to, że taka suma aktywów nie może mieć realnego pokrycia i są to tylko papiery i zapisy na kontach. Twierdzi, że obecny kryzys to tylko skutek pęknięcia małej części tej gigantycznej bańki!
Dziś, w dobie braku zaufania na światowych rynkach finansowych nie wiadomo, które aktywa są „puste”, więc inwestorzy uciekają w „płynność”, tzn. w pieniądz, a ponieważ nikt nie trzyma gotówki, więc jest duże zapotrzebowanie na amerykańskie papiery skarbowe. Popyt na pieniądz jest duży, więc go brakuje, na co odpowiada Fed pompując do niego setki miliardów USD, co nie leczy systemu, ale tylko podtrzymuje jego funkcjonowanie.
Tegoroczny amerykański deficyt budżetowy wyniesie ok. 12% PKB! Obecny dług publiczny USA wynosi 10,6 bln USD, a w planach są jeszcze zamiary zasilania banków: w roku 2009 sumą 1,75 bln USD, a w roku 2010 - 1,17 bln USD. Z opublikowanych w "San Francisco Chronicle" danych wynika, że „kolejne programy ratowania banków wraz z już uchwalonymi programami zasileń oraz zobowiązaniami przyjętymi wcześniej (gwarancje dla Fannie i Freddie, wydatki wojskowe, budżet NASA etc.) - wynoszą 8,5 bln USD.
Świadomość tej sytuacji powoduje, że zainteresowanie rządowymi papierami wartościowymi wzrasta, bo są najbardziej płynne mimo, że stopa procentowa ich rentowności jest bliska 0, a uwzględniając inflację, jest ujemna. Światowi inwestorzy uciekają od aktywów w płynność i kupują te papiery. Dzięki temu kurs dolara jest wysoki, a rząd amerykański kontynuuje tę politykę kreacji pustego pieniądza.
Oznacza to, że przyjdzie czas, kiedy rząd amerykański nie będzie w stanie wykupić tych obligacji: będzie je tylko rolował. Dzisiejsi kupujący nie odzyskają sumy zainwestowanej, tylko - przez jakiś czas - oprocentowanie. Natomiast do piramidy złych długów banków dojdzie kolejna, większa piramida: długów rządu. Skutek jest łatwy do przewidzenia.
Taka poluzowana polityka monetarna musi wywołać inflację, a ponieważ dolar jest pieniądzem światowym, więc ta inflacja rozleje się na cały świat. Wówczas zacznie się paniczna ucieczka od dolara, co wywoła kryzys o znacznie większych rozmiarach jak obecny. Będziemy mieli kryzys pieniądza! Grozi nam więc wybuch „bomby dolarowej”. Co przezorniejsi już teraz uciekają w złoto i w inne waluty (np. ChF). Jeżeli takie rozumowanie jest słuszne, to na co liczą politycy?...
Przeczytaj także:
Świat: wydarzenia tygodnia 49/2019
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy