eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaŚwiatTydzień 16/2009 (13-19.04.2009)

Tydzień 16/2009 (13-19.04.2009)

2009-04-18 22:55

Przeczytaj także: Tydzień 15/2009 (06-12.04.2009)

  • Chińska gospodarka dobrze sobie radzi w warunkach kryzysowych. Według najnowszych danych, w pierwszych trzech miesiącach obecnego roku chiński produkt krajowy brutto powiększył się o 6,1% w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku. To najgorszy wynik od 1992 roku, ale jeśli porównać to z gospodarkami UE, USA i Japonii, jest to bardzo dobry wynik. W 2008 roku stopa wzrostu chińskiego PKB wyniosła 9%, a w 2007 sięgnęła 13%. Według OECD tegoroczny wzrost gospodarczy Chin wyniesie 6,3%.
  • Produkcja przemysłowa w USA w marcu spadła o 1,5% m/m, po spadku w lutym 2009 roku także o 1,5% m/m po korekcie. Wykorzystanie mocy produkcyjnych amerykańskich firm wyniosło w marcu 69,3%, wobec 70,3% w lutym.
  • Zastosowany w listopadzie w chińskiej gospodarce pakiet stymulacyjny o wartości ok. 600 mld USD daje widoczny skutek. W marcu produkcja przemysłowa wzrosła o 8,3 % r/r, a sprzedaż detaliczna o 14,7% r/r. Inwestycje w środki trwałe w chińskich miastach wzrosły aż o 28,6% r/r. W marcu zagraniczny popyt na chińskie produkty obniżył się o 17% r/r (w lutym ten spadek wynióśł 26% r/r.
  • Antykryzysową gospodarkę chińskiego rządu widać we wzroście o 28% wydatków na inwestycje w środki trwałe, w projekty z zakresu energetyki oraz górnictwa metali nieżelaznych i węgla odpowiednio o 20,6% , 84,3% i 59,6% w ciągu pierwszych dwóch miesięcy roku. Produkcja przemysłowa wzrosła w porównaniu z ubiegłym rokiem o 8,3% w marcu i o 5,3% w pierwszym kwartale.
  • Ceny chińskich artykułów konsumpcyjnych utrzymywały się w marcu na poziomach deflacyjnych, a wskaźnik referencyjny tych cen spadł o 1,2% r/r i o 0,3% m/m. Ceny artykułów przemysłowych opuszczających zakłady produkcyjne spadły w marcu o 4,6% w porównaniu z ubiegłym rokiem. Zyski w dużych chińskich przedsiębiorstwach spadły w pierwszych dwóch miesiącach o 37,3% w stosunku do ubiegłego roku, zaś zużycie energii elektrycznej w przemyśle spadło o 8,38%, co świadczyłoby o spadku aktywności produkcyjnej, chociaż nie jest to słuszny wniosek.
  • Pojawiła się szansa na realizację projektu gazociągu Nabucco, którą dotychczas forsowały USA, a czym zainteresowane są też kraje unijne (jest to konkurencyjna koncepcja do rosyjsko-włoskiej koncepcji South Streem). Niemiecki koncern RWE otrzymał koncesję na eksploatację złóż gazu na Morzu Kaspijskim. Porozumienie podpisano zaraz po wybuchu gazociągu przesyłającego gaz do Rosji, o co Turkmeni oskarżyli Gazprom (bo wobec spadku działalności gospodarczej jest mniejszy popyt w Europie na gaz. RWE nie wyklucza, że będzie transportował gaz z pominieciem terytorium Rosji.
  • Obecnie GM działa dzięki pożyczkom udzielonym przez rząd, który w zamian domaga się redukcji kosztów i częściowej spłaty długów spółki. Biały Dom wyznaczył czas 60 dni na sporządzenie wiarygodnego planu restrukturyzacji. Jeśli GM nie porozumie się z wierzycielami co do zamiany długów (28 mld USD) na akcje koncernu, to przewiduje się ogłoszenie upadłości firmy, a jego aktywa zakupiłaby nowo utworzona spółka, za środki z budżetu państwa od (5 do 7 mld USD).
  • Bank inwestycyjny Goldman Sachs opublikował wyniki finansowe za pierwszy kwartał tego roku. Osiagnął 1,66 mld USD zysku netto, a jego przychody wzrosły o 13% do 9,43 mld USD. Od połowy 2007 r. Goldman Sachs tylko raz zanotował stratę kwartalną, co wyróznia go w gronie innych amerykańskich banków, nie licząc tych, które tak jak np. Lehman Brothers musiały ogłosić bankructwo. Chce też wyemitować nowe akcje wartości 5mld USD. Jego zamiarem jest spłacenie pożyczki rządowej w wysokości 1o mld USD.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

OBECNY KRYZYS TO NIE PRZEZIĘBIENIE I KATAR

Świat marzy o końcu kryzysu. O treści tych marzeń decydują w dużym stopniu dochodzące do nas przekazy medialne. Od dłuższego czasu, praktycznie bez przerwy odbieramy informacje o wynikających z kryzysu coraz to nowszych zagrożeniach, a także poznajemy kolejne analizy jego przyczyn i recepty na uzdrowienie światowej gospodarki. Uaktywnili się politycy. Przez ostatnie miesiące jedni z uporem nawoływali do reformowania życia gospodarczego widząc w takich działaniach sposób a powrót do wzrostu gospodarczego (i ci są często uważani za nudziarzy). Inni popisują się dobrym wzrokiem informując, że widzą już światełko w przysłowiowym tunelu sugerując, że obecny kryzys podobnie jak katar trzeba przetrzymać, bo już zrobiono co trzeba i kryzys sam ustąpi (takie życzeniowe opinie i prognozy są ostatnio częściej prezentowane). Mimo tych medialnych manipulacji myślę, że wszyscy przekonaliśmy się już, że obecna sytuacja w światowej gospodarce nie jest tylko zwykłym przeziębieniem i nie można też mieć nadziei na szybkie i samorzutne wyjście z tego kataru. Uzasadnione jest teraz pytanie, co jest teraz głównym zagrożeniem?...

Proponuję spojrzeć na pewien fragment tego wielkiego problemu, przed którym stoją teraz czołowi gracze światowej sceny gospodarczej, a mam tu na myśli kraje G2, a więc USA i Chiny. W zachowaniu Pekinu widać wzrastające zaniepokojenie losem swoich inwestycji w amerykański rynek dolarowy (mówi się, że ok. 70% chińskich rezerw jest ulokowana w dolarach amerykańskich, z czego większość w papierach dłużnych rządu USA). Amerykański Fed zapowiedział ostatnio, że wyda 300 miliardów na zakup długoterminowych obligacji skarbowych, oraz 750 miliardów na papiery dłużne Fannie Mae i Freddie Mac. To niepokoi Chiny, bo świadczy to o tak zwanym ilościowym luzowaniu polityki pieniężnej co faktycznie oznacza drukowanie pustego pieniądza, czego skutkiem w dłuższej perspektywie będzie zmniejszenie wartości dolara. Oczywiście oficjalnie działania Fed zmierzają do obniżenia długoterminowych stóp procentowych aby pobudzić gospodarkę, jednak z drugiej strony wiadomo, że takie decyzje mają pomóc wyjść z recesji przez wywołanie kontrolowanej inflacji, co dodatkowo ma spowodować zmniejszenie rekordowego zadłużenia. Decyzja o skupowaniu na rynku znacznych ilości obligacji skarbowych prowadzi oczywiście do spodziewanego wzrostu ich ceny, a w konsekwencji także długoterminowych stóp, lecz emisja pustego pieniądza, musi wkrótce doprowadzić do podwyżki stóp procentowych i wyższej inflacji, a więc w końcowym rachunku także spadku rynkowych cen obligacji.

Bez odpowiedzi pozostaje pytanie jaką politykę w tej sytuacji przyjmą Chiny. Na pewno zdają sobie sprawę z zagrożenia, ale jest też dla nich problemem podjęcie decyzji o zaprzestaniu lokowania swoich nadwyżek w USA, lub nawet wycofywanie pieniędzy z amerykańskiego rynku. Wiedzą oni, jaki to miałoby wpływ na postawy innych, którzy także lokują w USA swoje pieniądze oraz jakie to miałoby znaczenie dla Stanów Zjednoczonych, które utraciłyby środki niezbędne do finansowania swojego deficytu. Oznacza to, że Chiny nie mogą podejmować żadnych działań osłabiających amerykańska walutę, bo sami najwięcej straciliby na swoich dotychczasowych inwestycjach. Paradoksem jest więc to, że Chiny rywalizując z USA muszą być zainteresowane tym, by amerykańska gospodarka powróciła do równowagi i do rozwoju. Oznacza to, że oba kraje rywalizując są od siebie silnie uzależnione i ten drugi czynnik wydaje się mieć dziś dominujące znaczenie.

oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy Global Economy

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: