Tydzień 17/2009 (20-26.04.2009)
2009-04-25 16:48
Przeczytaj także: Tydzień 16/2009 (13-19.04.2009)
- Według MF zadłużenie Skarbu Państwa na koniec lutego 2009 roku wzrosło o 2,5% m/m (czyli o 14.36 mld zł) i wyniosło 598,21mld zł, a w ciągu pierwszych dwóch miesięcy 2009 roku wzrosło o 5%, czyli o 28,27mld zł. Zadłużenie krajowe wyniosło w końcu lutego 426,3 mld zł, a zadłużenie zagraniczne wyniosło 171,9 mld zł.
- Według Michała Boni deficyt sektora finansów publicznych może wzrosnąć nawet do 4,6% PKB (w 2008 roku deficyt sektora finansów publicznych wyniósł 3,9% PKB, a więc zdecydowanie więcej, niż zakładał rząd w programie konwergencji, i więcej, niż wymaga Unia Europejska).
- W marcu inflacja konsumentów sięgnęła poziomu 3,6%, a producentów 5,6%. Obecnie główna stopa procentowa jest na rekordowo niskim poziomie 3,75%.
- Według Instytutu Nauk Ekonomicznych Polskiej Akademii Nauk polskie PKB w 2009 roku wzrośnie o ok. 0,8% (w ocenie INE PAN w I kw. wzrost ten wyniósł ok. 1,4% PKB). Instytut prognozuje, że kolejne kwartały przyniosą dalsze spowolnienie (w II kw. do 0,8%, a w dwóch następnych do 0,6%). Przewiduje też, że do końca roku rejestrowane bezrobocie wzrośnie do 13%, a inflacja spadnie do 2,5%, w wyniku czego obniżone zostaną też stopy procentowe (w II i w III kwartale o 0,25 pkt. proc.).
- Według GUS, po skorygowaniu wyników okazało się, że PKB wzrósł w 2008 roku o 4,9% (w poprzednich latach: w 2004 o 5,3%, w 2005 o 3,6%, w 2006 o 6,2%, w 2007 o 6,7%) deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych wyniósł w zeszłym roku 3,9% PKB. Produkt Krajowy Brutto sięgnął 1.272 mld zł, a więc o ponad 95 mld zł więcej niż w 2007 roku. Według wstępnego szacunku deficyt (sektora instytucji rządowych i samorządowych łącznie) w 2008 roku wyniósł 49,54 mld zł, czyli 3,9% PKB. Państwowy dług publiczny w 2008 roku wyniósł 598,4 mld zł, czyli 47,1% PKB. Według prognoz Ministerstwa Finansów, w roku 2008 deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych miał wynieść 2,7%PKB, a dług publiczny 45,9% PKB.
- Według GUS produkcja przemysłowa w marcu spadła tylko o 2% r/r (w lutym i styczniu była niższa aż o 14-15 r/r). Jednak ta informacja może być myląca, bo w 2008 święta były w marcu, a w tym roku w kwietniu i po uwzględnieniu większej liczby dni roboczych można powiedzieć, że produkcja w marcu spadła o 10,8% r/r.
- Rośnie liczba rodzin, które uważają, że żyją skromnie. Według kwietniowych badań CBOS 41% badanych oceniło, że im oraz ich rodzinom żyje się dobrze (w tym 5% uważa, że bardzo dobrze), 45% określa sytuację rodziny jako przeciętną, a 14% utrzymuje, że jemu i jego rodzinie żyje się źle (w tym 3% uważa, że bardzo źle).
- Według dyrektora zarządzającego w funduszu Blackrock Global Allocation Fund najwcześniej bo w III-IV kw. br odbiją się gospodarki krajów azjatyckich, w 2010 roku USA, a na końcu gospodarki krajów europejskich. Jego zdaniem polska gospodarka chociaż najlepsza w regionie, nie uniknie recesji.
- Niemcy są naszym największym partnerem handlowym. W 2008 roku do tego kraju trafiało 25% polskiego eksportu (28,6 mld euro), podczas gdy jeszcze na początku XXI w było to 35%. Udział rynku niemieckiego w imporcie Polski jest względnie stały i w ostatnich latach wynosi od 23 do 25%. Jako partner handlowy niemieckiej gospodarki Polska plasuje się na 11. miejscu pod względem obrotów, na dziewiątym - pod względem niemieckiego eksportu oraz na 12. - pod względem importu. Polska eksportuje głównie maszyny i urządzenia mechaniczne, części samochodowe, wyroby elektrotechniczne, meble oraz wyroby z żelaza i stali, a importuje z Niemiec maszyny i urządzenia mechaniczne oraz samochody i części samochodowe.
Komentarz do wydarzeń gospodarczych
OSTATNIE PROGNOZY POZBAWIAJĄ NAS ZŁUDZEŃ czyli CZY UDA SIĘ NAM UNIKNĄĆ RECESJI
Życie koryguje wszystkie prognozy i marzenia. Jeszcze pół roku byliśmy ostrożnymi optymistami, bo przedstawiciele rządu mówili nam, że wzrost gospodarczy tylko nieco spadnie (z 4,9% w 2008 roku do 3,7% w 2009 roku). Potem mówiło się już o wzroście na poziomie 1,7%, a niedawno słyszeliśmy już od ekspertów prognozy wzrostu rzędu 1%. Jednak ostatni raport Międzynarodowego Funduszu Walutowego pozbawia nas złudzeń i mówi, że polska gospodarka skurczy się w tym roku o 0,7%. Zdecydowanie zaleca też, by rząd podniósł składkę rentową i zwiększył deficyt budżetowy o 5-7 mld zł. MFW to pierwsza, tak prestiżowa instytucja międzynarodowa, która otwarcie mówi, że będziemy mieli recesję, a jeśli tak się stanie, to będzie to pierwszy taki przypadek od 1991 roku. W tych dniach także GUS nas nie rozpieszczał. Co prawda skorygował w górę swoją dotychczasową prognozę wzrostu gospodarczego za 2008 rok (do 4,9%), jednak równocześnie poinformował, że według wstępnego szacunku deficyt (sektora instytucji rządowych i samorządowych łącznie) w 2008 roku wyniósł 49,54 mld zł, czyli 3,9% PKB! Według niego państwowy dług publiczny w 2008 roku wyniósł 598,4 mld zł, czyli 47,1% PKB (podczas gdy według prognoz Ministerstwa Finansów, w roku 2008 deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych miał wynieść 2,7% PKB, a dług publiczny 45,9% PKB...).
Swoje trzy grosze dodało też MF informując, że zadłużenie Skarbu Państwa na koniec lutego 2009 roku wzrosło o 2,5% m/m, czyli o 14.36 mld zł i wyniosło 598,21mld zł. W ciągu pierwszych dwóch miesięcy 2009 roku wzrosło ono o 5%, czyli o 28,27mld zł. Przy czym zadłużenie krajowe wyniosło w końcu lutego 426,3 mld zł, a zadłużenie zagraniczne wyniosło 171,9 mld zł. Na koniec Michał Boni stwierdził, że deficyt sektora finansów publicznych może wzrosnąć nawet do 4,6% PKB (w 2008 roku deficyt sektora finansów publicznych wyniósł 3,9% PKB, a więc zdecydowanie więcej, niż zakładał rząd w programie konwergencji, i więcej, niż wymaga Unia Europejska)...
Ostoją resztek optymizmu jest obecnie Instytut Nauk Ekonomicznych Polskiej Akademii Nauk, który prognozuje wzrost gospodarczy w 2009 roku na poziomie ok. 0,8% (w ocenie INE PAN w I kw. wzrost ten wyniósł ok. 1,4%PKB). Jednak i on prognozuje, że kolejne kwartały przyniosą dalsze spowolnienie (w II kw.do 0,8%, a w dwóch następnych do 0,6%). Przewiduje też, że do końca roku rejestrowane bezrobocie wzrośnie do 13%, a inflacja spadnie do 2,5%, w wyniku czego obniżone zostaną też stopy procentowe (w II i w III kwartale o 0,25 pkt. proc.).
Gdzie należy szukać głównych przyczyn pogarszania się sytuacji w polskiej gospodarce?
Obecny spadek tempa wzrostu gospodarczego w Polsce ma główną przyczynę w kryzysie w gospodarce unijnej i w Niemczech - u naszego głównego partnera gospodarczego. Niestety tu nie można liczyć na szybką poprawę sytuacji, bo według MFW w tym roku niemiecka gospodarka ma się skurczyć aż o 5,6%, gospodarka strefy euro - o 4,2%, gospodarki krajów rozwiniętych o 3,8%, a światowa gospodarka o 1,3%. W tej sytuacji nie jest pocieszeniem to, że gospodarka Czech skurczy się w tym roku o 3,5%, a słowacka o 2,1%. Nie najlepsze są też prognozy dla gospodarki Starego Kontynentu, bo według ekspertów najwcześniej bo w III-IV kw. br odbiją się gospodarki krajów azjatyckich, w 2010 roku USA, a na końcu gospodarki krajów europejskich.
W tej sytuacji nowelizacja budżetu wydaje sie być pewna i rząd będzie pilnie poszukiwał dodatkowych oszczędności i dodatkowych dochodów. Mówi się o podniesieniu składki rentowej (obecnie wynosi 7%). Szacunki wskazują, że podniesienie jej o każdy punkt procentowy daje dodatkowe 4 mld zł, a więc realne jest zwiększenie składki rentowej o 4% (mówi się, że po połowie rozłożonej na pracodawców i pracowników), co dałoby ok. 16 mld zł. Prawie pewne jest też zwiększenie deficytu prawdopodobnie z obecnych 18,2 mld zł do 23-25 mld zł, a państwo musiałoby pożyczyć o 5-7 mld zł więcej, niż planowano. Na razie nie jest brane pod uwagę zwiększenie podatków chociażby dlatego, że nie można wprowadzić takich zmian w trakcie roku. Są jednak tacy eksperci, według których te działania nie wystarczą. Były minister finansów Mirosław Gronicki przestrzega, że dwuprocentowa recesja to by był dla budżetu ubytek dochodów rzędu 44 mld zł...
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy