Tydzień 21/2009 (18-24.05.2009)
2009-05-23 22:56
Przeczytaj także: Tydzień 20/2009 (11-17.05.2009)
- Z najnowszych danych Eurostatu wynika, że w I kw. 2009 roku PKB Unii skurczył się o 4,4% (2,5% kw/kw), a krajów strefy euro o 4,6% licząc r/r. Według Eurostatu w I kw. 2009 roku gospodarka Niemiec skurczyła się aż o 6,9% r/r (3,8% kw/kw), Francji o 3,2%, Włoch o 5,9%, a Wielkiej Brytanii o 4,1% licząc r/r. Gospodarki Węgier i Czech zanotowały w I kw. 2009 roku spadek PKB odpowiednio o 4,7% i 3,4% licząc r/r.
- W tym roku deficyt Niemiec przekroczy 50 mld euro (wobec 11,9 miliarda w roku 2008). W roku 2010 wzrośnie on do 90 mld euro. Przyczyną jest spadek przychodów podatkowych i gwałtowny wzrost wydatków publicznych. Oznacza to, że tak w tym, jak i w przyszłym roku Niemcy wyraźnie złamią zasady fiskalne Unii Europejskiej. Z analiz wynika, że dług publiczny w 2010 roku wyniesie 22 709 euro na głowę mieszkańca i będzie to trzykrotnie więcej, niż w 1990 roku.
- Europa zastanawia się jak może uprościć swą infrastrukturę IP (własności intelektualnej). W dalszym ciągu brak decyzji, by możliwe było wydawanie jednego patentu wspólnotowego przez Europejskie Biuro Patentowe (EPO) w Monachium.
- Według brytyjskiego urzędu statystycznego w I kw. PKB Wielkiej Brytanii skurczył się o 4,1% r/r (prócz tego w kwietniu produkcja samochodów spadła o 50%r/r) i o 1,9% kw/kw. Konsumpcja indywidualna spadła o 1,2%, a płace średnio spadły o 1,1%. W tym roku deficyt budżetowy może osiągnąć poziom 12% PKB, a dług publiczny w Wielkiej Brytanii może się zbliżyć do 100% PKB i pozostanie blisko tego poziomu w średnim terminie. Bank Anglii już obniżył stopy procentowe do poziomu 0,5% i teraz zaczął od banków skupować obligacje aby zachęcić banki do pożyczania pieniędzy (na ten cel ma przeznaczyć 125 mld funtów). Ostatnio agencja ratingowa Standard & Poor's obniżyła perspektywę brytyjskiego ratingu do negatywnej (rating ciągle jest najwyższy i wynosi AAA).
- Z najnowszego raportu BŚ wynika, że grupa krajów EU10 (w jej skład wchodzą: Polska, Bułgaria, Czechy, Estonia, Węgry, Litwa, Łotwa, Rumunia, Słowacja i Słowenia) jest w recesji i aktywność gospodarcza tego regionu może spaść w tym roku o 3%, a w 2010 roku osiągnie stagnację, przy czym w 2010 roku może być w regionie aż 5 mln osób bez pracy. Według raportu MFW kryzys światowy zmniejszył popyt na eksport z EU10 (w styczniu o 32% r/r, a w lutym o 37% r/r.
- Norweska gospodarka weszła w fazę recesji. W IV kw 2008 roku PKB obniżyło się o 0,2%, a w I kw. 2009 roku kolejny zanotowano jego wysokość na poziomie 1%. W Norwegii wzrasta liczba zwolenników przystapienia kraju do Unii Europejskiej.
- Według Eurostatu w IV kw. 2008 roku wzrost gospodarczy na Słowacji wyniósł 2,5% r/r (w całym 2008 wyniósł 6,4%, a w 2007 -10,4%), natomiast w I kw.2009 roku spadek PKB wyniósł 5,4% (przy czym spadła o 11,25 kw/kw, a w całym 2009 roku przewiduje się spadek PKB o ok. 4%). PKB Czech spadł o 3,4% r/r, ale przyjęto tam pakiet stymulujący (dopłaty do nowych samochodów, niższe składki na ubezpieczenie społeczne dla pracowników, dłuższy kres zasiłków dla bezrobotnych). Stopa bezrobocia na Słowacji w kwietniu wyniosła 10,92% (rok temu była ona na poziomie 7,38%).
- Ukraina ma dostać z MFW kredyt w wysokości 16,4 mld USD na ratowanie budżetu i systemu bankowego (otrzymała już połowę pod warunkiem, że dokona sanacji swoich banków). Jednak okazało się, że to nie wystarczy. Poproszona o kredyt w wysokości 5 mld USD Rosja ostatecznie zdecydowała, że nie pożyczy tych pieniędzy Ukrainie.
- Co jakiś czas pojawiają się informacje i odżywa nadzieja na realizację projektu Nabucco. Ten rurociąg miałby zmniejszyć zależność Europy od rosyjskiego gazu. Ostatnio węgierski koncern MOL i austriacki OMV kupiły po 10% udziałów firmy Pearl Petroleum Company, która ma prawa do wielkich złóż gazu w kurdyjskim regionie Iraku i już zaczęła ich eksploatację. Mówi się, że może to sprzyjać połączeniu sił i rozpoczęciu realizacji inwestycji, która będzie dostarczała gaz ze złóż nad M. Kaspijskim i z Kurdystanu do Europy Środkowej.
Komentarz do wydarzeń gospodarczych
STRACONE ZŁUDZENIA
Zapomnieliśmy już deklaracje brukselskich polityków sprzed roku o tym, że gospodarka unijna ma silne fundamenty i amerykański kryzys zbytnio nie zaszkodzi gospodarce Starego Kontynentu. Wszystko wskazuje na to, że obecnie skutki kryzysu są w Europie większe niż przypuszczano i kryzys będzie prawdopodobnie trwał dłużej niż w USA, które go zapoczątkowały. Z najnowszych danych Eurostatu wynika, że w I kw. 2009 roku PKB Unii skurczył się o 4,4% r/r (2,5% kw/kw), a krajów strefy euro o 4,6% r/r. Według Eurostatu w I kw. 2009 roku gospodarka Niemiec skurczyła się aż o 6,9% r/r (3,8% kw/kw), Francji o 3,2% r/r, Włoch o 5,9% r/r, a Wielkiej Brytanii o 4,1% r/r. Słabym pocieszeniem jest dziś to, że gospodarka USA jest w głębokiej recesji od końca 2007 roku, w I kw. 2009 roku amerykański PKB spadł o 6,1%, a w IV kw. 2008 roku aż o 6,3%, chociaż szef Fed-u prognozuje, że już od początku 2010 roku rozpocznie się w USA okres wzrostowy.
Jest też prawdą, że gospodarka japońska w bardzo dużym stopniu zależna od eksportu swoich wysoko zaawansowanych produktów notuje największe załamanie gospodarcze w globalnej gospodarce, bo w I kw. japoński PKB spadł aż o 15% r/r (w IV kwartale ten spadek wyniósł 12,1%). Te trzy największe centra gospodarcze sa jednak dziś w cieniu Chin, gdzie ok. 40% chińskiego PKB generowane jest przez inwestycje. Analitycy obserwując sytuację w chińskiej gospodarce prognozują, że pod koniec bieżącego roku można tam oczekiwać osiągnięcia dynamiki PKB na poziomie ok. 9,0%, natomiast w 20010 roku Chiny mogą znowu przekroczyć 10%. Patrząc na te prognozy i porównując je z wynikami USA, Japonii i Unii Europejskiej widać, że nastąpiło wyraźnie przyspieszenie w podążaniu Chin na szczyty światowej gospodarki i uzyskania przez nią dominującej pozycji.
Kryzys gospodarczy i recesja skutkują obniżką stopy życiowej i wzrostem bezrobocia, a to wzbudza społeczne protesty. Jesteśmy świadkami coraz liczniejszych demonstracji ulicznych w stolicach Niemiec, Hiszpanii, Belgii, ale taż w Pradze, Budapeszcie, w stolicach republik nadbałtyckich, a także w Warszawie. Komisja Europejska prognozuje, że do przyszłego roku w całej Unii będzie ponad 26 mln bezrobotnych, a więc o 10 mln więcej niż teraz!
Gospodarki krajów Europy Środkowo - Wschodniej w ostatnich latach były napędzane rosnącym zapotrzebowaniem ze strony Niemiec. Dziś będąca w głębokim kryzysie niemiecka gospodarka ciągnie te kraje w dół. Gospodarki Węgier i Czech zanotowały w I kw. 2009 roku spadek PKB odpowiednio o 4,7% i 3,4% licząc r/r. Słowacja miała w 2007 roku wzrost gospodarczy na poziomie 10,4%, w 2008 wyniósł on już 6,4%, w IV kw. 2008 roku obniżył się do 2,5%, by w I kw. 2009 roku zanotować spadek o 5,4% r/r. Na tym tle gospodarka polska nie wygląda źle, bo wiele na to wskazuje, że oprócz Cypru będziemy drugim krajem, który w I kw. nie zanotował spadku PKB (licząc go r/r).
Można odnieść wrażenie, że polski rząd wykorzystuje jeszcze dziś względnie dobrą sytuację nie uruchamiając wydatków pogłębiających deficyt (tak jak to robi dziś większość krajów) i liczy na to, że wkrótce gospodarka unijna (a szczególnie niemiecka) ruszy i pociągnie nas w górę. Niezależnie jednak od tych nadziei wiele wskazuje na to, że unijną gospodarkę (także polską) czeka jeszcze bardzo trudny okres II i III kwartału. Nie wydaje się jednak realnym, by udało się zakończyć 2009 rok z deficytem budżetowym na planowanym poziomie 18,2 mld zł. Eksperci mówią o jego wzroście do poziomu dwukrotnie wyższego i niebezpieczeństwie wzrostu bezrobocia w ciągu roku nawet do 13-14%.
Przeczytaj także:
Europa: wydarzenia tygodnia 49/2019
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy