Tydzień 22/2009 (25-31.05.2009)
2009-05-30 22:56
Przeczytaj także: Tydzień 21/2009 (18-24.05.2009)
- Według agencji ratingowej Standard & Poor's PKB Eurolandu spadnie w tym roku o 4,2 % i prezentują oni pogląd, że I kw. nie był jeszcze najgorszym okresem dla gospodarki w tym roku.
- Według Eurostatu majowa inflacja w strefie euro wyniosła 0,0% r/r (wobec 0,6% r/r w kwietniu).
- Stopa bezrobocia w Niemczech w maju spadła do 8,2% z 8,3% w kwietniu.
- Według Brytyjskiego Urzędu Statystycznego w I kw. PKB Wielkiej Brytanii skurczył się o 4,1% r/r., konsumpcja prywatna spadła o 1,2%, a płace średnio spadły o 1,1%. W kwietniu produkcja samochodów spadła o 50% r/r.
- PKB Rosji spadnie w tym roku o 6 – 8% r/r (w kwietniu spadek ten wyniósł 10,5% r/r, a w pierwszych czterech miesiącach roku wyniósł 9,8%). Tegoroczny deficyt budżetowy może być na poziomie nawet 9% PKB.
- PKB Niemiec po uwzględnieniu czynników sezonowych spadł w I kwartale o 3,8% r/r (w IV kw. spadek ten wyniósł 2,2% r/r. Bez uwzględniania dni roboczych i czynników sezonowych wskaźniki te wyniosły odpowiednio 6,7% i 1,7% r/r. Niemiecki rząd nowelizując budżet przewiduje zaciągnięcie nowych kredytów w wysokości 47,6%, a więc o 11 mld euro więcej, niż przewidywał wcześniej. Pożyczki mają skompensować spadek wpływów podatkowych i umożliwić zwiększenie wydatków socjalnych.
- Szwedzkie Centralne Biuro Statystyczne (SCB) poinformowało o spadku PKB w I kw.2009 o 6,5% r/r. Spada wydajność, bo o 1,5% r/r zmniejszył się czas pracy i o 6,5% r/r zmniejszyła wartość produkcji i usług.
- Szacuje się, że PKB Ukrainy w I kw. br spadł o 20-23% r/r (w IV kw. spadek ten wyniósł on 14% r/r). Według prognoz Banku Światowego, spadek PKB na Ukrainie w 2009 roku wyniesie ok. 9%, a inflacja osiągnie poziom 16,4%.
- Według prognoz ekspertów do końca tego roku spółka Nord Stream uzyska niezbędne zgody na rozpoczęcie budowy Gazociągu Północnego. Dziś jeszcze są poważne zastrzeżenia co do zagrożeń ekologicznych związanych z realizacją tej inwestycji (szczególnie ze strony Szwecji i Finlandii). Budżet projektu wynosi 7,4 mld euro. Udziałowcami przedsięwzięcia są rosyjski Gazprom (51%) niemieckie E.ON-Ruhrgas i BASF-Wintershall (po 20%) oraz holenderski Gasunie (9%). Mówi się, że francuski GdF Suez ma przejąć od niemieckiego E.ON- Ruhrgas 9% udziałów w tym projekcie. Jego długość to 1220km, przepustowość każdej z planowanych 2 nitek gazociągu 27,5 mld m³. Pierwsza nitka oddanie oddana do użytku w 2012 roku.
- Do grupy państw, które wraz z Rosją i Włochami są zainteresowane budową gazociągu South Streem dołączyła Słowenia. Przygotowano międzyrządowe porozumienie w tej sprawie. W projekt zaangażowały się już Rosja, Włochy, Grecja, Bułgaria, Serbia, Austria, Węgry i ostatnio Słowenia. To przedsięwzięcie redukuje praktycznie do zera alternatywna koncepcję dostaw gazu gazociągiem Nabucco, bez jego transportu przez terytorium Rosji.
- W zamian za dostawy ropy naftowej (10 mln ton rocznie) Ukraina chce wydzierżawić Libii 100 tys. ha swoich żyznych gruntów rolnych pod uprawę zbóż.
- Rosja (Transnieft) rozpoczyna budowę ropociągu BTS-2 znad granicy z Białorusią do portu Ust-Ługa nad Bałtykiem, który umożliwi ograniczenie eksportu surowca ropociągiem "Przyjaźń" przez Białoruś i Polskę. Koszty inwestycji 4-5 mld USD. Inwestycja zostanie ukończona do 2012 roku i będzie miała zdolność transportową 50 mln ton ropy rocznie. To prawdopodobnie ograniczy wykorzystywanie do transportu ropy rurociągu „Przyjaźń”.
Komentarz do wydarzeń gospodarczych
EUROPEJSKI NADZÓR NAD BANKAMI, czyli CZY SIĘ TO UDA
Nie ulega wątpliwości, że rozwiązania prawne i organizacyjne, ale też sposoby funkcjonowania instytucji szeroko rozumianego życia gospodarczego muszą się zmieniać w funkcji upływającego czasu. Na ogół te zmiany mają charakter ewolucyjny i zachodzą z pewnym opóźnieniem, pod wpływem zmieniających się warunków i potrzeb. Można zatem powiedzieć, że są one kreowane przez napięcia, jakie powstają pomiędzy dotychczasowymi prawnymi unormowaniami i stosowanymi rozwiązaniami, a zapotrzebowaniem na zmiany, jakie wymuszają coraz to nowsze procesy zachodzące w określonym środowisku. Nie ulega wątpliwości, że niekiedy te napięcia są tak duże, że generują procesy kryzysowe, których rozwiązanie wymaga dokonania głębokich zmian o charakterze, który można nazwać nawet rewolucyjnym.
Procesy globalizacyjne w ostatnich latach rozwijały się dynamicznie. W takich warunkach miała prawo powstać sytuacja taka jak obecnie, która zakwestionowała dotychczasową rolę i sposób działania wielu instytucji i stosowanych przez nie procedur nawet tych, które jeszcze niedawno uważane były za właściwe i skuteczne oraz zgodne z regułami sztuki.
Dziś coraz wyraźniej widać, jak skutecznie kryzys gospodarczy zapoczątkowany w roku 2008 przeorał poglądy polityków, ludzi biznesu i świata finansów. Londyńskie spotkanie przywódców grupy krajów G20 nie miało innego wyjścia jak uznać, że w niedoskonałości rozwiązań na rynkach finansowych należy widzieć lont do miny, która zdezorganizowała rynki finansowe, zapoczątkowała procesy kryzysowe na światowych rynkach finansowych, a które teraz przeniosły się do realnej gospodarki. Walka z globalnym kryzysem w globalnej gospodarce, a także z pierwszymi oznakami kryzysów społecznych i politycznych w wielu krajach mają swój początek w kryzysie na rynkach finansowych. Nic więc dziwnego, że to właśnie one muszą być uzdrowione w pierwszej kolejności.
Jedną z pierwszych unijnych decyzji jest realizacja koncepcji Komisji Europejskiej wzmocnienia nadzoru bankowego. Sposób realizacji tego celu został opracowany przez grupę ekspertów pod kierownictwem byłego szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego Jacques'a de Larosiere'a (przy udziale L. Balcerowicza). Według tej koncepcji unijny nadzór finansowy opierałby się na dwóch instytucjach - Europejskiej Radzie Ryzyka Systemowego i Europejskim Systemie Nadzoru Finansowego. Zadaniem Rady byłoby wykrywanie i ostrzeganie przed pojawiającymi się zagrożeniami makroekonomicznymi. Natomiast zadaniem Systemu Nadzoru Finansowego (złożonego z trzech komitetów - do spraw banków, rynku kapitałowego i ubezpieczeń) byłaby bieżąca obserwacja poszczególnych międzynarodowych grup finansowych.
Propozycja jest jednak kwestionowana przez Niemcy i Wielka Brytanię , ale też Polska zgłosiła do niej swoje obiekcje. Przedstawiciele polskiego Komitetu Nadzoru Finansowego zakwestionowali lokalizację kompetencji decyzyjnych na poziomie europejskim, z pozostawieniem odpowiedzialności na poziomie krajowym (chodzi o konsekwencje błędów). Wielka Brytania przeciwstawia się takim rozwiązaniom obawiając się utraty przez Londyn jego dotychczasowej roli na światowych rynkach.
Przeczytaj także:
Europa: wydarzenia tygodnia 49/2019
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy