Tydzień 6/2004 (02-08.02.2004)
2004-02-09 17:22
- W Boca Raton na Florydzie odbędzie się kolejne spotkanie G-7, w którym udział biorą Francja, Japonia, Kanada, Niemcy, USA, Wielka Brytania, Italia. Podstawowym problemem szczytu będzie problem kursów walut (w tym relacje euro-dolar) oraz ich wpływ na dynamikę rozwoju gospodarczego.
- Według niemieckiego Związku Gospodarki Naftowej (MVV) światowe rezerwy ropy naftowej wzrosły w ubiegłym roku o 4%, do 172mld ton. To skutek odkrycia w Iranie nowych złóż ropy, które w 2003 roku wzrosły o 40%, do 17,2mld ton. Iran jest na trzecim miejscu wśród państw świata najbogatszych w ropę.
- Według szacunków amerykańskiego czasopisma "Gas Journal", światowe wydobycie ropy zwiększyło się w roku 2003 o 4%, do 3,4mld ton. Na czele listy producentów jest Arabia Saudyjska (422 mln ton -wzrost o 23%r/r) i Rosja (411 mln ton- wzrost o 11%r/r).
- Wydajność pracy w USA w 2002 roku wzrosła o 4,9%. W trzecim kwartale 2003 roku wzrosła o 9,5%, w czwartym kwartale o 2,7 %, a w całym 2003 roku wzrosła o 4,2%.
- Projekt amerykańskiego budżetu na przyszły rok obejmuje wydatki państwa sięgające 2,4bln USD. Założono deficyt budżetowy na 364mld USD. Przyjęto, że wydatki wzrosną aż o 3,5% (nakłady na obronność i interwencje w Iraku), a przychody będą wyższe aż o 13%! W tym roku deficyt budżetowy wyniesie 521mld USD.
- Stopa bezrobocia w USA w grudniu była na poziomie 5,7% (w listopadzie 5,9%), w Japonii 4,9% ( w listopadzie 5,2%).
- Przedstawiciele Polski, Rosji, Chin, Czech, Słowacji, Ukrainy i Kazachstanu podpisali w środę protokół w sprawie szybszego utworzenia mostu kolejowego do przewozów kontenerowych między Dalekim Wschodem a Europą.
Komentarz do wydarzeń gospodarczych
JAKIE BĘDĄ SKUTKI SZCZYTU G7 W BOCA RATON NA FLORYDZIE
Już ostatni szczyt G-7, który odbył się w końcu września w Dubaju potwierdził duże zaniepokojenie siedmiu najbogatszych krajów świata sytuacją na rynkach walutowych. W komunikacie końcowym ministrowie wezwali do "większej elastyczności" w ustalaniu relacji kursowych. Niestety zamiast osłabienia presji na euro i spadku jego kursu doszło do reakcji zupełnie odwrotnej i europejska waluta umocniła się od tego czasu o ponad 10%. Nie można też zapominać o tym, że waluta europejska umocniła się w stosunku do USD w całym 2003 roku o 20%.
Obecne G7 będzie zajmowało się tym samym tematem. Kurs amerykańskiej waluty dziś waha się od 1,25 do 1,28 USD/euro. Jeśli obecne spotkanie nie da sygnału o przyjęciu do realizacji skutecznych działań, to za euro już wkrótce możemy płacić 1,3USD (wg ekspertów z Morgan Stanley w Londynie).
Jednak sama deklaracja szczytu grupy G-7 i ministrów finansów najbogatszych krajów świata nic nie zmieni. Rynki finansowe nie są już tak wrażliwe jak kiedyś na wypowiedzi polityków. Liczą się realne fakty, a dziś są one niezmienne:
- USA w dalszym ciągu mają poważne kłopoty z deficytem budżetowym i handlowym, a deklarowana przez Departament Skarbu polityka silnego dolara, to w opinii ekspertów fikcja. Za pomocą słownych deklaracji Białego Domu nie ma szans wpływania na kurs swojej waluty.
- Europejski Bank Centralny nie obniżył stóp procentowych. Podstawowa stopa nadal wynosi 2% i jest dwukrotnie wyższa niż w USA. EBC nie zamierza też w najbliższej przyszłości obniżać kosztów kredytu. To ważny bodziec dla inwestorów, by swoje środki lokowali w euro.
- Waluta chińska w dalszym ciągu jest sztywno związana z USD i rząd chiński nie zapowiada zmian w swojej polityce kursowej.
Dla europejskiej gospodarki nie są to najlepsze informacje. Lecz są sygnały, że i Biały Dom zaczyna rozumieć, iż niski kurs USD też zaczyna być niekorzystny dla USA oraz ich gospodarki.
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy