Kod Windowsa w Internecie
2004-02-14 01:32
Przeczytaj także: Windows XP bez wsparcia, ale wciąż popularny
Rzecznik firmy, Tom Pilla, wyjaśnił, że wyciek danych nie był rezultatem włamania do sieci komputerowej Microsoftu i zapewnił, że nie ma zagrożenia dla klientów firmy. Dodał także, że wykradzenie kodu nie niesie ze sobą zagrożenia w przyszłości, gdyż skradzione dane nie były kompletne, a kod nie był wykonywalny.Fakt ten potwierdził także Dragos Ruiu, konsultant ds. bezpieczeństwa i organizator konferencji CanSecWest, który powiedział - "203MB plik z kodem systemu operacyjnego Microsftu był ewidentnie niekompletny". Ruiu dodał także: "Plik był dziś dostępny w sieciach peer-to-peer i IRC. Mieli go wszyscy; obecnie jest już rozpowszechniony". Po rozpakowaniu pliku z 203MB robi się już 660MB, co w opinii Ruiu idealnie odpowiada pojemności standardowej płyty CD. Cały kod źródłowy to aż 40GB danych, co oznacza że plik krążący w czwartek po Sieci był jedynie niewielkim fragmentem całości.
Pojawienie się kodu Windowsów w Internecie nieco inaczej odebrali niezależni eksperci zajmujący się bezpieczeństwem. "Zdecydowanie nie jest dobrze, jeżeli hakerzy uzyskali kod źródłowy systemu" – powiedział Oliver Friedrichs z firmy Symantec. "Mając dostęp do kodu, będą mogli pierwsi odkryć miejsca podatne na ataki". Microsoft nie planuje jednak wypuszczać z powodu wycieku żadnych nakładek na system. Firma wyjaśniła, że większą obawę wywołuje fakt, iż wśród pracowników jest złodziej, niż możliwość zagrożeń wynikających z upublicznienia kodu systemu operacyjnego.
oprac. : 4Press