Tydzień 31/2009 (27.07-02.08.2009)
2009-08-01 23:27
Przeczytaj także: Tydzień 30/2009 (20-26.07.2009)
- Są podstawy by sądzić, że spadek gospodarczy w USA hamuje, jak wiadomo w I kw. wyniósł on 5,5%, a w II kw. prognozy mówią o spadku rzędu 1,5%. Powoli poprawiają się nastroje na giełdach, powraca zaufanie, rozwija sie akcja kredytowa.
- Bardzo dobre wyniki gospodarki Chin przyciągają także inwestorów do innych krajów tego regionu. Południowokoreański indeks Kospi, singapurski FTSE Straits Times i malezyjski FTSE Bursa KLCI wzrosły w tym roku o ponad 30%.
- Ustabilizowanie się cen ropy odbiło się pozytywnie na cenach akcji na rynkach Bliskiego Wschodu. Saudyjski indeks Tadawul All Share odbił się już o ok. 40% od zanotowanego w marcu dna.
- W USA trwają dyskusje na temat zaproponowanego przez Biały Dom fundamentalnych zmian w środowisku biznesowym, które mogą okazać się największą reorganizacją systemu regulacji od czasu kryzysu w latach 30-tych XX wieku. Fed ma uzyskać uprawnienia do sprawowania nadzoru nad firmami, których upadek mógłby zagrozić systemowi bankowemu. Między innymi planuje się stworzenie "rady organów nadzoru", by monitorowała ryzyko systemowe oraz agencji ochrony konsumentów. Może to w znaczący sposób zmienić warunki gry dla firm prowadzących duże operacje finansowe, może też mieć wpływ na strategie firmowe.
- Mimo kryzysu chińska gospodarka utrzymuje wysoki wzrost gospodarczy. To prawda, że ucierpiał ich eksport (wzrastał corocznie o ponad 20%), jednak pozytywny skutek przyniósł program stymulacyjny (wartości 585 mld USD) mający na celu pobudzenie popytu wewnętrznego, który ma wypełnić lukę po spadku eksportu. Według ekspertów, tegoroczny i przyszłoroczny wzrost gospodarczy będzie na poziomie ok. 8% i na podobnym poziomie będzie wzrastał też chiński eksport. Spadek tempa wzrostu eksportu z ponad 20% do 8% spowoduje spadek dynamiki PKB o 2 pkt.proc. Jednak warto zastanowić się dziś, jakie będą konsekwencje utrzymania się na takim poziomie wzrostu PKB. Będzie nim wzrost deficytu budżetowego z 0,4% PKB w roku ubiegłym do 4,9% w tym roku.
- W USA trwa dyskusja nad strategią wyjścia, a więc dotyczy ona zestawu rozwiązań z zakresu polityki monetarnej i fiskalnej, które mają być zastosowane, kiedy gospodarka zacznie się odradzać. W opinii czołowych ekonomistów może to nastąpić dopiero w 2011 roku.
- Chiński rynek akcji przeżywa hossę. Indeks Shanghai Composite wzrósł od 1 stycznia o 88%. To pierwsze miejsce wśród dużych rynków giełdowych. W ocenie ekspertów ds. globalnej strategii rynków akcji w Citigroup: "Chiny pokazały, że jeśli ma się dobrą sytuację fiskalną, można stawić czoło zawirowaniom. Jeśli kraj będzie się silnie rozwijał także pod koniec roku, to będzie to dobra podstawa do początku odbicia na rynkach rozwiniętych".
- Indie też radzą sobie stosunkowo dobrze z kryzysem. Większość prognoz szacuje tegoroczny wzrost indyjskiej gospodarki na 5%, a indeks Sensex od początku roku zyskał 55%.
- Nouriel Roubini, czarny przewidział aktualny kryzys i jego opinie liczą się w świecie. Twierdzi, że „ożywienie w tym roku jest mało prawdopodobne, a na horyzoncie widać ryzyko stagflacji”. Jego zdaniem „prawdopodobieństwo scenariusza podwójnego dna jest bardzo wysokie”. Uważa on, że po „anemicznym, krótkim wzroście amerykańska gospodarka może znowu zacząć gwałtownie spadać w dół, nie widzi on źródeł potencjalnego ożywienia, a tak konsumenci indywidualni, jak i system finansowy oraz biznes są bardzo poranieni przez kryzys”.
- Według Roubiniego gospodarka amerykańska będzie bardzo słaba co najmniej przez dwa lata, FED w przewidywalnej przyszłości nie podniesie stóp procentowych.
- Coraz lepsze są wyniki kwartalne największych spółek, wzmacniają się banki (korzystne wyniki II kwartału ogłosiły Goldman Sachs, JP Morgan i Citigroup). Niepokój budzi rosnące bezrobocie, które przekracza 9,5%, a do końca roku może ono wzrosnąć do 10%. Będzie to miało negatywny wpływ na wzrost gospodarczy, bo konsumenckie wydatki decydują w ok. 70% o PKB w USA.
- Najwięcej komputerów sprzedał HP - 13,4 mln sztuk (wzrost o 3% r/r), na drugiej Dell - 9,3 mln sztuk (spadek o 17% r/r), na trzeciej Acer (Tajwan) - 9,2 mln sztuk (wzrost o 34% r/r). na kolejnych pozycjach są Lenovo - 5,8 mln (3,2% wzrost) oraz Toshiba - 3,4 mln (10% wzrost).
Komentarz do wydarzeń gospodarczych
ZNOWU CHINY
Kryzys światowy przeorał całą światową gospodarkę. W miarę upływu czasu zmienia się też układ sił w świecie. Słabość i zapaść gospodarcza w gospodarkach krajów rozwiniętych demokratycznego Zachodu kontrastuje z utrzymującym się wzrostem pozycji gospodarczej i politycznej Chin. Kraj ten w dalszym ciągu rozwija się w tempie, o którym Zachód może tylko marzyć, umacnia też strategiczne działy swojej gospodarki i swoją walutę. W globalnej polityce Chinom towarzyszy Rosja, chociaż ona także przeżywa gospodarcze kłopoty. W 20 lat po upadku bloku komunistycznego zwycięzcy, czyli USA i Europa Zachodnia wpadły w głęboki kryzys, u którego podstaw są założenia i praktyka ich gospodarek. Coraz bardziej prawdziwym wydaje się jest twierdzenie, że „demokratyczny Zachód traci dotychczasową kontrolę nad światem”. Temu procesowi towarzyszy stopniowy spadek światowej pozycji dolara (chodzi mi tu tak o wartość, jak i znaczenie) – światowej waluty XX wieku, symbolu kapitalistycznej gospodarki ubiegłego stulecia.
Mimo kryzysu chińska gospodarka utrzymuje wysoki wzrost gospodarczy. To prawda, że ucierpiał ich eksport (wzrastał corocznie o ponad 20%), jednak przyniósł skutek program stymulacyjny, wartości 585 mld USD na pobudzenie popytu wewnętrznego, który ma wypełnić lukę po spadku eksportu. Według ekspertów tegoroczny i przyszłoroczny wzrost gospodarczy będzie na poziomie ok. 8% i na podobnym poziomie będzie wzrastał też chiński eksport. Spadek tempa wzrostu eksportu z ponad 20% do 8% spowoduje spadek dynamiki wzrostu PKB o 2 pkt.proc. Jednak warto zastanowić się jakie będą konsekwencje utrzymania się na takim poziomie wzrostu PKB. Będzie nim wzrost deficytu budżetowego z 0,4% PKB w roku ubiegłym do 4,9% w tym roku.
To właśnie Chiny i Rosja jako pierwsze postanowiły wykupić obligacje MFW (odpowiednio za 50 mld USD i 10 mld USD). Pierwsza transza będzie przeznaczona na pożyczki dla innych, dynamicznie rozwijających się krajów (mówi się o Brazylii i Indiach). Rozwój tej koncepcji (sprawdzonej w ostatnich latach przez Chiny w bogatych w surowce krajach Afryki i przez Rosję w Ameryce Południowej) na pewno wzmocni światową pozycję krajów, które mają poważne rezerwy walutowe, a których nie mają pogrążone w kryzysie inne kraje. Rzuca się w oczy polityka Chin w zakresie bezpośrednich inwestycji kapitałowych kierowanych do strategicznych, zagranicznych przedsiębiorstw. Przykładem skoordynowanej polityki w tym zakresie jest założony końcem 2008 roku państwowy fundusz pozwalający na przejmowanie przez Chińczyków (mówiąc precyzyjniej przez koncerny: Petrochina, CNOOC i Sinopec) i rozwój firm wydobywających gaz i ropę. Nie ulega wątpliwości, że ta polityka uderza w interesy czołowych firm amerykańskich i europejskich, dotąd królujących w tej branży. Można dziś mieć wątpliwości, czy osłabione gospodarki tych krajów będą zdolne przeciwstawić się tym działaniom Pekinu. Przykładami na powyższą tezę jest także zainwestowanie w ostatnim okresie przez Chiny 28 mld funtów w firmy wydobywające ropę w Rosji, Wenezueli i w Brazylii.
Także coraz więcej jest przykładów, że firmy z Chin i Rosji inwestują w przedsiębiorstwa nowych technologii.
Świat zastanawia się jaka będzie sytuacja na rynkach finansowych po kryzysie, jaka będzie pozycja amerykańskiej waluty. W świecie trwa wolna, ale systematyczna dywersyfikacja rezerw walutowych. Trwa też poszukiwanie perspektywicznych rozwiązań. Mówi się o euro, funcie lub franku szwajcarskim jako potencjalnych następcach dolara, ale nie zapomina sie także o chińskim juanie. Eksperci nie mają wątpliwości, że gdy juan będzie w pełni wymienialny, to stanie się nową światową walutą rezerwową...
Przeczytaj także:
Świat: wydarzenia tygodnia 49/2019
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy