Rynek reklamy: kto straci w kryzysie?
2009-08-03 12:21
Przeczytaj także: Rynek reklamy online w Polsce w 2008 r.
Portal Inwestycje.pl zauważa, iż budowanie marki to podstawa. Wymaga czasu, cierpliwości i dużych nakładów finansowych. To właśnie marki są najbardziej rozpoznawalną cechą produktów. Ich wizerunek buduje się latami, po to by później czerpać z tego korzyści. Reklama to nic innego jak długofalowa inwestycja w markę. Niestety w obecnej sytuacji gospodarczej budżety reklamowe wielu firm obejmowane są rezerwą.- Kiedy cięte są budżety reklamowe w pierwszej kolejności tracą firmy. Jak wiemy niektóre mniej a niektóre więcej. Jeśli te wydatki są obniżane „na wszelki przypadek” lub „bo inni tną”, to stracą przede wszystkim sami reklamodawcy - przyznaje Krzysztof Przybyłowski, prezes CAM Media.
- Reklama jest wydatkiem, który może być łatwo ograniczony w trudnych momentach działalności firmy. Takie podejście może mieć jednak negatywne konsekwencje w dłuższym okresie jej funkcjonowania. Przykładem firm, które powinny zwrócić szczególną uwagę na reklamę są firmy deweloperskie. Konkurencja w segmencie mieszkaniowym jest bardzo duża, więc tym bardziej ważna jest informacja o realizowanej inwestycji. To przyciąga klienta, który będzie poszukiwał szczegółowych informacji już u samego dewelopera. Tym samym zwiększa się szansa na sprzedaż mieszkania. Deweloper dzięki reklamom buduje swoją markę. Bardzo ważne jest zatem, aby reklama jak najpełniej oddawała rzeczywistość – mówi Małgorzata Kędzierska, Analityk Rynku Nieruchomości Wynajem.pl.
Zdaniem Grzegorza Miłkowskiego z portalu Interaktywnie.com na kryzysie zyskają firmy, które oddadzą swoje kampanie w ręce kreatywnych marketerów, nie bojąc się przy tym niesztampowych rozwiązań. Sukces jest wynikiem odważnego działania oraz kreatywnego myślenia. A z kryzysem mierzyć się mogą tylko odważni.
Kto zyska, a kto straci?
Serwis Inwestycje.pl podaje, iż z opracowania domu mediowego MPG wynika, że w I kwartale 2009 br. rynek reklamy skurczył się o 160 mln zł, czyli prawie o 9 proc. Dwudziestu wiodących reklamodawców obniżyło swoje wydatki na reklamę w pierwszym kwartale 2009 w stosunku do analogicznego okresu w roku 2008. MPG szacuje, że średnia redukcja budżetów największych reklamodawców w tym okresie wyniosła 15%. Najmniejszy spadek zanotowała telewizja, której przychody zmniejszyły się o 6,2 proc. - Wynika to z różnych ocen wartości lub przydatności poszczególnych mediów lub grup mediowych do celów kampanii lub wizji strategicznych marki. Presja na akumulację gotówki w firmie prowadzi do odrzucania niektórych mediów, jako mniej efektywnych – mówi Krzysztof Przybyłowski. W przypadku prasy i magazynów spadek wyniósł 18,7 proc. Największe redukcje zanotowały komputery i sprzęt audio-video (-26%), branża motoryzacyjna (-22,3%) oraz usługi finansowe (-22%). Spadek wpływów z reklam odczuły również kampanie niestandardowe jak: reklamy na budynkach czy pojazdach. Do tej pory jedynie internet jest odporny na recesję – tu przychody z reklam zwiększyły się o 7 proc.
- Internet póki co jest tańszym nośnikiem reklamowym, niż pozostałe media, oferując przy tym coraz większy zasięg (według opublikowanych w kwietniu br. badań MillwardBrown SMG/KRC już blisko połowa Polaków korzysta z Internetu). Daje przy tym możliwość targetowania komunikatu marketingowego, stając się tym samym narzędziem docierania do dokładnie wyselekcjonowanego odbiorcy. Dodatkowo z internetu korzysta najbardziej – z punktu marketingowego punktu widzenia – wartościowa dla reklamodawców grupa społeczna. Te czynniki składają się na sukces globalnej sieci, jako skutecznego medium reklamowego – mówi Grzegorz Miłkowski.
Portal Inwestycje.pl poinformował, że w skali całego roku prognozuje się spadek rynku reklamowego o 10 proc. Zauważa się również tendencję kierowania kampanii reklamowych w stronę liderów rynku, którzy mają największą skalę i szerokie dotarcie. Dzięki temu najsilniejsi mają zyskać najwięcej – umocnią swoją pozycję i zatrzymają reklamodawców. Dlatego też, zyski z reklam w niektórych portalach wzrosły nawet o 30 proc. Widać wyraźnie, że silniejszym w dobie kryzysu znacznie łatwiej jest zwiększyć swoje udziały rynkowe.
oprac. : Regina Anam / eGospodarka.pl