Inwestycje samorządowe rozpędzą gospodarkę?
2009-08-17 13:58
Przeczytaj także: Inwestycje samorządowe będą rosły
Zewnętrzne źródło numer jeden to środki pochodzące z zagranicy, w tym zwłaszcza z Unii Europejskiej. Dlatego w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego twierdzą, że takiej mobilizacji do zrealizowania planów inwestycyjnych jeszcze nie widziano. Wielkość środków unijnych współfinansujących inwestycje rośnie z roku na rok i w br. pobije kolejny rekord (więcej o finansowaniu ze środków UE w tekście "Samorządy dwóch prędkości"). Ich minusem jest jednak konieczność wygospodarowania własnego wkładu, co okazuje się być albo trudne, albo wręcz niewykonalne dla gmin wiejskich o małych budżetach.
Duże JST sięgają też po inne źródła zewnętrznego finansowania: zaciągają kredyty i emitują obligacje. Jak wynika z bankowych szacunków, tylko 14 największych miast planuje pożyczyć w tym roku ponad 6 mld zł na rynkach finansowych. To znacznie więcej niż w ubiegłym roku. O pieniądze walczą też za granicą. Bydgoszcz uzyskała już 130 mln zł kredytu w Europejskim Banku Inwestycyjnym, o finansowanie w nim stara się Poznań, Łódź, Opole i Szczecin. Ale coraz popularniejszym źródłem finansowania staje się emisja obligacji. Jest ona tańsza do pozyskania niż kredyty bankowe, w dodatku mniej kłopotliwa w spłacie.
W latach 2007-08 z emisji obligacji komunalnych organizowanych tylko przez Bank Gospodarstwa Krajowego sfinansowano inwestycje za 250 mln zł, ale już w ciągu pięciu miesięcy br. ich wartość wyniosła 446 mln zł, czyli wzrosła czterokrotnie do porównywalnego okresu ub.r. Obligatariuszem (właścicielem obligacji) są także banki komercyjne. Z danych Fitch Polska wynika zaś, że łączna wartość obligacji wyemitowanych w 2008 roku wyniosła 866 mln zł (wobec 829 mln zł rok wcześniej), a zadłużenie samorządów z tytułu emisji papierów dłużnych w końcu marca br. miało wartość 4,4 mld zł (rok temu - 4,1 mld zł). Śmiało można stwierdzić, że to JST próbują podtrzymać koniunkturę w gospodarce, skoro zaplanowały na ten rok o ponad 20 proc. większe wydatki, przy przychodach o 11 proc. wyższych - podkreśla Marek Wójcik.
Drogi, środowisko, korekty
Struktura zleceń inwestycyjnych JST w zasadzie nie zmienia się istotnie w ostatnich latach. W 2007 roku (za ten okres istnieją pełne dane) na inwestycje drogowe przeznaczyły one 9 mld zł, na inwestycje związane z ochroną środowiska - 3 mld zł, a na związane z infrastrukturą oświaty, ochrony zdrowia i sportu - 1,5 mld zł. W tym roku, jak ocenia Związek Gmin Polskich, wzrosną wydatki na wszystkie te zadania, jednak na pierwsze znacznie szybciej. O ile dotychczas realizowano po kilkaset budów i modernizacji dróg, to w tym roku będzie ich grubo ponad tysiąc.
Wydatków i potrzeb jest tyle, że już widać groźbę przesuwania ich realizacji lub cięć. Na przykład do 2015 roku Polska nie wykona rozpoczętego w 2003 r., a ocenianego obecnie na 72 mld zł, programu odprowadzania i oczyszczania ścieków komunalnych ani zgodnie z warunkami akcesji do UE, ani według później zmodyfikowanych założeń krajowych.
Gminy wygospodarują do 2015 r. najwyżej 30 mld zł - ocenia Paweł Błaszczyk z Instytutu Ochrony Środowiska. Trzeba więc skorygować program. Chodzi o racjonalnie przeprowadzone cięcia, raczej na zasadzie samodzielnych decyzji gmin lub związków międzygminnych. To jest też impulsem do dyskusji, czy z pewnością samorządowcy racjonalnie wydają środki. Nawet Marek Wójcik ma co do tego wątpliwości, mówiąc, że hitem inwestycyjnym są akwaparki... niemal w co drugim dużym mieście.
Przeczytaj także:
Rynek budowlany w Polsce do 2026 r. będzie wart ponad 400 mld zł
oprac. : Piotr Stefaniak / Nowy Przemysł
Więcej na ten temat:
inwestycje samorządowe, nowe inwestycje, inwestycje budowlane, inwestycje w Polsce, finansowanie inwestycji