Powierzchnie handlowe w Polsce I-VI 2009

Przeczytaj także: Rynek handlowy 2022 i prognozy na rok 2023

Pod względem nasycenia rynku pozycję lidera utrzymuje Poznań z 940 mkw powierzchni handlowej przypadającymi na 1000 mieszkańców. Następny jest Wrocław z saturacją na poziomie 837 mkw na 1000 mieszkańców i Warszawa z 802 mkw na 1000 mieszkańców. Dzięki systematycznemu oddawaniu nowych projektów poprawia się nasycenie powierzchnią handlową na rynku trójmiejskim. Obecnie na 1000 mieszkańców przypada około 660 mkw. W Łodzi i Krakowie nasycenie utrzymuje się na podobnym poziomie: około 480 mkw na 1000 mieszkańców. Wśród największych miast Aglomeracja Śląska pozostaje lokalizacją o najniższej saturacji 395 mkw na 1000 mieszkańców.

Mniejsze miasta

W miastach małych i średnich zlokalizowane jest około 2,33 mln mkw powierzchni handlowej, co stanowi 33% całkowitych zasobów powierzchni handlowej w Polsce. Z uwagi na znaczną ilość projektów w większych miastach, mniejsze ośrodki miejskie cieszyły się w minionych kwartałach dużym zainteresowaniem deweloperów i inwestorów jako alternatywne lokalizacje mogące przynieść zysk. Eksperci podają, iż wydawało się, że udział ośmiu największych miast w rynku spadnie na przestrzeni najbliższych lat do poniżej 60%, zwłaszcza że w mniejszych ośrodkach powstawały coraz większe i ciekawsze projekty np. Cuprum Arena w Lubinie (35 000 mkw GLA) – największa dotychczas galeria (w Polsce) w mieście poniżej 100 000 mieszkańców i coraz więcej projektów tej skali było projektowanych. W wielu przypadkach kilku deweloperów zabezpieczyło działki w danym mieście (np. w Pile, Kielcach, Białymstoku, Lublinie czy Rzeszowie) i planowało wkrótce rozpocząć inwestycje. Te zamiary zweryfikował jednak kryzys i kłopoty z uzyskaniem finansowania.
Choć w minionym półroczu 60% nowej podaży przypadło na mniejsze i średnie miasta, to biorąc pod uwagę przyszłoroczną nową podaż i wielkość projektów planowanych w dużych miastach, zdaniem Colliers International nie należy się spodziewać, aby nastąpiły znaczące zmiany, jeśli chodzi o udział miast w rynku. Dodatkowo projekty w małych i średnich miastach są obecnie zmniejszane, najczęściej kosztem mniej dochodowej części rozrywkowej (kręgielnia, kino itp.). Część inwestorów decyduje się na opóźnienie lub nawet całkowite wstrzymanie prac nad projektem – tak jak w przypadku Centrum Handlowego Felicity w Lublinie czy Millenium Hall w Rzeszowie. Są i tacy, którzy całkowicie porzucają decyzję o inwestycji. Wydaje się, że taka weryfikacja planów powinna wyjść wszystkim na dobre, gdyż powstaną tylko najlepsze projekty – dokładnie przemyślane, o najciekawszej ofercie, odpowiadającej na zapotrzebowanie danego rynku.