Bankructwa firm w Polsce I-IX 2009
2009-10-22 12:51
Przeczytaj także: Upadłości firm w Polsce I-IX 2009
Upadłości w sektorach gospodarki
fot. mat. prasowe
W drogowym transporcie towarów 42 upadłości firm transportowych w ciągu 9 miesięcy. Obecnie (w III kwartale) były to raczej nieduże firmy, zatrudniające do 20 osób – podobnie jak na początku roku. Nie ma więc na razie kontynuacji tendencji z II kwartału, gdy upadały dosyć duże firmy transportowe, zatrudniające średnio kilkudziesięciu kierowców (były nawet ponad dwustuosobowe, a największa zatrudniała 520 osób). Eksperci przy tym zaznaczają, iż 80-90 procent firm transportowych w naszym kraju to małe przedsiębiorstwa rodzinne, w stosunku do których nie przeprowadza się sądowej procedury upadłościowej. Tak więc ich problemów de facto nie było widać w statystyce upadłości bieżącego czy ubiegłego roku, statystyki likwidowanych firm też nie zawsze to oddają (bo nie ma w nich przyczyn, a nie zawsze jest nią trwała utrata płynności – może to być m.in. zmiana profilu działalności na bardziej zyskowny).
Raport podaje, iż niezmienna jest lista branż produkcyjnych, które w największym stopniu odczuwają pogorszenie koniunktury:
1. Wyroby metalowe – odlewnie, producenci wyrobów gotowych i hurt. Wyroby z metali – części do maszyn, części motoryzacyjne, odkuwki, konstrukcje metalowe itp. – upadło 35 firmy z tego sektora. Trudno spodziewać się szybkiego odwrócenia trendu w tej dosyć szeroko ujmowanej branży. Popyt inwestycyjny – a w związku z tym zapotrzebowanie na części i całe maszyny przemysłowe nie wzrośnie w ciągu najbliższych miesięcy.
2. Motoryzacja – programy pomocowe są skierowane głównie na rzecz producentów gotowych samochodów, w mniejszym stopniu dostawców części (ma to miejsce np. we Francji) którzy siłą rzeczy są w gorszej kondycji niż producenci samochodów – a wielu polskich wytwórców komponentów należy do zagranicznych koncernów lub jest ich podwykonawcą. Co więcej, podtrzymywanie sprzedaży samochodów przed dalszymi spadkami w ubiegłych miesiącach nie poprawiło moralności płatniczej koncernów samochodowych i największych ich kooperantów – na czym cierpią mniejsi dostawcy, nie tylko zresztą w Polsce ale także m.in. w Niemczech. Dlatego będą oni nadal przechodzić gwałtowną, wymuszoną restrukturyzację – szukając dodatkowych źródeł dochodów i oszczędności.
3. Tekstylia i producenci odzieży – w każdym kwartale 2009 roku Euler Hermes notuje przypadki upadłości dużych zakładów produkcyjnych, głównie w dwóch grupach: produkcja materiałów (wykorzystywanych w dużym stopniu także poza przemysłem odzieżowym – m.in. do wykończenia wnętrz) a także odzieży – zazwyczaj specjalistycznej (m.in. roboczej). Są to firmy o niemałym potencjale, biorąc pod uwagę przynajmniej zatrudnienie, przekraczające 100 czy 200 osób.
4. Trudno wyróżnić branżę zagrożoną bardziej spośród grupy nie najlepiej sobie radzących (a więc stosunkowo często pojawiających się w statystyce upadłości) firm produkcyjnych, m.in.: materiałów budowlanych, w tym też np. zbrojeń (buduje się głównie drogi – a do nich nie trzeba wielu zbrojeń, stanęło natomiast nie tylko budownictwo mieszkaniowe ale i kubaturowe, po chwilowych wzrostach nastrojów nadchodzą informacje o pogorszeniu się popytu na największym – azjatyckim rynku), przetwórstwa drewna (w tym meblarstwo), branży tworzyw sztucznych.
![Niewypłacalności firm na świecie będą nadal rosły [© Freepik] Niewypłacalności firm na świecie będą nadal rosły](https://s3.egospodarka.pl/grafika2/niewyplacalnosc-firmy/Niewyplacalnosci-firm-na-swiecie-beda-nadal-rosly-265471-150x100crop.jpg)
oprac. : Regina Anam / eGospodarka.pl