Więcej zagrożeń w sieci

Przeczytaj także: Najpopularniejsze wirusy - I 2005

Wśród zgłaszanych incydentów znajdują się m.in. obraźliwe i nielegalne treści, złośliwe oprogramowania takie jak: wirusy, robaki, dialery czy też "konie trojańskie".

W ubiegłym roku działalność CERT Polska służyła w dużej mierze użytkownikom zagranicznym, bo to oni głównie zgłaszali incydenty do zespołu. Jak piszą autorzy, głównie z uwagi na to, że podmioty zagraniczne dysponują coraz częściej zautomatyzowaną detekcją skanowań. Inaczej u nas: użytkownicy i instytucje zgłaszają się do CERT-u dopiero wtedy, gdy są mocno poszkodowane. Dlatego najpoważniejsze przypadki zanotowane w statystykach CERT Polska pochodzą ze zgłoszeń krajowych. Z pewnością świadczy to o tym, że za granicą istnieje wyższy poziom świadomości zagrożeń związanych z korzystaniem z sieci.

W zestawieniach zgłoszonych incydentów widoczny jest duży udział przypadków związanych z obraźliwymi i nielegalnymi treściami. Zgłoszenia te dotyczą również przypadków wykorzystywania Internetu do dystrybucji i wymiany treści związanych z pornografią dziecięcą. Z kolei kilkadziesiąt zgłoszeń spamu nie odzwierciedla rzeczywistego problemu związanego z przesyłaniem niezamawianej korespondencji. W zeszłym roku nastąpił zdecydowany wzrost ilości spamu. Zdaniem zespołu CERT Polska, przypadki te należy traktować jako wyjątkowo uciążliwe.

Występuje wiele trudności z ustalaniem danych dotyczących poszkodowanych, które wynikają głównie z tego, że wiele zgłoszeń jest dokonywanych tylko w imieniu poszkodowanego i konkretna informacja o nim nie dociera do CERT-u. Wśród zgłaszających dominują CERT-y oraz komórki bezpieczeństwa firm ISP (Internet Service Providers). Dodatkowo jest wiele zgłoszeń od innych instytucji zajmujących się monitoringiem bezpieczeństwa w Internecie.

Wśród poszkodowanych najwięcej jest firm komercyjnych. Z pewnością wynika to z lepszego monitoringu zagrożeń prowadzonego przez ten typ użytkowników, w odróżnieniu do instytucji badawczych, edukacyjnych czy też osób prywatnych.