eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaPolskaTydzień 18/2004 (26.04-02.05.2004)

Tydzień 18/2004 (26.04-02.05.2004)

2004-05-01 23:55

  • Według NBP tempo wzrostu gospodarczego wyniosło w I kw. 2004 roku ponad 6%. Jest to skutek silnego wzrostu eksportu, rosną również inwestycje. NBP prognozuje, że całoroczny wzrost PKB przekroczy 5%.
  • Według NBP kwietniowa inflacja wzrośnie do poziomu 2,2% r/r.
  • Według GUS sprzedaż detaliczna wzrosła w marcu br. o 21,2% m/m i o 20,7% r/r.
  • Według GUS gorączka zakupów, a szczególnie cukru (w ciągu dwóch tygodni kwietnia cukier i słodycze zdrożały średnio o 15%) spowodowała wzrost cen żywności o 2,3% w porównaniu z pierwszą połową marca. Eksperci prognozują, że już w tym miesiącu inflacja osiągnie poziom 2,4%, a w połowie roku może przekroczyć nawet 3%. Przewidują też, że Rada Polityki Pieniężnej w trzecim kwartale tego roku podwyższy stopy procentowe.
  • W opinii J. Hausnera stopa bezrobocia spadnie z 20,5% w marcu do 19,9% w kwietniu ( w lutym było 20,6%). Prognozuje on, że na koniec tego roku stopa bezrobocia spadnie poniżej 19%, a w 2006 roku możliwy jest nawet poziom 15%. Przewiduje też, że wzrost gospodarczy w II kw. 2004 roku wyniesie ok. 5,3%, wobec ponad ok. 6,0% w I kwartale.
  • Ubiegłoroczny deficyt naszego kraju w wymianie handlowej z Rosją wyniósł ponad 3,7mld USD.
  • Doradca ekonomiczny prezydenta W. Orłowski zaprezentował opinię, że Polska potrzebuje dwa razy większych oszczędności, niż to jest zaplanowane w obecnych reformach Jerzego Hausnera, aby Polska spełniła kryteria z Maastricht i rok 2009 lub 2010 był realną datą wejścia Polski do strefy euro.
  • Warszawa była miejscem Europejskiego Szczytu Gospodarczego. Wzięło w nim udział ponad 20 przywódców państw, wielu polityków-przedstawicieli europejskich rządów, a także ludzi biznesu, ekspertów i przedstawicieli organizacji międzynarodowych.
  • Zaskoczył nas optymizmem w swoich poglądach główny ekonomista BRE Banku. Uważa on, że w 2005 roku deficyt budżetowy może wynieść nawet poniżej 30mld zł (w 2004 wyniesie on 45,3mld zł). Jego zdaniem będzie to możliwe dzięki wyższym dochodom budżetowym wynikającym ze wzrostu gospodarczego, jak i ograniczaniu wydatków w wyniku wprowadzenia planu Hausnera.
  • A jednak my byliśmy szybsi! Rozprawa sądowa w związku z upadłością Polisy wykazała, że wcześniej niż amerykańskie Enron czy WorldCom nasza firma stosowała "kreatywną księgowość".

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

EUROPEJSKI SZCZYT GOSPODARCZY W WARSZAWIE TO PRELUDIUM DO NOWEGO ETAPU W EUROPIE

Europejski Szczyt Gospodarczy w Warszawie poprzedziło wiele optymistycznych komentarzy polityków, ludzi biznesu i obserwatorów świata gospodarki. Wielkie nadzieje z tym spotkaniem wiązali inicjatorzy konferencji i polscy politycy. Obserwując jednak reakcje światowych agencji informacyjnych można powiedzieć, że ta konferencja nie jest aż tak wielkim wydarzeniem, jak tego oczekiwano, chociaż nie można też lekceważyć jej politycznego znaczenia.

Podzielam pogląd, że wybrano dla niego nie najszczęśliwszy termin, bo odbywa się on w przeddzień przyjęcia "10" w skład Unii Europejskiej i jest niejako w cieniu brukselskich 1-majowych uroczystości, ale jestem pewien, że na pewno nie przejdzie on bez echa.

Uczestniczy w nim ponad 1000 osób, a obecność przywódców 25 państw, (chociaż brak jest tych z "górnej europejskiej półki"), a także ważkie tematy obrad jak np. implikacje rozszerzenia Unii Europejskiej, przyszłościowy model Unii, jej relacje z krajami, które do niej nie wstępują oraz stosunki transatlantyckie to fakty, których nie można zlekceważyć.

Warszawski szczyt w przeddzień 1-majowej inauguracji działalności Unii już w składzie 25 europejskich krajów ma przede wszystkim znaczenie symboliczne, bo to w Polsce rozpoczęły się przemiany, które doprowadziły do rozpadu jałtańskiego porządku w Europie, przyczyniły się do zainicjowania głębokich przemian, a ich skutkiem jest rozszerzenie Unii i NATO.

Warszawski szczyt należy traktować jako kolejny etap europejskiej dyskusji, której celem jest odpowiedź na pytanie: co dalej? Jego ważną zaletą jest stworzenie platformy dla szerokiej wymiany poglądów reprezentantom środowisk politycznych, biznesowych, eksperckich i przedstawicielom mediów. Czy Polska wykorzysta tę okazję dla zaprezentowania się, pokazania swoich atutów, przedstawienia swoich koncepcji? Zobaczymy...

Gdy piszę ten komentarz zbliża się do końca warszawski szczyt i równocześnie coraz mniej godzin pozostaje do brukselskiej, uroczystej inauguracji działalności Unii w składzie 25 krajów. Nie ulega wątpliwości, że 1-maja 2004 roku to dzień kończący ponad dziesięcioletni okres przebudowy Europy, a przede wszystkim przebudowy "10" krajów wstępujących do Wspólnoty. Wszyscy zadają sobie pytanie: czy to wielkie przedsięwzięcie uda się i jak nam będzie się żyło w Unii? Gdy dziś spoglądam na drogę, która jest przed nami mam więcej pytań niż odpowiedzi i chyba więcej wątpliwości niż pewności. Oto kilka z nich:
  • Dziś różnica pomiędzy "10" a "15" jest duża. Poziom dochodu narodowego per capita w krajach wchodzących do Unii nie przekracza 35% średniej unijnej, a poziom rozwoju (określany poziomem produktywności, stabilnością otoczenia makroekonomicznego, efektywnością instytucji realizujących politykę gospodarczą, stabilnością otoczenia prawnego) postrzegany jest jako zdecydowanie niższy niż u "15" obecnych członków UE. Czy starczy nam wytrwałości i rozsądku, by w tym "wyścigu na dochodzenie" uczestniczyć i nie przegrać?
  • W okresie przedakcesyjnym kraje "10" przekształciły swoje systemy ekonomiczne dopasowując je do warunków gospodarki rynkowej. Wprowadzono reformy dotyczące liberalizacji cen i handlu, zlikwidowano szereg barier w działalności gospodarczej, dokonano prywatyzacji i restrukturyzacji przemysłu, zmieniono system zabezpieczeń socjalnych, dokonano reformy prawa i administracji. Czy to wystarczy? Czy mamy świadomość tego, co jeszcze trzeba zmienić i jak to musimy zrobić?
  • Kraje "10" mają poważne problemy wynikające z niedorozwoju wielu kluczowych dziedzin w tym infrastruktury czy ochrony środowiska. Stoją też przed poważnymi zagrożeniami, które wynikają z wysokiego deficytu budżetowego i długu publicznego, a których redukcja wymaga zmniejszenia, a nawet cięć wydatków i podniesienia na wyższy poziom dyscypliny budżetowej. Jak kraje "10" pogodzą te wymagania, czy uzyskają społeczne przyzwolenie na politykę ograniczeń, a nawet wyrzeczeń?
  • Unia "25" krajów to wspólnota o bardzo zróżnicowanych celach i bieżących potrzebach. Dotychczasowa "15" wypracowała sposoby na osiąganie kompromisu, posiadła też umiejętność godzenia narodowych interesów z szeroko pojętym interesem unijnym. Czy poszerzona Unia potrafi tę dotychczasową umiejętność utrzymać?

Mam jeszcze wiele innych pytań dziś jeszcze bez odpowiedzi i wiele wątpliwości, które mnie niepokoją. Jedno jest pewne. Ważnych i realnych problemów nie uda się uniknąć. Jeśli nawet na jakiś czas o nich zapomnimy, to na pewno kiedyś za to zapłacimy znacznie większy rachunek. To, czego nam dzisiaj potrzeba to przede wszystkim realizmu w ocenie otaczającego nas świata i naszych w nim możliwości, myślenia perspektywicznego i mądrości życiowej. Musimy też nie zapominać, że nie jesteśmy sami, nie tylko my mamy potrzeby i nie zawsze one są najważniejsze. Dzisiejszy świat jest gigantycznym polem gry, gdzie zmagają się ze sobą teamy. W tej grze grając na własny rachunek trzeba umieć grać zespołowo, trzeba wiedzieć, co to jest partnerstwo i starać się, by inni też uznawali nas za swojego partnera.

oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy Global Economy

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: