Tydzień 18/2004 (26.04-02.05.2004)
2004-05-01 23:56
- Z dniem 1 maja 2004 roku Unia powiększyła się do 25 członków. Wzrosły jej szanse na stanie się drugim obok USA centrum polityczno - gospodarczym świata.
- W Luksemburgu podpisano protokół (tzw. PCA) o objęciu nowych dziesięciu członków Unii zasadami handlowymi dotychczas obowiązującymi "15". Dodatkowo podpisano protokół dotyczący spraw politycznych. Strony wyznaczyły sobie 6 miesięcy na formalną ratyfikację dokumentu.
- PKB "10" nowych członków Unii Europejskiej wzrośnie w 2005 roku o 4,2%. To tempo wzrostu jest dwa razy wyższe niż w grupie państw "12" krajów strefy euro. W ocenie MFW wzrost gospodarczy w strefie euro wyniesie w tym roku 1,7%, a w 2005 roku 2,3% ( w USA odpowiednio 4,6% i 3,9%). Według tej samej prognozy MFW wzrost gospodarczy w Polsce wyniesie w 2004 roku 4,7% i spadnie do 4% w roku 2005. PKB Czech wzrośnie w tym roku o 3%, a w 2005 roku o 3,4%. MFW dla Węgier prognozuje na 2004 rok wzrost gospodarczy na poziomie 3,2% i 3,4% w roku 2005.
- Sześć najważniejszych niemieckich instytutów badań gospodarczych w Niemczech obniżyło we wtorek swoją prognozę wzrostu dla tego kraju na lata 2004 i 2005. W ich ocenie wzrost gospodarczy w Niemczech wyniesie w latach 2004 - 2005 około 1,5%. Oceniają też, że w roku 2004 deficyt budżetowy wyniesie 3,7% PKB, a w 2005 roku spadnie do 3,5%PKB. W roku 2003 deficyt wyniósł 3,9% PKB, a w roku 2002 był na poziomie 3,5%.
- PKB Francji w IV kwartale 2003 roku wzrósł o 0,7% kw/kw i o 1,2% r/r. Taki sam wynik kw/kw był w III kwartale, a licząc r/r wyniósł on 0,4%. W 2003 roku PKB Francji wzrósł o 0,5%.
- Tego nie można lekceważyć. Kanclerz Niemiec G. Schroeder po raz kolejny ostrzegł "10" nowych państw, że nie mogą liczyć na unijne dotacje dla ich infrastruktury, jeśli obniżają podatki i mówią, że nie są w stanie sfinansować programów rozwojowych z własnych podatków. Podobną opinię wygłosił ostatnio premier Szwecji. Koncepcja obniżki podatków w krajach "10" zyskała już nazwę "dumpingu podatkowego". Niemiecki minister finansów Hans Eichel powtórzył swój postulat wprowadzenia jednolitego opodatkowania przedsiębiorstw na terenie całej Unii. Stwierdził, że "nie można dopuścić, byśmy przez dotacje finansowali niskie podatki w nowych krajach członkowskich i w ten sposób przenosili przedsiębiorstwa do tych krajów, ponieważ nie płacą one tam żadnych podatków lub są one bardzo niskie, a my w Niemczech tracimy miejsca pracy".
- Po Rosji także Ukraina opublikowała swoje szacunki strat, jakie poniosą ukraińskie przedsiębiorstwa w wyniku poszerzenia Unii o "10" nowych członków. Oszacowano, że straty te wyniosą ok. 300 mln USD.
Komentarz do wydarzeń gospodarczych
CZYŻBY KONIEC SPRZECIWU UNII WOBEC ŻYWNOŚCI MODYFIKOWANEJ GENETYCZNIE?
Wspólna Polityka Rolna od wielu już dziesiątków lat jest obszarem, gdzie wyraźnie widać działania unijne. Te działania były dotąd szczególnie widoczne w dziedzinie regulacji na wewnętrznym rynku rolnym, a także w tworzeniu barier chroniących ten rynek przed producentami spoza Wspólnoty.
Unia przez niemal 5 lat blokowała wejście na swój rynek odmian żywności, która powstała w wyniku modyfikacji genetycznych. Obowiązywał też zakaz uprawiania tych odmian żywności na terenie Unii. W swoim sprzeciwie Bruksela ma wsparcie społeczności europejskiej, która w zdecydowanej większości jest dotąd przeciwna zniesieniu obowiązującego moratorium w tym zakresie. Stanowisko to bazuje na obawach, że spożywanie tego typu żywności to ryzyko dla zdrowia, a jest ono dodatkowo wsparte chęcią obrony unijnego rynku przed nowymi i konkurencyjnymi, bo wysokowydajnymi i na ogół tańszymi odmianami produktów rolnych. To stanowisko jest od kilku lat atakowane przez USA. Obecnie jednak sytuacja uległa zmianie. Przeprowadzone badania nie potwierdziły, że genetycznie zmodyfikowana żywność jest szkodliwa dla zdrowia, a USA zagroziły wniesieniem sporu pod rozstrzygnięcie trybunału Światowej Organizacji Handlu (WTO), gdzie jest niebezpieczeństwo, że Unia go przegra. W takiej sytuacji prawdopodobnie wkrótce
Unia Europejska zezwoli na sprzedaż zmodyfikowanej genetycznie kukurydzy, robiąc pierwszy wyłom w dotychczasowej klarownej polityce rolnej i znosząc w ten sposób zakaz obowiązujący od blisko 5 lat.
Do tej istotnej zmiany dojdzie przy rozpatrywaniu sprawy dopuszczenia na rynek zmodyfikowanej kukurydzy Bt opracowanej przez szwajcarski koncern Syngenta. Jest ona odporna na pestycydy, co bardzo ogranicza koszty upraw. Dotychczasowa dyskusja w gronie "15" wykazała pełną równowagę: za dopuszczeniem są Hiszpania, Irlandia, Wielka Brytania, Holandia, Szwecja i Finlandia, a przeciw są Francja, Austria, Luksemburg, Dania, Portugalia i Grecja. Pozostałe trzy kraje wstrzymały się od zajęcia stanowiska. W takiej sytuacji ostateczną decyzję podejmie Komisja Europejska, która od dłuższego już czasu opowiada się za zliberalizowaniem dotychczasowego stanowiska.
Wszyscy mają jednak świadomość, że to precedens i śladem kukurydzy pójdzie około 30 roślin genetycznie zmodyfikowanych, które ubiegają się o podobną zgodę, a których kilkanaście ma być przeznaczonych do bezpośredniej konsumpcji. Względy taktyczne spowoduję, że decyzja ta będzie podjęta dopiero po najbliższych wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Obecnie nie można powiedzieć, że Unia jest wolna od tego typu produktów, bo 18 produktów genetycznie zmodyfikowanych jest w obrocie handlowym, jednak z przeznaczeniem wyłącznie na paszę.
Obecne przepisy unijne narzucają producentom żywności m.in. obowiązek jej oznakowania, nawet wtedy, gdy produkt zawiera jedynie 0,9% takich preparatów modyfikowanych genetycznie. Także te reguły są kwestionowane przez amerykańskich eksporterów, którzy uważają je za ukrytą formę protekcjonizmu.
Polska w negocjacjach przedakcesyjnych nie wystąpiła o przejściowe rozwiązania w tej sprawie. Oznacza to, że decyzja o zniesieniu embarga otworzy polski rynek na ten rodzaj żywności zaraz po wejściu w życie. Nie jest to zaskoczenie, bo przedstawiciele naszego rządu kilkukrotnie popierali dotychczasowe stanowisko amerykańskie.
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy