Europa: wydarzenia tygodnia 1/2010
2010-01-02 22:56
Przeczytaj także: Tydzień 51/2009 (14-20.12.2009)
- Ze wstępnych informacji Eurostat-u wynika, że Europa wychodzi z najdłuższej od końca drugiej wojny światowej recesji i po pięciu kwartałach spadków gospodarka Unii Europejskiej urosła o 0,2%.
- Według prezesa Europejskiego Banku Centralnego (EBC) Jean-Claude Trichet deficyt w strefie euro musi zostać obniżony najpóźniej od 2011 roku. Jego zdaniem wspomaganie gospodarki po kryzysie wymaga zsynchronizowania z walką o obniżenie poziomu bezrobocia.
- Po decyzjach agencji ratingowych Fitch i Standard & Poor's, teraz Moody's obniżyła ocenę wiarygodności kredytowej Grecji. Przyczyną jest wysoki poziom długu publicznego i deficytu budżetowego (ponad 12% PKB). To rezultat polityki budżetowej kolejnych rządów. Według ocen KE w tym roku dług publiczny w Grecji przekroczy 112,5% PKB, a w 2011 r. będzie już na poziomie 135% PKB!
- W III kwartale 2009 roku PKB Francji wzrósł o 0,3% kw/kw, ale spadł o 2,3% r/r. Szybko wzrasta eksport, jednak w dalszym ciągu niski jest poziom popytu wewnętrznego.
- Według rządowych prognoz PKB Hiszpanii spadnie w 2009 roku o 3,6%, a w przyszłym roku o 0,3%. W ciągu pierwszych 11 miesięcy br. deficyt finansów publicznych tego kraju przekroczył 71,5 mln euro (prawie 6,8 %PKB), a sprzedaż detaliczna w Hiszpanii po korekcie spadła o 5,5% r/r.
- Nie udała się francuska ustawa wprowadzająca podatek od emisji dwutlenku węgla, mająca przyczynić się do promocji samochodów elektrycznych. Francuska Rada Konstytucyjna uznała, że jest ona niezgodna z konstytucją. Rząd zapowiedział przedstawienie projektu nowej ustawy.
- W 2009 roku łotewska gospodarka skurczy się o 17-18%. W trakcie globalnego kryzysu MFW udzielił jej pomocy w wysokości 7,5 mld euro, ale wypłatę kolejnych transz uzależniono od cięć budżetowych. Podniesiono podatki, ograniczono zarobki w strefie budżetowej i ograniczono emerytury. Tę ostatnią decyzję Trybunał Konstytucyjny uznał za bezprawną.
- Zgodnie z zapisami w traktacie akcesyjnym w ostatnim dniu 2009 roku została zamknięta elektrownia atomowa w litewskim Ignalinie. Mimo kilkuletnich rozmów na najwyższym szczeblu nie doszło do porozumienia między Litwą, a Polską, Łotwą i Estonią w sprawie wspólnej budowy nowej elektrowni atomowej.
- Inwestorzy gazociągu Nord Stream mają już komplet zezwoleń na układanie rurociągu na niemieckich wodach. Zgodę na ułożenie 31 km gazociągu na terenie niemieckiej wyłącznej strefy ekonomicznej na Bałtyku wydał niemiecki Federalny Urząd Żeglugi i Hydrografii. Także urząd górniczy w Stralsund oraz władze Meklemburgii-Pomorza Przedniego zgodziły się na ułożenie 50 km gazociągu na wodach terytorialnych Niemiec. Budowa gazociągu po dnie Bałtyku (długości 1223 km, oraz dwie rury o przepustowości 27,5 mld m³ rocznie) rozpocznie się w kwietniu. Pierwsza rura będzie włączona do eksploatacji w 2011, a druga w 2012 roku.
- Fiat kupił od Serbii 67% akcji firmy samochodowej Zastava.
Komentarz do wydarzeń gospodarczych
ELEKTROWNIA ATOMOWA W IGNALINIE, czyli O TRUDNEJ WSPÓŁPRACY
Słabym punktem gospodarek republik nadbałtyckich jest energetyka. O tym, że do końca 2009 roku ma być całkowicie zamknięta elektrownia atomowa w Ignalinie wiedziano od dawna, bo był to jeden z warunków wejścia Litwy do UE. W Ignalinie były kiedyś dwa reaktory RBMK-1500 produkcji rosyjskiej, podobne do tych w Czernobylu (uległ awarii w 1986r). Pierwszy z nich wyłączono już w 2004 roku, a drugi w ostatnim dniu 2009 roku. Przez ostatnie kilka lat politycy najwyższego szczebla Polski, Litwy, Łotwy i Estonii dyskutowali o wspólnej budowie nowej elektrowni w Ignalinie. Okazuje się, że różnice interesów były nie do pokonania i przedsięwzięcie to jest w dalszym ciągu w fazie dyskusji. Ignalin to przykład trudnego sąsiedztwa nawet w gronie unijnych krajów i dowód braku umiejętności poszukiwania rozwiązań możliwych do zaakceptowania. Warto na tym przykładzie rozważyć ekonomiczne skutki braku zdolności do skoordynowanej współpracy w dziedzinach strategicznych...
Okazuje się, że największe kłopoty wynikające z zamknięcia Ignaliny będzie miała sama Litwa, która należy do energetycznego systemu IPS-UPS skupiającego z krajów byłego ZSRR. Można powiedzieć, że Wilno „przespało” kilka ostatnich lat i teraz przyjdzie mu rozwiązywać ten strategiczny problem w warunkach, gdy gospodarka jest silnie osłabiona dwuletnim kryzysem. Kiedyś elektrownia Ignalin produkowała 80% energii elektrycznej Litwy i była ważnym producentem energii elektrycznej w tym rejonie. W tym miejscu warto przypomnieć, że od 1999 roku Unia Europejska przeznaczyła na wyłączenie i likwidację elektrowni w Ignalinie 1,36 mld euro, a proces ten w połączeniu z zabezpieczeniem odpadków radioaktywnych zajmie około 30 lat.
Teraz braki w bilansie energetycznym kraju Litwa będzie musiała uzupełniać zakupami energii od Estonii, Białorusi, Ukrainy i Rosji. Nadzieję na odzyskanie energetycznej niezależności rząd wiąże z projektem nowej siłowni atomowej, która ma być wybudowana w Visaginas około 2018-2020 roku (Litwa 8 grudnia b.r. ogłosiła przetarg na ten projekt). Konsekwencją sprowadzania energii elektrycznej będzie wzrost jej cen (nawet o 1/3), co pociągnie za sobą także dalszą obniżkę PKB. Perspektywiczne działania litewskiego rządu idą w kilku kierunkach. Do 2016 roku ma powstać kabel umożliwiający dostawę ze Szwecji energii o mocy do 700 MW. Do 2015 roku ma powstać połączenie z Polską o mocy 600-1000MW. Litwini liczą też na szybkie rezultaty rozwoju energetyki odnawialnej (elektrownie wiatrowe).
Obecną sytuację w tym regionie wykorzystują inni inwestorzy. Rosja rozpoczęła budowę elektrowni atomowej o dwóch reaktorach w obwodzie kaliningradzkim (tylko16 km od granicy z Litwą), a Białoruś buduje swoją pierwszą siłownię atomową niedaleko Wilna. Rosja zaoferowała zagranicznym inwestorom udziały w kaliningradzkiej elektrowni (koszt jej wynosi ok. 5 mld euro), a projekt ma być zrealizowany do 2016 roku. Litewska spółka-córka państwowego giganta Inter RAO zamówiła już u swojej firmy - matki o 25% r/r więcej energii na 2010 rok. Korzyści będzie miał Gazprom, bo większe będą potrzeby gazowych elektrowni na Litwie, a prócz tego w Kownie koncern chce wybudować drugi blok gazowy o mocy 350 MW.
Energetykę krajów tego regionu w pewnym zakresie ratuje kabel energetyczny łączący Estonię z Finlandią, która intensywnie rozwija energetykę jądrową (technologia francuska – AREVA), a planowane jest drugie takie połączenie kablowe.
Przeczytaj także:
Europa: wydarzenia tygodnia 49/2019
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy