Świat: wydarzenia tygodnia 2/2010
2010-01-11 10:05
Przeczytaj także: Świat: wydarzenia tygodnia 1/2010
- Fed zapowiada, że jeśli inflacja w USA zacznie rosnąć i zagrażać stabilności cen, to zostanie zaostrzona polityka monetarna i zostaną podwyższone stopy procentowe. Zapewniał też, że bank centralny będzie niezależny od krótkoterminowych celów politycznych rządu i dopuści do drukowania pieniędzy po to, by finansować deficyt budżetowy.
- Według Departamentu Pracy USA grudniowa stopa bezrobocia wyniosła 10% i dziś jest to największy problem amerykańskiej gospodarki. W ciągu ostatnich dwóch lat recesji gospodarka USA utraciła ok. 7 mln miejsc pracy. Wzrost gospodarczy w III kwartale był wymuszany zakupami konsumenckimi (wydatki konsumenckie to ok. 2/3 wielkości PKB). Dalszy wzrost bezrobocia może zahamować wzrost gospodarczy.
- USA nałożyły cła antydumpingowe na import chińskich rur. Chiny także nałożyły cła na amerykańskie specjalistyczne produkty stalowe...
- Pojawiają się kompleksowe oceny przyczyn kryzysu gospodarczego, którego początek miał miejsce w USA. Ben Bernanke – pewny kandydat na szefa Fed w kolejnej kadencji przekonuje, że to niedostateczny nadzór nad rynkami finansowymi, a nie zbyt luźna polityka monetarna, był przyczyną kryzysu finansowego. Jego zdaniem „lepsze regulacje to klucz do tego, byśmy w przyszłości byli w stanie uniknąć podobnych katastrof”. Wielu znanych ekonomistów jest zdania, że przyczyna kryzysu była prowadzona przez Fed polityka utrzymywania niskich stóp procentowych, co doprowadziło do nadpodaży pieniądza na rynku i wytworzenia się baniek spekulacyjnych.
- Analitycy wskazują, że obecnie jen jest o 20% mocniejszy niż dwa lata temu w stosunku do walut partnerów handlowych Japonii. Krajowa produkcja w Japonii jest o 16% wyższa niż 20 lat temu, lecz średnie wynagrodzenie w kategoriach realnych jest … niższe o 3%. Japońskie firmy są nadmiernie oszczędne, bo Niemcy mają podobny do Japonii poziom zysków operacyjnych, a roczne wypłaty dywidend są tam na poziomie 14 % produkcji krajowej, podczas gdy w Japonii wskaźnik ten wynosi tylko 3,5%.
- Kazachstan oznajmił w środę, że prześcignął Kanadę i Australię stając się największym na świecie producentem uranu. Kazatomprom poinformował, że produkcja uranu wzrosła w 2009 roku o 63% do poziomu ok. 13 900 ton, co stanowi około jedną trzecią światowej produkcji. Wydobycie uranu ma w 2010 roku wzrosnąć do 18 000 ton. Kaztomprom kupił w 2007 roku od Toshiby 10% udziałów w amerykańskim koncernie Westinghouse-to jeden z liderów w energetyce jądrowej.
- Według Jeffa Rubina (były główny ekonomista CIBC World Markets, który trafnie przewidział skok cen ropy w 2007 roku), teraz prognozuje, że w ciągu najbliższych dwóch miesięcy cena baryłki przekroczy poziom 90 USD, a do końca roku może przekroczyć nawet 100 USD. Jego zdaniem w 2012 roku osiągnie ona poziom 200 USD. Będzie to skutek zwiększonego zapotrzebowanie na ropę i paliwa w Azji (Chiny oraz Indie). Warto przypomnieć, że w połowie 2008 roku cena baryłki przekroczyła 145 USD.
- W 2009 roku kupiono w USA 10,3 mln nowych aut (było to o jedną trzecią mniej niż w 2008 r., a od początku dekady amerykański rynek samochodowy skurczył się o 40%).
- Według kierownictwa GM „odchudzony”, zrestrukturyzowany koncern (ubiegłoroczny bankrut) osiągnie w tym roku zysk. W 2009 roku sprzedaż GM spadła prawie o 30%.
- W III kwartale Ford osiągnął zysk netto w wysokości ok. 1 mld USD. Ford uniknął bankructwa i pomocy z państwowej kasy, a jego sprzedaż w 2009 roku spadła tylko o 15% r/r do 1,7 mln sztuk. Od listopada kurs akcji Forda wzrósł już o 55%.
- Dodatnie wyniki sygnalizują inni producenci japońscy w tym Toyota i Honda.
Komentarz do wydarzeń gospodarczych
ŚWIATOWY RYNEK MOTORYZACYJNY 2009/2010-CHINY ŚWIATOWYM LIDEREM
Mamy już pierwsze wyniki produkcyjne i sprzedażowe amerykańskich koncernów motoryzacyjnych. W 2009 roku kupiono w USA 10,3 mln nowych aut i było to o jedną trzecią mniej niż w 2008 r., a warto tu dodać, że od początku dekady amerykański rynek samochodowy skurczył się o 40%! Zupełnie inne nastroje są w branży motoryzacyjnej w Europie, gdzie sytuację uratowała polityka prawie połowy państw unijnych, które dawały premie za to, że kierowcy złomując stare samochody kupowali nowe auta. Ponieważ przemysł motoryzacyjny to jedna z czołowych światowych branż, dająca setki tysięcy miejsc pracy i dziedzina w której postęp techniczny i technologiczny wpływa na inne obszary gospodarki, więc uznaliśmy, że warto przybliżyć ją naszym czytelnikom...
Amerykański kryzys w realnej gospodarce to przede wszystkim spektakularny upadek General Motors – lidera na światowym rynku motoryzacyjnym przez prawie cały ostatnie stulecie. Przeprowadzona przy pomocy amerykańskiego rządu szybka operacja upadku koncernu i jego powstanie w nowej formie było przedsięwzięciem skutecznym. Nie tylko uchroniono wiele stanowisk pracy ludzi zatrudnionych w GM, ale także w zakładach licznych kooperantów tego koncernu. Zabieg ten przyniósł spodziewane efekty, bo chociaż w 2009 roku sprzedaż spadła prawie o 30%, to jednak wg obecnego kierownictwa zrestrukturyzowane GM w tym roku osiągnie zysk. Ale amerykański przemysł motoryzacyjny to nie tylko GM. Podobne dobre informacje dot. końcówki 2009 roku oraz prognoz na 2010 rok dochodzą z central Forda i Chryslera. Drugi gigant tej branży w USA – Ford znacznie skuteczniej pokierował swoimi interesami i nie tylko uniknął bankructwa i pomocy z państwowej kasy, ale w III kwartale ubiegłego roku osiągnął zysk netto w wysokości ok. 1 mld USD.
Zupełnie inaczej potoczyły się losy gigantów motoryzacyjnych w Europie Zachodniej. Uniknęły one kryzysu, bo rządy połowy państw UE postanowiły dać kierowcom premie na nowe auta w zamian za złomowanie starych. We Francji kupiono 2,27 mln nowych aut (najwięcej od 1990 roku), tzn. o więcej o 11% r/r. To wynik premiowania zakupu nowych aut i podatków promujących eksploatację aut spalających mało paliwa. Ta dobra koniunktura ma utrzymać się w 2010 roku.
W Niemczech kupiono 3.81 mln nowych aut (najwięcej od 1992 roku), a więc więcej o 23% r/r. Jednak w tym przypadku w 2010 roku prognozuje się spadek sprzedaży do poziomu 2,75-3 mln sztuk.
We Włoszech w 2009 roku kupiono 2,16 mln nowych aut, czyli praktycznie na poziomie 2008 roku. Gorzej było w Hiszpanii, gdzie sprzedaż nowych aut spadła o 17%.
W roku ubiegłym w Japonii spadek sprzedaży nowych aut był duży, kupiono tylko 2,9 mln aut, najmniej od 38 lat.
Nie było zaskoczeniem to, że w 2009 roku Chińczycy kupili 13 mln samochodów i Chiny są dziś największym rynkiem motoryzacyjnym świata.
Przeczytaj także:
Świat: wydarzenia tygodnia 49/2019
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy