Tydzień 20/2004 (10-16.05.2004)
2004-05-16 00:57
- Komisja Europejska zaproponowała 146 państwom członkowskim WTO zniesienie swych dotacji eksportowych do handlu towarami rolnymi pod warunkiem, że USA i inni bogaci eksporterzy postąpią podobnie (chodzi o Australię i Kanadę). Kwestia ta od lat blokuje negocjacje na temat liberalizacji światowego obrotu artykułami rolnymi i była przyczyną fiaska szczytu WTO w Cancun w roku ubiegłym. Unia jest największą w skali światowej konsumentką dotacji do eksportu rolnego, a Stany Zjednoczone wydają 3,2mld USD na kredytowanie eksportu rolnego, a prócz tego subwencjonują zboże, dostarczane innym państwom w ramach pomocy żywnościowej. Według unijnych danych w latach 1992-2001 Wspólnota zmniejszyła własne dotacje do sprzedaży żywności za granicę z 10mld euro do 2,8mld euro rocznie. Likwidacja subsydiów stwarza szansę ożywienia gospodarek krajów uboższych. Przeciwna tej koncepcji jest Francja.
- Komisja Europejska poinformowała, że w ubiegłym roku wyższe niż planowano były dochody (o 0,85mld euro) i mniejsze wydatki (o 4,73mld euro). Dzięki temu w 2004 roku wpłacimy do wspólnej kasy mniejszą składkę - o 67 mln euro. W sumie Polska będzie musiała zapłacić 1,24mld euro. Najwięcej wpłacą Niemcy - ponad 20mld euro. Berlin na mniejszych wydatkach Unii w 2003 roku zaoszczędził aż 1,2mld euro.
- Rosja ustąpiła i objęła unijnym układem PCA kraje "10". Zastanawiano się jaka jest cena tego ustępstwa. Ostatnio ogłoszono, że już 20 maja w Moskwie, Rosja i Unia Europejska ustalą warunki członkostwa tej pierwszej w Światowej Organizacji Handlu. Dotychczas sprawę te blokowała Unia.
- Sześć nowych, unijnych krajów: Cypr, Czechy, Węgry, Malta, Polska i Słowacja mają problemy z deficytem budżetowym, który przekracza dopuszczalny w UE poziom 3% PKB. Unia zamierza wyznaczyć im termin dojścia do poziomu 3%PKB. Niezrealizowanie tego zalecenia może narazić te kraje na odebranie przez Unię tzw. funduszy spójności.
-
Według Federalnego Urzędu Statystycznego:
- PKB Niemiec wzrósł w pierwszym kwartale o około 0,4% kw./kw. i o 1,5% r./r., a rząd niemiecki przewiduje, że w całym 2004 roku tempo wzrostu gospodarczego wyniesie 1,5%.
- w marcu produkcja przemysłowa w Niemczech spadła o 2,3% i jest to przede wszystkim rezultat spadku produkcji budowlanej o 10,2% ( o 3,3% spadła produkcja prefabrykatów, o 2% dóbr konsumpcyjnych, a produkcja maszyn i urządzeń wzrosła o 0,2%.
- w przyszłym roku Niemcy prawdopodobnie nie zmniejszą deficytu budżetowego poniżej 3% PKB. W ciągu najbliższych czterech lat kwota zebranych w Niemczech podatków będzie o około 50mld euro niższa od wcześniej zakładanej. Według dziennika "Financial Times Deutschland", około 45% tych podatkowych niedoborów dotyczyć będzie budżetu federalnego, reszta przypadnie na kraje związkowe i budżety komunalne.
- w kwietniu niemiecka inflacja wzrosła o 0,3% m./m. i 1,6% r./r., a ceny konsumenckie wzrosły w kwietniu o 0,3% m./m. i o 1,7% r./r.
- w marcu eksport wzrósł o 16,6% r./r. Niemiecki eksport ma ok. 30% udział w PKB Niemiec.
- Nowi członkowie Unii zaczęli obniżać podatki, stwarzając lepsze warunki dla inwestorów zagranicznych. Przeciw takim praktykom (korzystanie przez kraje o niskich podatkach z funduszy unijnych, do których najwięcej wpłacają bogate kraje o wysokich podatkach) zaprotestowały Niemcy i Szwecja, nazywając to dumpingiem podatkowym. Niemcy i Francja mają wkrótce zaproponować Komisji Europejskiej projekt przepisów harmonizujących stawki podatku od przedsiębiorstw we wszystkich krajach UE. Przewiduje on wyznaczenie tzw. korytarza, czyli minimalnych i maksymalnych stawek podatku od przedsiębiorstw. Obecnie już w kilku krajach środkowoeuropejskich podatek CIT wynosi poniżej 20%, podczas gdy w "15" średnio 33%.
- Rośnie zamieszanie wokół wykorzystania rurociągu Odessa - Brody. W styczniu podpisano polsko-ukraińską umowę międzyrządową w sprawie przedłużenia do Płocka rurociągu Odessa-Brody i dostaw do Polski kaspijskiej ropy. Porozumienie to poparła UE i Stany Zjednoczone. W lutym były minister energetyki Ukrainy Serhij Jermiłow oskarżał już Ukrtransnaftę o sabotowanie przez wiele miesięcy rządowych decyzji w sprawie przygotowania rurociągu Odessa-Brody i... został zdymisjonowany przez prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmę. W kwietniu prezydent Kuczma publicznie zaczął wypowiadać się za przyjęciem rosyjskich propozycji wykorzystania rurociągu. Wicepremier Ukrainy Andrij Klujew w kwietniu stwierdził, że rozwiązano już techniczne problemy przesyłu ropy przez Słowację, są gwarancje bankowe o wartości 100 mln USD na zakup surowca do technicznego napełnienia rurociągu, jest też kaspijska ropa naftowa dla ukraińskiego rurociągu. Czy to można zrozumieć?...
- Węgry chcą wejść do strefy euro dopiero w 2010 roku. Chcą osiągnąć wyższy poziom życia i zarobków przed przyjęciem euro. Rząd Węgier wdroży też czteroletni program oszczędnościowy (cięcia wyniosą ok.9,2mld USD). Przewiduje się, że umożliwi to podniesienie węgierskiego PKB na głowę z 54% do 60% unijnej średniej.
Komentarz do wydarzeń gospodarczych
JESTEŚMY W EUROPIE I ZACZYNAJĄ SIĘ PIERWSZE SCHODY
Skończyły się uroczystości i urzędnicy Komisji Europejskiej zabrali się do pracy. Rozpoczynają od analizy sytuacji gospodarczej w 10 krajach członkowskich, które ostatnio przystąpiły do Unii. Zwracać będą szczególną uwagę na podstawowe wskaźniki makro określające stan gospodarek tych krajów, jak wielkość deficytu, dług publiczny oraz inflację. Pierwsze komentarze z Brukseli wskazują, że przedmiotem ich pierwszych analiz jest problem równowagi budżetowej oraz poziom deficytu budżetowego.
Według Eurostatu w roku 2003 deficyt budżetowy Polski wyniósł 4,1%PKB, Czech - 12,9%PKB, Węgier - 5,9%PKB. Cypru - 6,3%PKB, Słowacji - 3,6%PKB i Malty - 9,7%PKB. Według informacji przesłanych przez te kraje do Komisji Europejskiej, także przez minimum dwa lata (2004 i 2005), deficyty tych państw będą powyżej limitu (3%PKB) określonego w unijnym Pakcie Stabilizacji i Rozwoju.
Deficyt, a szczególnie nadmierny deficyt to poważna choroba każdej gospodarki, a że nie jest łatwo walczyć z nią wskazują to przykłady chociażby Niemiec i Francji. Ponieważ w gronie "15" problemy z utrzymaniem deficytu, poniżej limitu 3%PKB ma więcej krajów, więc od pewnego czasu pojawiają się propozycje bardziej elastycznego podejścia do unijnych reguł budżetowych. Nie jest znane oficjalne stanowisko polskiego rządu w tym zakresie, ale prezes NBP na ostatniej unijnej konferencji zdecydowanie wypowiedział się za podtrzymaniem dotychczasowych reguł i za bardziej konsekwentnym egzekwowaniem dyscypliny budżetowej przez unijne władze.
Plan J. Hausnera zakłada ograniczenie potrzeb pożyczkowych budżetu o 54mld zł w ciągu kolejnych czterech lat. Jeśli będzie wprowadzony i konsekwentnie zrealizowany, to deficyt ma szanse spaść do poziomu 3% w roku 2007. Jednak obecna niestabilność polityczna każe stawiać te założenia pod znakiem zapytania. Taką też wstępną uwagę wobec przedstawionych przez Polskę dokumentów sformułowała Komisja Europejska.
Kraje "10" deklarują chęć szybkiego wejścia do strefy euro. W Brukseli przewiduje się, że te plany mają szansę realizacji do 2010 roku. Ponieważ trzyprocentowy pułap dla deficytu jest także jednym z warunków wejścia danego kraju do strefy euro, więc należy mieć nadzieję, że problem ten będzie w centrum uwagi nowoprzyjętych krajów.
Jednak, aby nie stwarzać zbyt nerwowej atmosfery Komisja Europejska zamierza przyznać nowym członkom Unii znacznie dłuższy czas na uzdrawianie finansów, niż to dotąd było w unijnej praktyce. Zatem wobec tych krajów mających kłopoty z nadmiernym deficytem nie będą podjęte dalsze kroki, a więc pogłębiony nadzór budżetowy lub sankcje finansowe. Końcowy raport i rekomendacje w tym zakresie Komisja przedstawi 5 lipca na spotkaniu ministrów finansów UE.
Od siebie dodam, że z tych pierwszych informacji dochodzących z Brukseli jestem zadowolony. Być może nasze "elity" zabiorą się wreszcie za sprawy gospodarcze. Jednak znajomość polskich realiów zaleca mi ostrożność w nadziejach. Bo nie wiadomo, czy ten problem zostanie przez nich zauważony w ogniu obecnej walki politycznej, czy będzie trafnie rozwiązany i konsekwentnie realizowany... Trudno dziś odpowiedzieć na te wątpliwości. Dlatego znając polską rzeczywistość uważam, że brukselski nadzór nad naszymi finansami i możliwość sankcji za niefrasobliwość lub niefachowość na pewno nam się przyda.
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy