Europa: wydarzenia tygodnia 8/2010
2010-02-20 20:46
Przeczytaj także: Europa: wydarzenia tygodnia 7/2010
- W styczniu inflacja w Wielkiej Brytanii wzrosła do 3,5% (cel inflacyjny wynosi 2%). W ocenach ekspertów główną przyczyną jest tu podniesienie podatku VAT z 15% do 17,5%, oraz wzrost cen ropy. Politycy mają nadzieję, że w drugiej połowie roku inflacja będzie spadać.
- Deficyt budżetowy Wielkiej Brytanii po pierwszym miesiącu roku wyniosły 4,3 mld funtów. To pierwszy taki przypadek od 1993 br. Okazuje się, że z podatków wpłynęło do skarbu państwa o 11,8% mniej pieniędzy niż rok wcześniej. Spadły też zyski kapitałowe.
- Ujawnione próby fałszerstw w gospodarce greckiej spowodowały, że Eurostat zamierza dokładniej kontrolować statystyki krajów członkowskich UE.
- Kraje unijne uzgodniły pomoc dla zagrożonej gospodarki greckiej (wysoki poziom deficytu budżetowego - 12,7% PKB i długu publicznego – 113% PKB).
- Rosja będzie bez cła sprzedawać Białorusi 6,3 mln ton ropy na potrzeby jej własnego rynku. Natomiast białoruskie rafinerie będą płacić Rosji pełną stawkę cła za kolejne16 mln ton ropy przeznaczonej do produkcji paliw na eksport. Da to dochody budżetu Rosji tylko jeszcze w tym roku o co najmniej 2,6 mld USD.
- kraje strefy euro umożliwią Grecji uzyskanie 20-25 mld euro pomocy na wyjście z zapaści, ale kredyt będzie obwarowany warunkami (będzie udzielany w transzach uruchamianych po spełnieniu kolejnych warunków.
- Według styczniowej prognozy EBOR wzrost gospodarczy w Polsce w 2010 r. ma wynieść 2,3% i 3% w 2011 r. Te prognozy były oparte na założeniu, że w 2009 r. PKB Polski wzrośnie o 1,4%. Ponieważ polska gospodarka urosła w ubiegłym roku o 1,7 %, to prawdopodobnie wzrost PKB pewnie będzie wyższy w 2010 r. niż w tej prognozie.
- W całym 2009 roku PKB Ukrainy spadł o 15%, podczas gdy w 2008 wzrósł o 2,1%. Jednak sytuacja się polepsza, bo w I kw. spadek PKB wyniósł ponad 20%, w II kw. o 18%, w III kw. o 15%, a w IV kw. tylko o 7%.
- Koncern Daimlera poinformował, że ubiegłoroczna strata koncernu wyniosła 2,64 mld euro (w 2008 roku zysk wyniósł 1,4 mld euro). Spadła sprzedaż koncernu - z 98,5 mld euro w 2008 r. do 78,9 mld euro w 2009 r.
- W 2009 roku PKB całej Norwegii i części kontynentalnej zmniejszył się o 1,5%. W IV kw cała gospodarka zmniejszyła się o 0,1%. Recesja trwała dwa kwartały. Inwestycje w całym roku zmniejszyły się o 7,9%, eksport o 4,3%, a import o 9,7%. Norwegia nie należy do UE jest piątym na świecie eksporterem ropy i trzecim eksporterem gazu, który wydobywa z szelfu na Morzu Północnym i Morzu Norweskim. Głównym graczem jest tu państwowy koncern Statoil (67% udziałów skarbu państwa).
- Niemiecki koncern E.ON Ruhrgas dostał od Gazpromu specjalny rabat na import rosyjskiego gazu. Takie samo rozwiązanie Rosjanie mają zaoferować innym wybranym firmom w Zachodniej Europie. Dotąd ceny rosyjskiego gazu zamówionego przez Niemców w długoterminowym kontrakcie były zależne od cen ropy naftowej. Teraz część dostaw będzie zależna od cen gazu na rynku bieżących dostaw, które obecnie są znacząco niższe niż ceny gazu z kontraktów długoterminowych.
Komentarz do wydarzeń gospodarczych
STREFA EURO czyli GRECKI PRZYPADEK
Jeszcze raz okazało się, że nie wystarczy „wsiąść do właściwego pociągu”, ale trzeba też stosować się do reguł w nim obowiązujących. Przynależność do strefy euro z jednej strony daje korzyści, ale też nakłada obowiązki, a głównym z nich jest przestrzeganie dyscypliny w gospodarowaniu posiadanymi środkami. Wspólna waluta w wielu krajach ma sens, gdy każdy uczestnik tego przedsięwzięcia o nią dba. Tworząc obszar wspólnej europejskiej waluty jej twórcy co prawda przewidzieli mechanizmy kontrolne, system ostrzegawczy, a także sankcje, jednak nie przewidzieli greckiego przypadku. Rządy Grecji starannie ukrywały rzeczywisty stan swoich finansów publicznych, a nawet fałszowały dane o jej stanie. Gdy okazało się, że deficyt jest na poziomie 12,7%, a dług publiczny wynosi 113% PKB, nie był to już tylko problem Grecji, ale wszystkich krajów wspólnego obszaru walutowego, a nawet całej Unii. Gdy ostatnio wyostrzonym wzrokiem spoglądnięto na inne kraje to okazało się, że niewiele lepszy stan gospodarki jest w Hiszpanii, Portugalii a nawet we Włoszech. W tej sytuacji reakcja unijnych krajów na greckie zagrożenie ma drugi wymiar, bo wyznaczać będzie standard postępowania w podobnych sytuacjach wobec innych krajów...
Pierwszy unijny krok wydaje się słuszny, a więc zdecydowano się zwiększyć kontrolę. Postanowiono, że Eurostat będzie dokładniej kontrolować statystyki krajów członkowskich UE. Równocześnie ostatni unijny szczyt zadeklarował pomoc dla Grecji, chociaż jeszcze dziś nie jest ona skonkretyzowana, a główny kierunek działań objawia się w silnej i rosnącej presji na grecki rząd. Grecja musi wprowadzić program działań oszczędnościowych, ale też będzie bronić się zaciągając kolejne długi, a będą to dziesięcioletnie obligacje skarbowe oprocentowane o 275 punktów bazowych wyżej niż obligacje niemieckie... Zaangażowanie szczytu unijnych przywódców w greckie sprawy było niezbędne, a nawet było przymusem także z tego powodu, że ateńskie problemy zaczęły podrywać zaufanie do europejskiej waluty oraz do unijnej gospodarki.
Ostatnio pojawiły się liczne komentarze znanych ekspertów co do przyszłości strefy euro. Z amerykańskich rynków nadchodzą opinie zapowiadające nawet koniec strefy euro, a ich podstawą są oceny stanu gospodarek eurolandu, stopnia ich zróżnicowania i jak to pokazał omawiany dziś przypadek, także nierzetelność niektórych partnerów. Oceny te idą nawet dalej sugerując, że wprowadzenie euro było przedwczesne, uczestnicy tego eksperymentu nie byli przygotowani, a przewidywania co do sposobu funkcjonowania wspólnego obszaru walutowego zbyt optymistyczne. Jednak można mieć wątpliwości co do ich intencji, bo przecież to właśnie Amerykanie żyli ponad stan, a także ich gospodarce głównie zawdzięczamy ostatni kryzys, oni też ostatnio wpompowali w gospodarkę biliony dolarów i są obecnie najbardziej zadłużonym krajem świata. Nie ulega więc wątpliwości, że prawdopodobną konsekwencją będzie teraz spadająca wartość dolara, a także znaczna obniżka jego roli jako międzynarodowego pieniądza. Oczywiście w stanowiskach europejskich dominują inne poglądy, chociaż nie oznacza to, że lekceważone są obecne słabości, a nawet zagrożenia.
Moim zdaniem Unia pokona istniejące problemy, chociaż terapia dla szeregu krajów będzie gorzka, a te problemy będą trudne do pokonania, gdyż ostatni kryzys osłabił wszystkich, a poziom długu publicznego nawet w najsilniejszych unijnych krajach wyraźnie przekroczył granicę 60% i w dalszym ciągu będzie wzrastał.
Na pewno wkrótce będziemy też świadkami większej ostrożności w przyjmowaniu do strefy euro nowych krajów. Nie jest tajemnicą, że Grecja wchodząc do strefy euro miała wysoki deficyt i dług publiczny (ponad 100%). Wysokość tego długu ukryli i chociaż w 2007 roku przejściowo obniżyli go do 95,6% PKB, to jednak w warunkach ostatniego kryzysu wzrasta on bardzo szybko.
Uważam, że nie należy też lekceważyć korekty nastrojów społecznych w bogatych krajach, które już teraz zmuszone są publicznie zobowiązać się do pomocy Grecji w imię solidarności wynikającej z przynależności do strefy euro.
Przeczytaj także:
Europa: wydarzenia tygodnia 49/2019
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy