Świat: wydarzenia tygodnia 21/2010
2010-05-23 01:17
Przeczytaj także: Świat: wydarzenia tygodnia 20/2010
- Zgodnie z prognozami Rezerwy Federalnej USA amerykański wzrost gospodarczy w tym roku powinien być w przedziale 3,2-3,7 proc.
- W I kwartale japoński PKB wzrósł o 1,2 proc. k/k - jest to o 0,2 pkt proc. poniżej prognoz, natomiast r/r wzrost był na poziomie 4,9 proc.
- Departament Pracy USA podał, iż w kwietniu nastąpił spadek o 0,1 proc. m/m cen konsumpcyjnych CPI. Również ceny produkcji sprzedanej dla sektora przemysłu PPI uległy zredukowaniu o 0,1 proc. m/m, natomiast odliczając ceny energii i żywności wzrosły o 0,2 proc.
- Nigeria posiada jedne z największych złóż ropy w Afryce. Chiny (koncern NNPC) przeznaczą 23 mld USD na budowę trzech nowych rafinerii w Nigerii (moc przerobowa 37 mln ton ropy rocznie), co umożliwi Chińczykom dostęp do złóż ropy i gazu w tym kraju. W eksploatację nigeryjskich złóż firmy Chiny zamierzają zainwestować 50 mld USD.
- Zgodnie z przewidywaniami analityków bank centralny Japonii nie zmienił stóp procentowych - podstawowa stopa wynosi 0,1 proc.
- Departament Pracy USA zanotował w tym tygodniu, w porównaniu do poprzedniego, wzrost liczby osób starających się pierwszy raz o zasiłek dla bezrobotnych o 25 tys. do 471 tys. Natomiast redukcji o 40 tys. do 4,625 mln uległa liczba bezrobotnych kontynuujących pobieranie zasiłku.
- Według Ministerstwa Gospodarki, Handlu i Przemysłu poziom produkcji przemysłowej w Japonii wzrósł o 1,2 proc. m/m w miesiącu marzec - było to znacznie powyżej prognoz kształtujących się na poziomie ok. 0,3 proc.
- Według danych Departamentu Handlu USA w miesiącu kwiecień zanotowano wzrost liczby nowych budów o 5,8 proc. m/m - rozpoczęto 672 tys. nowych budów, czyli o 37 tys. więcej niż w marcu.
- Indeks wyprzedzający koniunktury dla USA spadł o 0,1 proc. w kwietniu (miesiąc wcześniej +1,3 proc.) - gorzej niż prognozy analityków, wskazujących na wzrost o 0,2 proc.
- Koszty walki z wyciekiem ropy w wyniku awarii na platformie wiertniczej w Zatoce Meksykańskiej szacowane są na 4 mld USD. Wartość giełdowa BP spadła o 30 mld USD.
- General Motors wypracował kwartalny zysk na poziomie 0,9 mld USD - jest to pierwszy zyskowny okres od II kwartału 2007 r.
- Amerykański sklep internetowy Buy.com zostanie przejęty przez japońską spółkę Rakuten za około 250 mln USD.
- Koncern farmaceutyczny Pfizer planuje zlikwidować 8 fabryk , zmniejszyć wielkość produkcji w 6 innych oraz zredukować poziom zatrudnienia o 6 tys.
Komentarz do wydarzeń gospodarczych
WŁAŚCIWIE W JAKIM STANIE JEST DZIŚ ŚWIATOWA I EUROPEJSKA GOSPODARKA
Obserwuję światową gospodarkę od lat i staram się zrozumieć jej mechanizmy. Zdarzają się też sytuacje, kiedy podejmuję ryzyko prognozowania jej ciągu dalszego, chociaż nie zawsze z dobrym skutkiem. Dziś nie do końca jest dla mnie zrozumiała definicja kryzysu gospodarki, którą niewątpliwie kierują się politycy wmawiając nam, że ten groźny stan mamy już za sobą. Mam nieodparte wrażenie, że ten groźny stan w gospodarce utrzymuje się bez przerwy, a zagrożenie nim nawet systematycznie wzrasta. Bo jak nazwać sytuację, kiedy dla zatrzymania procesów zagrożeniowych w gospodarce zasila się ją dodrukiem pieniądza liczonym w bilionach USD, kiedy czołowa gospodarka świata jest równocześnie największym dłużnikiem i w obecnej dekadzie nie ma koncepcji, a nawet zamiaru obniżania swojego długu (przewiduje się nawet, że zwiększy się dwukrotnie, czyli do ok. 20 bln USD). W nie lepszej sytuacji jest też Japonia, której zadłużenie jest szacowane na ok. 200% PKB. Podobnie jest w unijnej Europie, gdzie zadłużenie Niemiec i Francji szacuje się na ok. 80% PKB, obecne potrzeby kredytowe eurolandu szacowane są na 2 bln euro, a dla ochrony tych krajów przed groźbą niewypłacalności tworzy się „parasol” o wartości 750 mld euro. Uważam, że obecna gospodarka światowa opiera się na ciągle rosnącym zagrożeniu, którym jest wzrastające zadłużenie. Zatem, czy mówiąc o niej można nie uważać rosnącego zadłużenia krajów za wystarczający argument przemawiający o ich kryzysowym stanie?...
Jeszcze na początku 2009 roku miałem nadzieję, że uda się szybko stworzyć nowe mechanizmy dla światowego rynku finansowego i skupione w G20 najsilniejsze gospodarczo kraje świata wypracują akceptowane przez wszystkich nowe rozwiązania, nowy „kodeks drogowy” dla światowych rynków finansowych. Liczyłem też na to, że szybko powstaną nowe rozwiązania prawne regulujące i kontrolujące stan gospodarki krajów i takich grup krajów jak UE, aby monitorować ich stan, przewidywać zagrożenia i skutecznie przeciwdziałać im. Pierwsze z ze spotkań tej grupy odbyło się w sytuacji kryzys był w fazie szczytowej i widać było, jak z niepokojem o przyszłość przywódcy wyrażają wolę współdziałania. Drugie było już w nieco lepszej sytuacji i było nieco inne, bo uczestnicy mieli świadomość, że najgorsze minęło (ponoć widzieli przysłowiowe „światełko w tunelu”) i poszukując wspólnych rozwiązań, myśleli już głównie o partykularnych interesach swoich krajów. Dziś widzimy, że nad zmianami pracuje się z mniejszą koordynacją współpracy, widzimy jak osobno pracuje Biały Dom i amerykański Kongres, jak skutecznie pracują kraje Dalekiego Wschodu, ale też jak przygotowują i w jak ciężkich bólach powstają zmiany politycy Unii Europejskiej.
Z USA nadeszły informacje, że po miesiącach dyskusji i sporów Kongres zakończył proces zmian w zasadach funkcjonowania rynków finansowych. Pierwszą ustawę reformującą system finansowy przyjęto w grudniu 2009 roku. Ostatnio, przyjęta w maju ustawa dotyczyć będzie zasad funkcjonowania wielkich instytucji finansowych. Mówi się, że są to największe reformy w USA od czasu światowego kryzysu w 30-tych latach XX wieku. Prace w UE też postępują, jednak uzgadnianie rozwiązań w gronie 27 krajów jest znacznie trudniejsze. Są one bowiem na różnych etapach rozwoju, mają różne potrzeby i możliwości, posiadają własne cele i koncepcje ich osiągania...
Ujawnienie w ostatnich miesiącach rzeczywistego stanu greckiej gospodarki stało się silnym impulsem dla bardziej realistycznego spojrzenia na strefę euro i UE. Okazało się, że w ostatnich latach kreatywność w finansach na poziomie dużych organizacji gospodarczych to nie był indywidualny pomysł amerykańskiego koncernu energetycznego Enron. Twórczo tę koncepcję tym razem na poziomie państwa rozwinęli w eurolandzie Grecy, a ich tropem poszła także unijna Bułgaria. Okazało się też, że zagrożone są też inne kraje, w tym Portugalia, Hiszpania i Włochy. Okazało się też, że greckie problemy są w stanie zagrozić pozycji gospodarcze strefy euro i jej waluty, która już dziś jest drugą walutą rezerwową świata. W bólach stworzono specjalny fundusz ratunkowy (750 mld euro). Jednak dyskusje nad tym problemem jak i nad sposobem lepszej kontroli krajowych gospodarek ujawniły słabość unijnych powiązań. Zaczęto mówić o możliwości usunięcia ze strefy euro i wystąpienia z niej. Coraz częściej mówi się, że kierunek i tempo zmian w UE powinni wyznaczać najsilniejsi, a nie najsłabsi...
Problemem pierwszoplanowym okazało się ustabilizowanie wartości euro. Odpowiedzialność za to wzięli ostatnio przywódcy Niemiec i Francji. Z inicjatywy przewodniczącego Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya ministrowie finansów pracują nad sposobami wzmocnienia dyscypliny budżetowej w UE. Jednym z pomysłów jest objęcie wspólnymi gwarancjami części długów krajowych, tzn. część narodowych długów publicznych mogłaby się stać wspólnym długiem gwarantowanym przez wszystkich. Mają też być przyjęte nowe ramy prawne dotyczące wzmocnienia dyscypliny budżetowej w UE. Te wszystkie działania mają służyć wzmocnieniu unijnego Paktu Stabilności i Wzrostu, którego zadaniem jest trzymanie w ryzach deficytu finansów krajów członkowskich. Mówi się też o sankcjach. Najdalej w swoich propozycjach idą Niemcy proponując, aby państwa strefy euro, które nie byłyby w stanie spłacić swoich długów, przechodziły przymusową restrukturyzację. W tym zakresie proponują m.in. wstrzymywanie wypłat z unijnych funduszy jako sankcję za nadmierny deficyt. Kraje strefy euro, które wyraźnie naruszają reguły unii walutowej (a więc notorycznie lekceważyłyby zalecenia KE albo fałszowałyby statystyki finansowe), pozbawiano by prawa głosu w Radzie Europejskiej przynajmniej na rok....
Przeczytaj także:
Świat: wydarzenia tygodnia 49/2019
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy