Sieć IT: zagrożeniem pracownicy czy hakerzy?
2010-06-04 11:22
© fot. mat. prasowe
Powszechnie uważa się, że pracownicy stanowią większe zagrożenie dla bezpieczeństwa informatycznego firmy niż zewnętrzni hakerzy. Czy biorąc pod uwagę rosnące wyrafinowanie cyberprzestępców to przekonanie jest nadal aktualne?
Przeczytaj także: Hakerzy omijają polskie firmy?
Według obiegowej opinii większym zagrożeniem dla sieci IT w większości firm są raczej niezadowoleni pracownicy, niż tajemniczy cyberprzestępcy. To przecież pracownicy mają dostęp do haseł, a nierzadko - w przypadku działów IT - posiadają także uprawnienia administratora. Co więcej, zwykle wiedzą, jakich informacji szukają, gdzie mogą je znaleźć i jaka może być ich wartość dla konkurencji.Koncepcja tzw. zagrożenia wewnętrznego nadal utrzymuje się w środowisku związanym z bezpieczeństwem informatycznym i wydaje się częściowo oparta na badaniu przeprowadzonym przez FBI na początku lat dziewięćdziesiątych. Dowodzono w nim, że sprawcami 80 procent cyberataków były osoby z wewnątrz firmy. Jednakże wiele się zmieniło na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat. Podczas gdy kiedyś hakerami i autorami wirusów była często „trudna” młodzież, obecnie cyberprzestępczość rozwinęła się na tyle, aby przerodzić się w przynoszący profity biznes. Liczby przytaczane przez Światowe Forum Gospodarcze wskazują na to, iż łączna wartość samych kradzieży internetowych w 2009 r. wyniosła około 1 biliona dolarów.
fot. mat. prasowe
Od młodych gniewnych po zorganizowane cybergangi – ewolucja zagrożeń
Raport autorstwa AVG Technologies ujawnia, że jeszcze dziesięć lat temu twórcami wirusów i innych form złośliwego oprogramowania byli głównie młodzi, spragnieni uwagi programiści-amatorzy (tzw. script kiddies), szukający rozgłosu w podziemnych społecznościach hakerskich. Raport informuje także o tym, że krajobraz bezpieczeństwa w ciągu ostatnich lat wyraźnie się zmienił. Zorganizowane gangi przestępców zdały sobie sprawę z tego, że można zarobić na złośliwym oprogramowaniu i wynajęły wykwalifikowanych programistów do tworzenia złośliwego kodu. Programy te nie mają na celu powodowania zakłóceń w pracy systemów informatycznych, lecz umożliwienie kradzieży pieniędzy lub danych. Doprowadziło to do wykształcenia się podziemnej gospodarki, w ramach której przestępcy mogą kupować i sprzedawać zarówno dane, jak i programy wykorzystywane do kradzieży informacji.
Zagrożenia wewnętrzne czy zewnętrzne – które większe?
Czy fakt, że zagrożenia zewnętrzne stały się bardziej wyrafinowane oraz lepiej zorganizowane oznacza, że zorganizowana cyberprzestępczość niesie ze sobą większe niebezpieczeństwo niż niezadowolony personel? Opinie ekspertów wydają się w tej kwestii podzielone. Ma to swe źródło w problematyczności zdefiniowania tego, co można zaklasyfikować, jako zagrożenie zewnętrzne, a co jeszcze należy uznać za niebezpieczeństwo wewnętrzne.
Charakter cyberprzestępczości na przestrzeni ostatniego dwudziestolecia uległ zmianie, ale to samo dotyczy także zwykłej działalności biznesowej. Firmy stają się coraz bardziej rozdrobnione i zwiększają swą zależność od doradców i ekspertów zewnętrznych. Ponadto, rosnąca liczba fuzji i przejęć, sprawiła, że dotychczas wyraźne granice niektórych dużych firm stają się coraz bardziej narażone na niebezpieczeństwo wynikające z fluktuacji pracowników.
Przeczytaj także:
Zagrożenia internetowe w 2018 roku wg Kaspersky Lab
oprac. : Katarzyna Sikorska / eGospodarka.pl
Więcej na ten temat:
cyberprzestępcy, ataki internetowe, zagrożenia internetowe, hakerzy, kradzież danych, sieć IT, bezpieczeństwo IT