Budownictwo mieszkaniowe w USA w tyle za Polską
2010-06-22 13:17
Przeczytaj także: Budowa mieszkań w V 2010 r.
Duży tonie szybciej
W ciągu pierwszych dwóch lat od szczytu koniunktury w budownictwie mieszkaniowym w USA, rynek nowych domów spadł o około połowę lub bardziej (w zależności od branej pod uwagę kategorii). Co więcej nadal brakuje danych potwierdzających zakończenie kryzysu. Licząc od szczytu cenowego domów, rynek budownictwa mieszkaniowego skurczył się w Stanach Zjednoczonych o dwie trzecie. Gdyby brać pod uwagę szczyt aktywności w budownictwie mieszkaniowym (wyprzedził szczyt cenowy o kilka miesięcy), spadek koniunktury przekraczałby 70 proc. Zatem, aby wrócić do swoich rozmiarów z połowy dekady rynek budownictwa mieszkaniowego musiałby zanotować wzrost aż o 200-300 proc.
fot. mat. prasowe
fot. mat. prasowe
O ile powyższe statystyki nie skutkują być może niczym innym niż wzbudzeniem delikatnego poczucia narodowej dumy, o tyle ciekawszych wniosków dostarczają tendencje cenowe na obydwu rynkach.
fot. mat. prasowe
Prowadzi to do wniosku, że aktywność deweloperów w rzeczywistości niewiele ma wspólnego z kształtowaniem cen na rynku nieruchomości. Innymi słowy nie podaż je kreuje, lecz popyt, na którego zapotrzebowanie odpowiadają deweloperzy. Warto zauważyć, że rekordowy odczyt indeksu cen domów miał miejsce w czasie, kiedy w USA powstawało najwięcej domów/mieszkań (trzykrotnie więcej niż obecnie), trudno byłoby więc mówić o braku podaży i wynikającym z tego wzroście cen.
Jak ta obserwacja może dotyczyć polskiego rynku? Przede wszystkim – raz na zawsze należy zerwać z mitem serwowanym jeszcze od czasu do czasu przez prezesów firm deweloperskich, straszących brakiem mieszkań (wynikającym z konieczności wcześniejszego zamrożenia projektów) i możliwym – wobec takiego ryzyka – pojawieniem się kolejnej fali wzrostu cen mieszkań. To popyt kształtuje ceny – nie podaż. Ona może tylko odpowiedzieć na zapotrzebowanie rynku, a nie dyktować mu warunki. Czyli brak podaży nowych mieszkań nie oznacza jednoczesnego stymulowania popytu i nie prowadzi do wzrostu cen mieszkań. Odwrotne rozumowanie po prostu przeczy prawom logiki.
![GUS: mieszkania i budynki niemieszkalne w I poł. 2024 [© Freepik] GUS: mieszkania i budynki niemieszkalne w I poł. 2024](https://s3.egospodarka.pl/grafika2/budownictwo-mieszkaniowe/GUS-mieszkania-i-budynki-niemieszkalne-w-I-pol-2024-262006-150x100crop.jpg)
oprac. : Emil Szweda / Open Finance