Nowa era innowacji
2010-07-09 11:56
© fot. mat. prasowe
Wyzwanie dla ciebie brzmi jak zwykły case study ze studiów MBA: jako menedżer na kontrakcie prowadzisz małą rodzinną firmę obuwniczą w niewielkim kraju europejskim, kraju bez wielkich tradycji w modzie. Pewnego dnia podczas lunchu, właściciel dzieli się z tobą pomysłem wyjścia poza kraj, wejścia na globalny rynek obuwniczy. Co mu zaproponujesz?
Przeczytaj także: Nowoczesne rozwiązania dla polskich firm. Pełny sukces Sieci Otwartych Innowacji
Ponieważ masz nieco zdrowego rozsądku, po powrocie do domu składasz na kupkę wszelkie książki o innowacji jakie masz pod ręką i zanurzasz się w lekturze. Po dwóch godzinach masz w głowie totalny mętlik i chcesz rzucić tę robotę w diabły. Konkurencja na świecie jest ogromna, wielkie sklepy, ogromne budżety reklamowe niczym buldog pilnują żeby nikt nowy nie uszczknął tortu. Z drugiej strony nie jesteś konsultantem, który może machnąć ręką na upartego klienta i odejść do innego, który rozumie że pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć samym chciejstwem i nocnymi maratonami telefonicznymi z Indiami.Przed podobnym wyzwaniem stanęli właściciele firmy Pomarfin, niewielkiej fińskiej firmy rodzinnej. Byli oni czołowym producentem u siebie i chcieli wyjść poza ciasne ramy krajowego numeru 1. I przyjrzeli się rynkowi obuwia pod oryginalnym kątem.
Iluż to spośród nas doznaje frustracji z powodu niemożności znalezienia właściwego rozmiaru butów? Od kiedy produkcja masowa stała się normą, próbowaliśmy dopasowywać swoje stopy i gusty do któregoś z rozmiarów i kształtów określanych przez wytwórców. Wyobraź sobie, że idziesz do sklepu z obuwiem, a stopy precyzyjnie mierzy ci kamera cyfrowa lub skaner. Sklep przekazuje tę informację do ośrodka przetwarzania danych w spółce, który z kolei przesyła ją do jednej z fabryk. W ciągu 10 dni otrzymujesz parę butów wykonaną specjalnie dla ciebie, odpowiednią nie tylko co do koloru i fasonu, ale też dokładnie dopasowaną do twoich stóp. Od tego czasu twoje preferencje i wymagania są składnikiem bazy danych, tak że możesz zamawiać dowolny numer takich butów do czasu aż stwierdzisz, że trzeba dokonać nowych pomiarów. Aby ten system mógł funkcjonować, musisz być gotowy na precyzyjne pomiary twoich stóp i uczestniczyć w wyborze fasonu twojego obuwia.
Aby koncepcja miała rację bytu, Pomarfin korzysta z pomocy włoskiej grupy projektowej Mazzucato, a w celu obniżenia kosztów lokuje produkcję w estońskich fabrykach. Do bezpośredniej współpracy ze swoimi klientami i dokonywania pomiarów wykorzystuje własnych dealerów, którzy sprzedają również jej standardowe obuwie. Aby opracowywać odpowiednią technologię skanowania, korzysta z usług firm z Finlandii rozwijających oprogramowanie.
A gdyby Pomarfin dodała do tego również umiejętność znaną już choćby firmie Nike, która pozwala klientom nie tylko wybierać kolor obuwia, ale również projektować jego fason za pośrednictwem internetu i do tego nadać im osobisty wyraz? Czy to jeszcze biznes obuwniczy?
Mimo że usługi firmy Pomarfin znajdują się we wczesnym stadium rozwoju, są one przykładem Nowej Innowacji, która uwzględnia wyjątkowe doświadczenia pojedynczego konsumenta w danym czasie. Nowa Innowacja ma szansę radykalnie zmienić istotę firm i sposób tworzenia przez nie wartości. Żadna dziedzina nie jest uodporniona na ten trend. Wywrze on wpływ na takie tradycyjne dziedziny jak edukacja, ubezpieczenia, służba zdrowia, przemysł samochodowy i obuwniczy, a również na nowe wyłaniające się branże jak gry wideo, wyszukiwarki i sieci społeczne.
Nowa Innowacja opiera się na dwóch zasadniczych filarach.
- Wartość jest oparta na wyjątkowych, spersonalizowanych doświadczeniach konsumentów. Firmy muszą się nauczyć koncentrowania uwagi na pojedynczym konsumencie i jego doświadczeniu w danym czasie, nawet wtedy, kiedy świadczą usługi setkom milionów konsumentów. Uwaga ogniskuje się na centralnej pozycji jednostki. Filar ten oznaczymy jako N = 1 (doświadczenie pojedynczego konsumenta w danym czasie).
- Żadna firma nie jest aż tak wielka pod względem zasięgu i rozmiarów, aby zadowolić doświadczenia pojedynczego konsumenta w danym czasie. Wszystkie firmy będą miały dostęp do zasobów innych wszelkiego rodzaju wielkich i małych firm – do tego globalnego ekosystemu. Uwaga ogniskuje się na dostępie do zasobów, a nie na własności zasobów. Ten filar oznaczymy jako R = G (zasoby, resources, od wielu dostawców, często z całego globu, global).
N = 1 oraz R = G ma charakter ruchu społecznego. Czy dotyczy to kupna opon, wynajmu filmów, zakupu polis ubezpieczeniowych, oglądania telewizji i przyswajania nowości, odprawiania bagażu na lotnisku, czy przyjmowania zapłaty od klientów w supermarkecie (nawet jeśli to potrwa nieco dłużej i będzie wymagało nieco więcej pracy), przenosimy się szybko do świata N = 1. Ruch w kierunku N = 1 i R = G nie jest kwestią wyboru. Skupienie uwagi młodych ludzi na stronach internetowych takich jak MySpace, YouTube, Orkut, Facebook i innych, pozwala przypuszczać, że cała generacja konsumentów będzie dorastać spodziewając się, że będą traktowani jako wyjątkowe jednostki i będą mieli kwalifikacje i skłonności do zaangażowania się w działania na rynku o cechach określonych przez N = 1. Ruch ten nabiera przyspieszenia.
Przeczytaj także:
Ulga B+R - jak z niej skorzystać i jak prowadzić ewidencję?
oprac. : Wydawnictwo Naukowe PWN
Więcej na ten temat:
innowacje, innowacyjność przedsiębiorstw, działalność innowacyjna, rozwój firmy, rozwój przedsiębiorczości