Powódź a ceny nieruchomości
2010-07-02 13:46
© fot. mat. prasowe
Popyt i ceny mieszkań na terenach zalanych lub zagrożonych zalaniem podczas majowej i czerwcowej powodzi spadną, albo już spadły - oceniają doradcy Home Broker. Część z nich spodziewa się jednak, że będzie to efekt krótkotrwały, widoczny przez kilka-kilkanaście miesięcy. W poszczególnych miastach widać jednak bardzo duże zróżnicowanie opinii.
Przeczytaj także: Na rynku nieruchomości w Polsce nie ma bańki
80% doradców Home Broker uważa, że majowa i czerwcowa powódź, które dotknęły znaczną część Polski, będą mieć wpływ na popyt i poziom cen na terenach zagrożonych i zalanych – wynika z ankiety, w której wzięło udział 268 respondentów. Spadek cen w tych rejonach może sięgnąć w dużych miastach nawet kilkunastu procent. Zyskać mogą za to dzielnice uważane za bezpieczne, ponieważ do nich przeniesie się część popytu. To może spowodować rozwarstwienie cen.Na spotkanie z mapą terenów zalewowych
Już dziś doradcy obserwują wzrost ostrożności klientów i zmianę ich preferencji. Unikają terenów położonych w sąsiedztwie rzek, zdarza się, że na spotkanie przychodzą z mapą obszarów zalewowych, co wcześniej się nie zdarzało. Widać też wyraźnie zniechęcenie do mieszkań na parterze, chociaż te zawsze były uważane za gorsze. Nowym kryterium przy wyborze mieszkania stało się „bezpieczeństwo lokalizacji”. Takie doświadczenia ma połowa badanych doradców do spraw nieruchomości. Po stronie sprzedających pojawia się z kolei nowy argument w postaci „suchych piwnic” w czasie powodzi.
Warszawa ostrożna, Kraków nie
fot. mat. prasowe
oprac. : Aleksandra Baranowska-Skimina / eGospodarka.pl
Więcej na ten temat:
rynek nieruchomości, ceny nieruchomości, nieruchomości, ceny mieszkań, rynek mieszkaniowy, popyt na mieszkania, powódź, skutki powodzi