Polska: wydarzenia tygodnia 28/2010
2010-07-10 14:56
Przeczytaj także: Polska: wydarzenia tygodnia 27/2010
- Na koniec maja deficyt budżetu państwa był na poziomie 32046,1 mln PLN - o 96 mln PLN mniej niż we wstępnych danych: wydatki osiągnęły 128916,9 mln PLN (pierwotne szacunki: 128881,6 mln PLN), a dochody 96870,8 mln PLN (pierwotne szacunki: 96.739,5 mln PLN).
- Założenia budżetu na 2011 rok przygotowało Ministerstwo Finansów. Zakłada ono, że: PKB wzrośnie w przyszłym roku o 3,5 proc., średnioroczna inflacja wyniesie 2,3 proc., a stopa bezrobocia na koniec 2010 r. sięgnie 9,9 proc. Przyszłoroczny deficyt budżetowy ma być mniejszy niż 40 mld zł (w budżecie na 2010 r. przyjęto 52,2 mld zł).
- Według OECD w maju nastąpił wzrost wskaźnika Composite Leading Indicator dla polskiej gospodarki z 102,06 pkt do 102,62 pkt. Wartość wskaźnika powyżej 100 pkt jest traktowana jako potwierdzenie ekspansji Polski.
- Resort pracy szacuje, ze w miesiącu czerwiec bezrobocie spadło o 0,3 pkt proc. do 11,6 proc. w porównaniu do maja.
- Ministerstwo Rozwoju Regionalnego od stycznia do czerwca 2010 r. wydało i rozliczyło 11,92 mld PLN - było to niemal o 1,5 mld PLN więcej niż plany.
- Według IBnGR w czerwcu polepszyły się nastroje przedsiębiorców, co potwierdza wzrost wskaźnika bieżącego w czerwcu do 17,8 z 7,7 pkt w maju.
- W bieżącym tygodniu ZUS przelał na konta otwartych funduszy emerytalnych 111,02 mln PLN, a od stycznia łącznie 11568,25 mln PLN.
- W ramach programu "Rodzina na swoim" w miesiącu czerwiec przyznano kredyty na kwotę niemal 664 mln PLN, natomiast od stycznia 2010 r. udzielono 17,7 tys. kredytów o wartości 3,2 mld PLN.
- Zgodnie z szacunkami Samaru w miesiącu czerwiec wzrosła sprzedaż nowych aut o 5,09 proc. w stosunku do czerwca zeszłego roku, osiągając poziom 28224 szt.
- Według Polskiego Związku Faktorów poziom obrotów przedsiębiorstw faktoringowych w okresie ostatnich 6 miesięcy wyniósł ponad 19 mld PLN - wynik jest to o 35 proc. wyższy niż w 2009 r.
Komentarz do wydarzeń gospodarczych
SEZON OGÓRKOWY W POLSKIEJ POLITYCE GOSPODARCZEJ czyli TYM RAZEM O EURO I POLSKIEJ ZŁOTÓWCE
Pieniądze są zawsze ważne i o pieniądzach, a więc o euro i złotym ostatnio mówi się dużo. Rozrzut w dyskusji na temat przystąpienia Polski do strefy euro jest bardzo duży. Można jedynie powiedzieć, że w jednym jest zgoda: powinniśmy zastąpić złotówkę europejską walutą wówczas, gdy... będziemy na to przygotowani. Jednak i w tym przypadku zachowujemy "polski styl", a więc bardzo zróżnicowaną paletę stanowisk. Podstawą ostatniej wymiany poglądów przez polskich ekspertów tak rządowych, jak i spoza rządu były niepokoje na rynkach finansowych w maju i w czerwcu, co było wywołane kryzysem greckim i obawą, że ta sama choroba dotyczy gospodarek kilku innych krajów strefy euro. Wydaje się jednak, że zagrożenie to mające swoje korzenie w niefrasobliwości w stosunku do wysokiego poziomu deficytu i szybkiego tempa wzrostu długu publicznego mamy już za sobą. Prawie wszystkie kraje unijne solidnie zabrały się za finanse publiczne. Należy też mieć nadzieję, że po zakończeniu tegorocznych wyborów także polski parlament zabierze się za ten problem i pozytywne efekty zobaczymy w projekcie budżetu na 2011 rok.
Wnioski z toczących się dyskusji są następujące:
- Polska nie skorzystała z wejścia do strefy euro w okresie wysokiego wzrostu gospodarczego (jak Słowacja). Teraz trudno przewidzieć, kiedy taka sytuacja znowu nastąpi, więc należy szybko zdyscyplinować finanse publiczne i starać się konsekwentnie dążyć do spełnienia kryteriów upoważniających do wystąpienia o przyjęcie do strefy.
- dzisiejszą słabością UE są niewydolne mechanizmy kontroli stanu gospodarek unijnych i jak pokazał to kryzys grecki jest możliwe fałszowanie wyników gospodarczych, a UE nie ma możliwości realnego, skutecznego nacisku na taki kraj. Należy liczyć się z istotnymi zmianami w tym zakresie.
- obecnie w ramach europejskiej gospodarki kluczowe decyzje podejmują główni członkowie strefy euro. Tak więc dotychczasowa rola Polski jako uczestnika tych decyzji zmieni się dopiero wówczas, gdy będziemy już członkiem tej grupy krajów.
- kryzys w obecnej fazie ma charakter kryzysu finansów poszczególnych państw, ale nie jest to kryzys całej strefy euro. Zatem droga do strefy euro prowadzi przez zapanowanie nad finansami publicznymi, a to wymaga dyscypliny fiskalnej.
W ostatnim okresie poważnym problemem był kurs polskiego złotego w stosunku do innych walut (w tym USD, euro i franka szwajcarskiego). Analitycy zwracają uwagę, że sytuacja w tym zakresie szybko się nie zmieni. Przyczynę upatrują w pogarszających się nastrojach na światowych rynkach. Widać to na giełdach (spadki nie tylko na czołowych giełdach, ale też na warszawskim parkiecie). Inwestorzy widzą rosnące ryzyko i są coraz bardziej ostrożni. Analitycy liczą na odreagowanie, bo część inwestorów do zakupów może skłonić atrakcyjna oferta przecenionych papierów. Sytuacja rynkowa w najbliższym czasie może więc spowodować dalsze obniżenie się złotego (według analityków bankowych nawet do 4,18-4,20/euro).
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy