Zakaz sprzedaży papierosów nieletnim łamany
2010-07-22 11:38
Przeczytaj także: Sklepy łamią zakaz sprzedaży papierosów niepełnoletnim
Palacze najczęściej zaopatrują się przy okazji codziennych zakupów. Średnie sklepy spożywcze (o powierzchni od 41 do 100 mkw.) odpowiadają za ponad 25 procent wartości sprzedaży papierosów na polskim rynku. Niemal taki sam udział mają małe sklepy (do 40 mkw.), choć ich znaczenie nieco spada w ostatnim czasie. Kioski wciąż pozostają istotnym graczem - co piątą paczka kupowana jest właśnie tam. Takie dane za rok 2009 podaje magazyn „Detal Dzisiaj” powołując się na badania ACNielsen.Zysk kłóci się z odpowiedzialnością
Niestety ekspedienci dość często nie przestrzegają przepisów zakazujących sprzedaży wyrobów tytoniowych nieletnim. - Każdy z nas bez problemu może wskazać sklep, w którym bardzo młode osoby kupują papierosy. To świadczy o skali problemu i potrzebie prowadzenia takich projektów jak STOP18! - mówi Michał Pełczyński, koordynator programu odpowiedzialnej sprzedaży. Z poprzednich edycji kampanii, która powadzona jest od 1998 r. wynika, że w dwóch punktach na trzy ankieterzy, wyglądający na niepełnoletnich kupiliby papierosy. Najgorzej wypadają kioski (76 procent nieodmawiających sprzedawców wobec 64 procent we wszystkich kategoriach sklepów). Zatem, jeśli szacunki są prawdziwe, problem dotyczy nawet 80 tysięcy z około 130 tysięcy punktów sprzedaży w Polsce.
Chociaż większość obsługi sklepów i kiosków ma świadomość, kiedy łamią przepisy oraz wiedzą, że mają prawo prosić o okazanie dokumentu potwierdzającego wiek, niewielu przenosi te zasady za ladę. Dlaczego? - Bo dla mnie liczy się utarg i jak nie ja sprzedam małolatom, to ktoś inny to zrobi - słyszymy w jednym sklepie. - Mam dużą rotację pracowników, robię im szkolenia, ale nie wszyscy przywiązują do tego należytą wagę - przyznaje właściciel osiedlowego sklepu w Warszawie.
Asertywny sprzedawca, czyli jak grzecznie odmówić młodzieży
Nie tylko chęć zysku, czy zła wola stoją za tak dużym przyzwoleniem na kupowanie papierosów przez młodych ludzi. Ekspedienci zwyczajnie nie wiedzą jak się zachować, jak zapytać o dowód lub odmówić nastolatkowi. Wiedząc o tym organizatorzy kampanii STOP18!, którzy prowadzą Szkołę Odpowiedzialnej Sprzedaży. Do sklepów wysyłają materiały edukacyjne (w tym naklejki przypominające o zakazie), a ze strony stop18.pl można pobrać film instruktażowy dla pracowników.
Znajdziemy tam też porady jak grzecznie, lecz zdecydowanie rozmawiać z młodym klientem, np. kiedy o papierosy prosi grupa podpitej i agresywnie zachowującej się młodzieży, należy pozostać stanowczym, nie okazywać strachu, lecz także nie atakować i nie wchodzić w polemikę z niedoszłymi klientami. Warto stosować tzw. technikę zdartej płyty, czyli powtarzać asertywną odmowę kilkukrotnie - za każdym razem innymi słowami, ale z tą samą treścią.
Jako przykład uzasadnienia samej odmowy STOP18! sugeruje: „Nie, nie mogę sprzedać papierosów, ponieważ jeśli sprzedam je osobie niepełnoletniej, to grozi mi wysoka kara”. Zdaniem ekspertów w przeciwieństwie do odwoływania się do własnej niechęci („Nie lubię, kiedy niepełnoletni palą”) lub bliżej nieokreślonych przepisów, czy zasad („Nie sprzedam, bo mam takie prawo”) wskazanie na odpowiedzialność ekspedienta pozostawia mniejsze pole do ewentualnej dyskusji.
Kontrola ze społecznej inicjatywy
Nowością programu STOP18! jest akcja anonimowego zgłaszania punktów, gdzie nastolatkowie bez problemu kupują papierosy.
Bodźcem do uruchomienia strony sklepdokontroli.pl , na której można zostawić informacje o naruszeniach prawa, były prośby świadków łamania zakazu sprzedaży niepełnoletnim: „Proszę o sprawdzenie kiosku (…). Jesienią byłam świadkiem sprzedaży papierosów 13-letniej dziewczynce, po czym zapytałam się, dlaczego sprzedawczyni nie poprosiła o dowód osobisty. Teraz świadkiem takiego zdarzenia był mój mąż. Czy można liczyć na Państwa pomoc? Bardzo proszę zróbcie z tymi ludźmi porządek!!!”. Innym razem ktoś napisał: „Mieszkam w małej mazowieckiej wsi. Tutaj przy sprzedaży alkoholu czy papierosów nikt nikogo o wiek nie pyta. Sklepy są wręcz stałymi miejscami spotkań młodzieży(…). Alkohol leje się strugami, a papierosy pali każdy. Stoi ich może z dwudziestu, a większość jest niepełnoletnia. Zapraszam do wiejskich sklepów. To coś niebywałego!!!”.
- Zgłoszenie nie oznacza natychmiastowego nałożenia kary, ale dla policji i straży miejskiej jest sygnałem, że dany punkt trzeba uważniej obserwować, a jego właścicielom i sprzedawcom częściej przypominać o zasadach odpowiedzialnej sprzedaży – uzasadnia Michał Pełczyński, koordynator STOP18!.
oprac. : Handel-Net.pl