eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaRaporty i prognozyGalerie nie zniszczą ulic handlowych

Galerie nie zniszczą ulic handlowych

2010-08-10 11:07

Handlowcy nie uciekają z głównych ulic polskich miast. Nowe centra handlowe nie do końca są konkurencją dla prestiżowych ulic handlowych. Takie wnioski płyną z raportu przygotowanego przez ekspertów z Jones Lang LaSalle. Agencja przeprowadziła ankietę wśród handlowców działających na głównych ulicach największych miast Polski. Sygnały dla tego segmentu rynku są dość optymistyczne.

Przeczytaj także: Najdroższe ulice handlowe Europy

Zdaniem analityków, ulice handlowe to alternatywny kanał dystrybucji w stosunku do centrów handlowych, nie będący wobec nich konkurencją.

Większość najemców prestiżowych lokalizacji w centrach miast nie jest zainteresowana galeriami handlowymi, bo przyciągają one inny profil klientów. Co mówią na ten temat sami handlowcy?

Z badań Jones Lang LaSalle wynika, że tylko 21 proc. z nich osiąga przy głównych ulicach wyższe niż w centrach handlowych obroty z metra kwadratowego. Co ósmy skarży się zaś na obroty o ponad połowę mniejsze.

Równocześnie jednak ponad 70 proc. ankietowanych nie zdecydowało się na zamknięcie lokalu przy ulicy handlowej w odpowiedzi na pojawienie się w okolicy nowej galerii handlowej. W dodatku zdecydowana większość handlowców (niemal 80 proc.) przyznaje, że odnotowała spadek obrotów w czasie ekspansji centrów handlowych. Najemcy woleli więc przeczekać gorszy okres i nadal handlować w centrum miasta.

Polskie ulice handlowe przetrwały też ekspansję banków, które kilka lat temu groziły wykupieniem najatrakcyjniejszych lokalizacji i przyduszeniem handlu i gastronomii w centrach miast. Kryzys zmusił instytucje finansowe do renegocjacji umów i zamknięcia części placówek.

Jakie są powody otwierania sklepu przy ulicy handlowej? Przede wszystkim - większa rozpoznawalność, czasem wręcz taki jest wymóg międzynarodowej marki, która w centrach handlowych pojawić się nie ma prawa. Handlowcy liczą też na zdobycie nowej grupy klientów.

Marketingowe atuty wynikają z charakteru ulic handlowych - często pełnych turystów, o dużym przepływie ludności i dobrej komunikacji publicznej.

Najpoważniejszymi barierami dla rozwoju polskich ulic handlowych są, zdaniem ekspertów, zwyczaje zakupowe Polaków (na rynku zdominowanym przez centra handlowe), ale także - brak parkingów w centrach miast, zły stan techniczny budynków, brak wpływu na otoczenie i warunki klimatyczne.

Z tym ostatnim niewiele można zrobić, choć w krajach o podobnym klimacie ulice handlowe kwitną. Na pozostałe problemy duży wpływ mają władze lokalne. Często są one właścicielami dużej części nieruchomości, więc powinny prowadzić spójną politykę wobec najemców. Wiele marek zniechęca tymczasem sąsiedztwo budek z kebabem. Uporządkowanie i rozwój ulic handlowych przyciągnie nowych inwestorów.

Tymczasem pod tym względem prześcigają nasze miasta nie tylko Londyn i Paryż, ale także Praga i Budapeszt.

Jedna trzecia lokali przy ulicach handlowych to sklepy z odzieżą, obuwiem i dodatkami, kolejną jedną trzecią stanowią lokale gastronomiczne, kosmetyczne, perfumerie, apteki i sklepy spożywcze.

oprac. : Handel-Net.pl Handel-Net.pl

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: