Budowa mieszkań w VII 2010 r.
2010-08-18 13:01
Mieszkania oddane do użytkowania w kolejnych okresach 12 miesięcznych © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Budowa mieszkań w VI 2010 r.
fot. mat. prasowe
Mieszkania oddane do użytkowania w kolejnych okresach 12 miesięcznych
Największy wkład w rosnącą liczbę rozpoczynanych budów mają wymienieni w lidzie deweloperzy, podczas gdy inwestorzy indywidualni nie zmieniają skali swojej aktywności. Biorąc pod uwagę dane GUS za pierwszych siedem miesięcy tego roku, nadal to inwestorzy indywidualni mają większy wpływ na sytuację w budownictwie mieszkaniowym, bowiem ich projekty stanowią 56,7 proc. liczby rozpoczynanych inwestycji, natomiast do deweloperów należy 38,8 proc. liczby rozpoczętych inwestycji mieszkaniowych.
fot. mat. prasowe
Mieszkania, na realizację których wydano pozwolenia w kolejnych 12-miesięcznych okresach
Inwestorzy indywidualni otrzymali pozwolenia na budowę 102,2 tys. domów (spadek o 0,8 proc. m/m i 2,9 proc. r/r), deweloperzy na budowę 58,9 tys. mieszkań i domów (spadek o 26,2 proc. r/r i wzrost o 2,1 proc. m/m).
fot. mat. prasowe
Mieszkania oddane do użytkowania w kolejnych okresach 12-miesięcznych
Inwestorzy indywidualni zgłosili odbiór 70,3 tys. domów (spadek o 0,3 proc. m/m i o 15,6 proc. r/r), a deweloperzy 57,7 tys. mieszkań i domów (spadek o 6,6 proc. m/m i o 22,9 proc. r/r).
Komentarz i prognoza
Wysoka dynamika liczby rozpoczynanych inwestycji to bardzo dobry znak dla nabywców mieszkań. Mimo, że mieszkania gotowe nadal nie znajdują nabywców (jako niedopasowane do potrzeb kupujących), deweloperzy rozpoczynają nowe projekty. Po części jest to zapewne efekt obaw o wygasanie pozwoleń wydanych trzy lata wcześniej, a po części na ich decyzje wpływa biznesowa konieczność. Niektóre inwestycje – zwłaszcza na drogo kupionych gruntach w okresie boomu – trzeba rozpoczynać, żeby wycofać się z inwestycji choćby z minimalnym zyskiem. Lepszej okazji nie będzie, bo rynek kredytów hipotecznych oferuje niskie oprocentowanie (a więc wspiera nabywców), które w obecnych warunkach niższe już nie będzie.
Dla nabywców mieszkań oznacza to wzrost konkurencji między deweloperami, większy wybór mieszkań i w konsekwencji także możliwość uzyskania niższych cen w inwestycjach rozpoczynanych wobec mieszkań już istniejących.
Spadek liczby wydawanych pozwoleń wskazuje, że sytuacja taka nie musi utrzymać się długo, a liczba rozpoczynanych inwestycji może ponownie się zmniejszyć w kolejnych latach. Dotyczy to jednak tylko deweloperów, ponieważ aktywność inwestorów indywidualnych nadal jest równie wysoka, co w okresie boomu budowlanego. Wynika to prostej arytmetyki – budowa domu własnym sumptem nadal jest kosztem porównywalnym do zakupu trzypokojowego mieszkania w największych miastach.
Ograniczenie liczby ukończonych inwestycji jest konsekwencją zapaści rynku z końca 2008 i połowy 2009 roku. Sądzimy, że spadek ukończonych inwestycji może sięgnąć 15-20 proc. w całym 2010 roku (wcześniej szacowaliśmy spadek na 10-15 proc.).
oprac. : Emil Szweda, Bernard Waszczyk / Open Finance