Tydzień 34/2004 (16-22.08.2004)
2004-08-21 23:55
Przeczytaj także: Tydzień 31/2004 (26.07-01.08.2004)
- Globalny popyt na ropę rośnie najszybciej od 24 lat. Z aktualnych prognoz wynika, że w tym roku przekroczy on poziom 82 mln ba-ryłek dziennie. OPEC dostarcza dziennie ok. 29 mln baryłek.
- W czerwcu do rekordowego poziomu wzrósł amerykański deficyt handlowy (55,8mld USD. Amerykański eksport spadł do najniższego poziomu od 2000 roku, a wartość importu rośnie w związku ze wzrostem cen ropy. Przemysłowa produkcja w USA w lipcu wzrosła o 0,4% m/m (w czerwcu o 0,5%m/m) i o 4,9% r/r.
- Nakłady na środki trwałe w Chinach wzrosły w lipcu o ponad 31% (w czerwcu o 22,7%).
- W USA w czerwcu wzrost cen wyniósł ok. 3% r/r (w maju 3,3%).
- W lipcu wykorzystanie mocy produkcyjnych w USA wyniosło 77,1% i było na najwyższym poziomie od trzech lat.
- W USA wydajność pracy w II kwartale wzrosła o 2,9%.
- GM uruchomił w Chinach sprzedaż samochodów. Na koncesje czeka VW, a wstępną zgodę na taką dzialalność uzyskały Ford i Toyota. Prognozy mówią, że w ciągu dekady połowa sprzedaży w tym sektorze będzie realizowana w systemie ratalnym.
Komentarz do wydarzeń gospodarczych
KOLEJNA RUNDA W RYWALIZACJI USA – UNIA EUROPEJSKA.
Obserwatorzy zmagań "gigantów" światowej gospodarki zwracają uwagę na to, że Światowa Organizacja Handlu staje się areną sporów nie tylko między bogatą "północą" i biednym "południem", ale także pomiędzy USA i Unią Europejską. Jak było do przewidzenia starcia pomiędzy Białym Domem a Brukselą (np. w sprawie o zaporowe cła na stal, czy o dopłaty eksportowe) są coraz częściej przeplatane przez spory pomiędzy "harcownikami". Tym razem spór dotyczy dziedziny bardzo prestiżowej, bo lotnictwa, a harcownicy po obu stronach są prawdziwymi gigantami przemysłowymi. Są to Boeing i Airbus.
Lotnictwo od lat jest uważane za dziedzinę będącą nośnikiem postępu do innych branż. Od lat produkcja lotnicza uznawana jest też za wizytówkę zaawansowanej techniki i technologii. Wynik rywalizacji między koncernem amerykańskim i europejskim ma więc duże znaczenie dla obu stron.
Jeszcze kilka lat temu Boeing był bezapelacyjnym liderem i posiadał 80% rynku samolotów pasażerskich. Teraz jest inaczej. W roku ubiegłym po raz pierwszy Airbus został liderem, a Boeing sprzedał o 26% mniej maszyn, niż w 2002 roku. Gdy na rynku światowym święcą tryumfy samoloty serii A 300, a Europejczycy kompletują rekordowe zamównienia na A 380, Amerykanie zapowiadają rewelacyjny samolot 7E7 Dreamliner i z trudem zbierają zamówienia na ten model.
Teraz walka konkurencyjna o światowy prymat w produkcji samolotów pasażerskich pomiędzy amerykańskim Boeingiem i europejskim Airbusem weszła na inny, wyższy poziom. Amerykanie oskarżają Airbusa, że korzystał z niedozwolonej pomocy publicznej, co jest niezgodne z prawem unijnym i z treścią umowy USA i UE z 1992 roku. Bruksela odpiera atak twierdząc, że na mocy tej umowy europejskie rządy mogą subsydiować lotnictwo pożyczkami w wysokości do 1/3 kosztów na badania i rozwój. Ta sama umowa pozwala rządowi USA subsydiować swoich producentów programami militarnymi i programami NASA do wysokości 3% obrotów całego przemysłu lotniczego.
Teraz dowódcą ataku jest prezydent USA, który te sprawy włączył do swojej kampanii wyborczej. By wzmocnić swojego faworyta zdecydował o udzieleniu kolejnej pomocy dla Boeinga, który dostanie 6,4 mld USD na dofinansowanie realizowanych programów wojskowych.
Jest o co walczyć. Według ekspertów w ciągu najbliższych 20 lat światowa flota samolotów pasażerskich podwoi się.
Ostatnio Biały Dom rozszerzył lotniczy front. Naciska na rozpoczęcie nowych negocjacji z Unią w sprawie umowy o lotnictwie cywilnym. Amerykanie chcą zmienić obecną umowę obowiazującą od 1992 roku.
Przeczytaj także:
Tydzień 34/2004 (16-22.08.2004)
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy