Polska: wydarzenia tygodnia 38/2010

Przeczytaj także: Polska: wydarzenia tygodnia 37/2010

• Według szacunków Ministerstwa Finansów po miesiącu sierpień deficyt budżetowy wyniesie 36 mld 918,1 mln PLN - jest to 70,7 proc. zaplanowanego deficytu na 2010 r. na poziomie 52,2 mld PLN.
• Ministerstwo Rozwoju Regionalnego podało, że kwota wydatków kwalifikowanych beneficjentów była na poziomie 43 mld PLN, w tym 31,4 mld PLN wynosiło dofinansowanie UE.
• Zgodnie z informacjami NBP podaż pieniądza na 31 sierpnia była na poziomie 749,20 mld PLN - w rezultacie wzrostu jego poziomu o 0,8 proc. w ujęciu miesięcznym i o 8,5 proc. r/r.
• Według prognoz Komisji Europejskiej w 2010 r. polski i niemiecki wzrost PKB wyniesie 3,4 proc. Natomiast wzrost gospodarczy dla strefy euro w bieżącym roku szacowany jest na 1,7 proc. a UE na 1,8 proc.
• W sierpniu inflacja spadła o 0,4 proc. w stosunku do lipca, natomiast r/r wzrosła o 2 proc. Najwyższy wzrost cen był dla następujących grup towarowych: paliwa do prywatnych środków transportu (5,9 proc. r/r), nośniki energii (4,1 proc.) oraz użytkowanie mieszkania i nośniki energii (3,7 proc. r/r).
• GUS zanotował spadek produkcji przemysłowej w miesiącu sierpień o 1,8 proc. m/m oraz wzrost o 13,5 proc. r/r. Natomiast ceny produkcji sprzedanej dla sektora przemysłu (PPI) spadły o 0,2 proc. m/m i urosły o 4,1 proc. r/r.
• W miesiącu lipiec wskaźnik OECD Composite Leading Indicator wzrósł dla Polski z 102,48 pkt do 102,73 pkt. Wartość tego wskaźnika powyżej 100 pkt jest równoznaczna z ekspansją gospodarki.
• Według Analiz Online na koniec II kw. wzrosły oszczędności gospodarstw domowych o 8,7 proc. do 844,6 mld PLN. Główny wpływ na ten wzrost miały depozyty złotowe i walutowe, które powiększyły się o 2,0 proc. (o 8 mld PLN).
• GUS podał, że w miesiącu sierpień oddano do użytku 10839 mieszkań i liczba ich spadła o 6,3 proc. r/r oraz urosła o 5,3 proc. m/m. Od 1 stycznia 2010 r. oddano do użytku 84910 mieszkań.
• Zgodnie z danymi GUS w miesiącu sierpień średnie wynagrodzenie dla sektora przedsiębiorstw spadło o 0,8 proc. m/m i wzrosło o 4,2 proc. r/r, wynosząc 3407,26 PLN.
• Według Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar w miesiącu sierpień wyprodukowano 26196 samochodów osobowych - o prawie 37 proc. mniej niż w zeszłym roku oraz o 65 proc. mniej niż w lipcu tego roku. Ponadto zgodnie z danymi stowarzyszenia ACEA w Polsce wzrosła liczba nowo zarejestrowanych aut osobowych o 7,3 proc. r/r do 22599 sztuk.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

---

NIETAKTOWNE PRZYPOMNIENIE O STANIE GOSPODARKI

Wiem, co niektórzy moi czytelnicy pomyślą, gdy przeczytają ten komentarz... A więc będą sądzić, że jestem co najmniej nietaktowny, bo w czasie, gdy media nieustannie koncentrują nasze zainteresowania na ważnych wydarzeniach w okolicach Pałacu Prezydenckiego przy Krakowskim Przedmieściu, ja dołączyłem się do grupy malkontentów, którzy po raz kolejny skierowują uwagę na peryferia zainteresowań polskiego społeczeństwa przypominając o konieczności reformowania gospodarki, zmniejszania wydatków i deficytu budżetowego, pilnowania wysokości długu publicznego i namawiają do myślenia o przyszłości polskiej gospodarki... Wiem, że jest to nudne i dla niektórych przypominanie kolejny raz tych tematów brzmi jak zgrzyt żelaza po szkle... Mimo to zachęcam do refleksji na ten temat i spojrzenia bez różowych okularów na naszą gospodarkę. Proponuję na ten problem spojrzeć z kilku różnych punktów widzenia...

Gdyby spojrzeć na współczesny świat z większego dystansu przez pryzmat stanu gospodarki, to można powiedzieć, że od wieków ma on pewną genetyczną słabość, która jednak z roku na rok jest z sukcesem rozwijana. Nauczyliśmy się bowiem żyć ponad miarę, wydając więcej niż nas stać i coraz częściej zaciągamy długi nie do końca myśląc o tym, kto i kiedy spłaci nasze zobowiązania. Coraz częściej decyzje o zaciąganiu nowych zobowiązań finansowych mają też cel tymczasowy, bo chcemy szybko załatać dzisiejsze dziury, a nie poświęcamy zbyt wiele czasu przyszłości, w której przyjdzie nam spłacać to zadłużenie.

Można nawet powiedzieć, że długi stały się naturalnym elementem naszej rzeczywistości gospodarczej, słowa dług i zadłużenie nie wyzwalają w nas niepokoju, a nawet niekiedy odnosi się wrażenie, że można już mówić o czymś takim jak sztuka zadłużania się i umiejętność życia w świecie długów i dłużników. Ten stan zobojętnienia na dług i zadłużenie niepokoi mnie. Nie zgadzam się też ze starym porzekadłem, że mały dług to problem dłużnika, a duży dług to problem wierzyciela...

Jeszcze dwadzieścia lat temu mówiło się o zadłużeniu "gierkowskim", które (przy wszystkich uproszczeniach koniecznych do wprowadzenia w tak krótkim komentarzu) w dzisiejszych dolarach miało wartość ok. 50 mld USD i było to wówczas główną troską rządu. Dziś nie widzę poruszenia informacją, że w latach 2008-2013 dług publiczny wzrośnie o ok. 100 mld USD (330 mld zł). Oczywiście wiem, co możecie na to powiedzieć, że teraz siła polskiej gospodarki jest większa i inne są jej możliwości, bo inne PKB, inny jest też parytet siły nabywczej, wymienialność złotówki czyni spłatę zadłużenia znacznie prostszą, chociaż obecne zadłużenie jest zaciągane przede wszystkim w kraju itp. Jednak trudne do zaakceptowania jest to, że kolejne zadłużenia w dużej części służą finansowaniu bieżącej konsumpcji!

Oczywiście mój komentarz nie skończy się ogłoszeniem niewypłacalności naszego kraju i greckiego wariantu, bo do czegoś takiego jest jeszcze długa droga. Jednak uważam, że dotychczasowe działania mają „krótkie nogi” i łatwo przewidzieć ich skutki. Uważam, że nie unikniemy solidnej redukcji wydatków koncentrując się na tych, które nie są uzasadnione, a myślę tu o redukcji nadmiernie rozrośniętej administracji, czy też rewizji systemu emerytalnego. Myślę tu także o systemie podatkowym, w którym jest wiele dziur, których likwidacja mogłaby zwiększyć wpływy do budżetu. Brak takich działań spowoduje szybki wzrost zadłużenia, a koszty jego obsługi będą w coraz większym stopniu obciążać możliwości rozwojowe naszej gospodarki. Nie sądzę, by tego nie rozumieli rządzący. Jednak przeprowadzenie zmian wymaga właściwej atmosfery społecznej, sprzyjającej niezbędnym zmianom...