Rynek nieruchomości w Polsce IX 2010
2010-09-30 11:35
Średnie ceny ofertowe mieszkań w największych miastach Polski © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Rynek nieruchomości w Polsce VIII 2010
Spośród miast, w których w minionym miesiącu stawki poszły w górę na czele uplasowały się Kielce ze wzrostem średniej ceny o 2,4%, tj. o 112 PLN na m2. Wyniki raportu wskazują, ż o przeszło 100 PLN, tj. 2,2% wzrosła też średnia cena ofertowa w Olsztynie.Stabilny, utrzymujący się od wielu miesięcy poziom cen mieszkań wciąż jest daleki od oczekiwań i możliwości potencjalnych klientów. Ograniczone możliwości finansowe sprawiają, że największym zainteresowaniem cieszą się mieszkania o mniejszych powierzchniach, w średnim standardzie. Takie oferty najszybciej znajdują nabywców.
Inaczej wygląda sytuacja w przypadku mieszkań o wyższym standardzie, większych i co za tym idzie droższych. Ich właściciele mają poważny problem z uzyskaniem oczekiwanej ceny. Ilość transakcji, których przedmiotem są mieszkania lub apartamenty w cenach za m2 przekraczających średnią ofertową dla danego miasta jest kilkakrotnie niższa niż w przypadku lokali w cenach poniżej średniej. Oznacza to, że ceny wielu wystawianych do sprzedaży ofert są znacznie przeszacowane – zupełnie nieadekwatne do obecnych realiów rynkowych.
fot. mat. prasowe
Średnie ceny ofertowe mieszkań w największych miastach Polski
Ostatnie tygodnie przyniosły niesłabnące echa dyskusji wywołanej przez Komisję Nadzoru Finansowego, zmierzającej do ograniczenia liczby udzielanych walutowych kredytów hipotecznych. KNF zamierza zabronić bankom, których portfele kredytowe składają się więcej niż w połowie z kredytów w walutach obcych, udzielania hipotek w innej walucie niż złoty. Rzecz jasna środowisko bankowe, a także część kredytobiorców liczących na niższe raty, jest tym zmianom niechętne.
Jak dotąd KNF nie przedstawił daty wejścia w życie nowych obostrzeń, zapewnił tylko, że banki będą miały czas by dostosować się do tych regulacji. Część banków uważa, że zamieszanie skończy się „turystyką kredytową”, ponieważ zamierzają umożliwić swoim klientom zaciąganie kredytów walutowych w bankach, które nie mają siedziby w Polsce (a więc nie podlegają nadzorowi KNF).
Jednak rzeczywistość wskazuje, że bliższy realizacji jest scenariusz, który Open Finance wskazywało jeszcze w połowie wakacji, krótko po ujawnieniu planów KNF. Banki stopniowo ograniczają dostęp do kredytów walutowych, natomiast zdecydowanie promują kredyty złotówkowe. We wrześniu pojawił się kredyt z marżą poniżej 0,7 pkt proc. (powyżej WIBOR) i choć dostępny jest dla nielicznych (kwota kredytu to min. 750 tys. PLN, a wkład własny minimum 50 proc.), to na rynku oferowane są także trzy kredyty złotowe z marżą niewiele przekraczającą 1 pkt proc., a ubiegać się o nie mogą także „zwykli śmiertelnicy”.
oprac. : Aleksandra Baranowska-Skimina / eGospodarka.pl