Tydzień 35/2004 (23-29.08.2004)
2004-08-27 23:56
Przeczytaj także: Tydzień 32/2004 (02-08.08.2004)
- Wszystko wskazuje na to, że OPEC odrzuci propozycję rezygnacji z limitów wydobywczych mimo, że nie wszystkie kraje kartelu stosują się do jego decyzji w tym zakresie.
- Obecnie Iran produkuje 4 mln baryłek ropy dziennie. Zamierza zwiększyć do 2010 roku wydobycie do 5,5 mln baryłek. Inwestycje w irański przemysł wydobywczy szacowane są obecnie na ok.50 mld USD.
- Singapore Airlines to liczące się linie lotnicze na Dalekim Wschodzie. Posiadają 53 Boeingi 777 i tylko 5 Airbusów A340s. Teraz zamierzają zakupić za 3,7 mld USD 18 maszyn dalekiego zasięgu typu 777-300ER z dostawą w latach 2006-2010, z opcją na dalsze 13 szt. Jeśli kontrakt dojdzie do skutku, to zarobi na nim ok. 540 mln USD także General Electric - dostawca silników do tych maszyn. Wartość całego kontraktu wyniesie 7,35mld USD. Po kilku prestiżowych porażkach z Airbusem byłby to wartościowy sukces amerykańskiego koncernu. Boeing został ostatnio wsparty kilkumiliardową dotacją rzadową na reallizację programów wojskowych.
- Shanghai Automotive Industry Corp. (SAIC) ogłosił plany inwestycyjne wartości 2 mld USD. W nich znajduje się plan zakupu MG Rover. Do 2010 roku Chińczycy chcą się stać szóstym co do wielkości producentem samochodów na świecie. Obecnie w ich 50 zakładach produkcyjnych pracuje ponad 64 tys. pracowników. SAIC miał w ubiegłym roku sprzedaż rzędu ponad 11,7mld USD. Prowadzi już wspólne interesy z Volkswagenem i GM. Ostatnio Chińczycy złożyli także wizytę na Żeraniu, z którym od przeszło roku flirtują Brytyjczycy.
- Szwajcarski Swisscom i Microsoft uruchomiły eksperymentalną telewizję po kablach telefonicznych dla użytkowników szerokopasmowego internetu. Nad podobnym projektem pracuje BskyB i T-Online.
Komentarz do wydarzeń gospodarczych
CO POKAZUJE NAM BAROMETR PRODUKCJI ELEKTRONICZNEJ
Wielu analityków obserwując koniunkturę na światowym rynku elektronicznym próbuje dostrzec w wydarzeniach na nim, kolejny argument potwierdzający tezę o utrwalaniu się pozytywnych, wzrostowych tendencji w światowej gospodarce. Ważną rolę w ocenach i prognozach dotyczących tego przemysłu odgrywa tak znana na świecie instytucja jak Semiconductor International Capacity Statistics (SICAS). Z jej danych wynika, że fabryki podzespołów elektronicznych wykorzystywały w drugim kwartale roku 95,4% swoich mocy produkcyjnych i był to już szósty z rzędu kwartalny wzrost stopnia wykorzystania mocy produkcyjnych. Analitycy działający na tym rynku prognozują, że w tym roku wartość produkcji tej grupy firm powinna wzrosnąć o ponad 27% do wartości ponad 225 mld USD. Większe tegoroczne zamówienia podzespołów elektronicznych to skutek ożywienia przede wszystkim na rynku konsumpcyjnym, na którym mamy dziś do czynienia z nową generacją telewizorów, komputerów, magnetowidów, czy też cyfrowych aparatów fotograficznych.
Obecne ożywienie na rynku podzespołów elektronicznych zaczęło się już w roku ubiegłym i przyszło po zapaści, jaka miała miejsce w latach 2001-2002. Ten okres załamania koniunktury nastąpił nagle po rekordowych wynikach w roku 2000. Obecnie Semiconductor International Capacity Statistics prognozuje, że po bardzo dobrym 2004 roku w roku 2005 wzrost wartości produkcji wyniesie już tylko kilka procent. Co prawda inne ośrodki prognozują nieco wyższy wzrost niż SICAS (nawet do 15%), jednak wszyscy są zgodni, że procentowo wzrost ten będzie niższy niż w 2004 roku.
Mówiąc o wysokim tempie rozwoju sprzedaży w tym roku trzeba brać pod uwagę to, że podane wyżej cyfry to wartości średnie w całej branży. Wartość średnia wzrostu w biznesie przypomina mi jednak informację o tym, że w rzece o średniej głębokości 20 cm utonął człowiek...
W światowej elektronice podzespołów liczą się firmy – giganty. Maluczcy marząc o wielkości, walczą zazwyczaj o przetrwanie. Opublikowane prognozy to potwierdzają. Niemiecki Infineon osiągnął w 2004 roku wzrost o 22%, a NEC Electronics (8-me miejsce na świecie)poinformował o wzroście kwartalnego zysku o 43%.
Są analitycy niepokojący się wzrostem poziomu zapasów w tej branży. Pamietają oni, że ten wskaźnik był w 2001 roku pierwszym sygnałem, po którym nastąpił dwuletni kryzys. W ubiegłym miesiącu Intel - jeden z największych producentów podzespołów na świecie poinformował o wzroście zapasów o 15%. W tym przypadku dobre wyniki całego kwartału nie wystarczyły. Kurs Intela spadł. Jednak komentatorzy wydarzeń gospodarczych nie widzą tu podobieństwa do roku 2001. Wtedy nie było ożywienia gospodarczego, a dzisiaj jest.
Przeczytaj także:
Świat: wydarzenia tygodnia 49/2019
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy