Świat: wydarzenia tygodnia 41/2010
2010-10-09 20:29
Przeczytaj także: Świat: wydarzenia tygodnia 40/2010
- Cena złota trzeci raz w tym tygodniu osiągnęła rekordową wartość. Najwyższy poziom ceny za uncję złota to 1366 USD/uncję. Cena srebra była najwyższa od 30 lat i wyniosła 23,51 USD.
- Według MFW światowy wzrost gospodarczy w 2011 r. będzie mniejszy niż w 2010 r. (4,8 proc.) i wyniesie 4,2 proc. W USA wzrost w 2011 r. zmniejszy się o 0,3 pkt proc. w stosunku do 2010 r. i wyniesie 2,3 proc. Również gorsze wyniki uzyskają Chiny 9,6 proc. i Indie 8,4 proc.
- Ostatnie prognozy Resortu Skarbu USA na koniec września, zamykającego rok finansowy, przewidują, iż deficyt budżetowy będzie w okolicach 10 proc. PKB.
- Na Chiny wywiera presję Unia Europejska w sprawie zbyt niskiego kursu juana. Zdaniem amerykańskich i europejskich polityków chiński juan jest niedoszacowany o 25-40%, co daje chińskim firmom przewagę cenową i zwiększa atrakcyjność oraz eksport towarów z tego kraju kosztem innych państw.
- Krajowe Stowarzyszenie Pośredników w Handlu Nieruchomościami ogłosiło, że o 4,3 proc. m/m (prognoza: 2,5 proc. m/m) wzrosła liczba podpisanych umów na sprzedaż domów w USA. Ponadto o 0,2 proc. zmniejszyła się liczba wniosków o kredyt hipoteczny.
- Departament Handlu podał, iż w miesiącu sierpień redukcji o 0,5 proc. m/m uległy zamówienia dla przemysłu USA - spadek był o 0,1 pkt proc. większy niż wcześniejsza prognoza.
- Zgodnie z danymi Departamentu Pracy w USA zmniejszeniu o 11 tys. do 445 tys. uległa liczba osób starających się o zasiłek dla bezrobotnych.
- Według ADP w miesiącu wrzesień w sektorze prywatnym USA zmniejszyła się o 39 tys. liczba miejsc pracy, natomiast według prognoz oczekiwano wzrostu miejsc pracy o 24 tys.
- Urząd podatkowego USA podał, że w okresie kryzysu w 2008 r. 2840 osób, wykazujących roczne dochody powyżej 1 mln USD, otrzymywało zasiłek dla osób bezrobotnych.
- Japoński rząd przyjął pakiet stymulacyjny dla gospodarki o wartości 61 mld USD, natomiast pierwszy pakiet był o wartości 11 mld USD.
- Australijski bank centralny nie zmienił benchmarkowej stopy procentowej - jest ona nadal na poziomie 4,5 proc. Natomiast bank centralny Japonii zmniejszył ją i obecnie wynosi ona 0-0,1 proc.
Komentarz do wydarzeń gospodarczych
AMERYKAŃSKI DOLAR, EUROPEJSKIE EURO, CHIŃSKI JUAN I ZŁOTO
Wydarzenia na rynkach finansowych potwierdzają tezę, że dziś gospodarka światowa daleka jest od stanu stabilnego. Różne są tego przyczyny, a wśród nich słaba pozycja gospodarek europejskich, wysoki w nich deficyt i szybko rosnące zadłużenie. Z drugiej strony jest nią amerykańska gospodarka z 10% bezrobociem, 10% deficytem (także w przyszłorocznym budżecie), szybko rosnącym długiem publicznym (ok. 110% PKB do 2015 roku). Słabość walut światowych potwierdza sytuacja w jakiej znalazła się europejska waluta po ujawnieniu sytuacji w greckiej gospodarce oraz pogarszający się z dnia na dzień kurs dolara w stosunku do innych walut i wobec złota. Spójrzmy na wydarzenia ostatniego tygodnia w tym obszarze...
Patrząc na zmianę pozycji dolara od początku roku można powiedzieć, że jest ona coraz gorsza. Z punktu widzenia zaufania dolar jest tak słaby (lub jak kto woli: tak silny), jaki jest obecny stan amerykańskiej gospodarki. Obecna, słaba pozycja dolara jest rezultatem tego, że w ostatnich dekadach Amerykanie nie dbali tak, jak tego wymaga „najwyższe dobro”, stąd prestiż dolara spadł poniżej poziomu wymaganego od waluty światowej. Mimo to jest on w dalszym ciągu walutą światowych procesów handlowych i światową walutą rezerwową, jest istotnym zasobem prawie wszystkich krajowych banków centralnych. Dlaczego?
W ostatnich dwóch latach Amerykanie pod sytuacyjnym przymusem (gospodarczy kryzys) zrobili wiele, by jeszcze bardziej pogorszyć pozycję swojej waluty. Aby ratować swoją gospodarkę wprowadzili do obrotu miliardy dolarów bez pokrycia, co w przypadku innej waluty odebrałoby jej rację bytu. W tej sytuacji zastanawiano się, co zrobić z dolarem, czym go zastąpić. Oficjalnie jednak zrobiono niewiele i tak to wygląda z zewnątrz. Można powiedzieć, ze zwyciężyła koncepcja, aby pozornie nie robić nic zbyt szybko, bo nagła rezygnacja z USD mogłaby doprowadzić do trudnych do opanowania lawinowych procesów, które zdestabilizowałyby światową gospodarkę. Za takim rozwiązaniem opowiedziały się też Chiny, które są największym posiadaczem rezerw dolarowych, a chiński juan nie jest jeszcze gotowy, by włączyć się w tę strategiczną rozgrywkę. W tej sytuacji można powiedzieć, że zdecydowano się na kontrolowany, systematyczny spadek wartości amerykańskiej waluty. W tej grze o najwyższą stawkę nie liczy się dziś euro jako kandydat na miejsce po ostatecznym zdegradowaniu amerykańskiego dolara.
Niepewna sytuacja gospodarcza i słaby dolar spowodowały, że ceny złota wzrosły o 8% w ciągu ostatniego miesiąca, a od początku roku o 25%! Cena złota trzeci raz w tym tygodniu osiągnęła rekordową wartość, a najwyższy poziom ceny to 1366 USD za uncję. Wzrosły także ceny srebra do nowego najwyższego od 30 lat poziomu - 23,05 USD za uncję. W ostatnim tygodniu dolar był najsłabszy od ponad ośmiu miesięcy w stosunku do koszyka głównych walut. To skutek wywołany niepewną sytuacją gospodarczą oraz groźbą inflacji.
Ostatni szczyt przywódców krajów Europy i Azji (ASEM) w pewnym fragmencie na krótko zaiskrzyło, gdy Europa zasygnalizowała chęć dyskutowania obecnego kursu chińskiego jena, zdaniem analityków wyraźnie niedowartościowanego (25 do nawet 40%), co daje chińskim firmom nieuczciwą przewagę cenową i zwiększa atrakcyjność oraz eksport towarów z tego kraju kosztem innych państw. Odpowiedź była natychmiastowa. Świat dzisiaj potrzebuje stabilnej chińskiej gospodarki, jeśli chińska waluta nie będzie stabilna, będzie to oznaczało katastrofę dla Chin, ale i całej gospodarki światowej. To praktycznie zamknęło dyskusję...
W tym miejscu warto dodać, że od czerwca kurs juana wzrósł w stosunku do USD o 2%, jednak w stosunku do euro spadł aż o 10%. Oznacza to, że towary chińskie stały się jeszcze bardziej konkurencyjne w stosunku do europejskich.
Przeczytaj także:
Świat: wydarzenia tygodnia 49/2019
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy