Outsourcing: liderem Polska czy Czechy?
2010-10-30 00:15
Przeczytaj także: Rynek outsourcingu szybko się rozwija
Wartość czeskiego rynku SSC/BPO jest zbliżona do wartości, którą wygenerował sektor outsourcingu dla polskiej gospodarki w 2009 r. W ubiegłym roku było to 2,2 – 2,5 mld dolarów. Dziś ta wartość może być większa ze względu na rosnące zatrudnienie w polskim outsourcingu, które już teraz przekroczyło 50 000 osób. Jednak podliczenie aktualnej wartości rynku w Czechach ujawniło, że między naszymi krajami tak naprawdę trwa ostra i dość wyrównana walka.Wynika to przede wszystkim z faktu, że pierwsze inwestycje SSC/BPO w Czechach zaczęły pojawiać się już w latach 2002-2004. W Polsce gwałtowny rozwój rynku nastąpił z 2-3 letnim opóźnieniem. W latach 2005-2010 zdecydowanie przegoniliśmy wszystkie kraje regionu pod względem liczby zatrudnionych w sektorze. W tym biznesie liczy się jednak nie tylko ilość, ale również jakość i strategia rozwoju. Doświadczone Czechy postawiły na specjalizację, jak widać – skutecznie.
Silne Czechy
Według danych CzechInvest, w 2008 r. już 27% wszystkich bezpośrednich inwestycji zagranicznych (FDI) stanowiły właśnie projekty sektora usług biznesowych. W Pradze, Brnie i innych miastach powstają centra usług wspólnych (Shared Services Centers, SSC) i outsourcingu procesów biznesowych (Business Process Outsourcing, BPO). To tu swoje oddziały otworzyły takie koncerny jak Infosys, ExxonMobile, Skype, eBay czy Tesco. Według autorów raportu „The Black Book of Outsourcing” (2008), Czechy są 5 najlepszą alternatywą dla Indii, a dwa największe czeskie miasta – Praga i Brno zostały zaklasyfikowane na 6 miejscu na świecie, jeśli chodzi o bezpieczeństwo lokalizacji.
Lider ITO
Czechy szybko wyczuły zapotrzebowanie globalnego rynku i postawiły na outsourcing procesów IT (ITO – IT Outsourcing). Dobrze przemyślana strategia zakładała m.in. inwestycje w odpowiednio wykwalifikowane kadry. W Czechach jest ponad 380 000 studentów, z czego ponad 80 000 to studenci kierunków najbardziej pożądanych w sektorze SSC/BPO, czyli technicznych. Między innymi dzięki temu Czechy plasują się już na 5 pozycji, jeśli chodzi o dopasowanie programów nauczania do potrzeb rynku, wyprzedzając o kilka miejsc Polskę.
"To właśnie dostępność odpowiednio wykwalifikowanych kadr jest jednym z głównych czynników branych pod uwagę przez inwestora przy wyborze lokalizacji pod centrum usług. W Polsce dopiero od niedawna rozwijamy ideę Business 2 Universities, polegająca na programach ściślejszej współpracy firm z uczelniami wyższymi, ale już teraz zaczynamy widzieć efekty. Absolwenci są coraz lepiej przygotowani do pracy w centrach. Czechom udało się to już kilka lat temu i dlatego dziś, kondycja ich sektora SSC/BPO jest taka dobra" – wyjaśnia Krystian Bestry, Dyrektor Zarządzający spółki Infosys BPO Europe, która ma również swój oddział BPO w Brnie. "Możemy brać przykład z naszych sąsiadów i szukać swojej niszy. Już teraz widać zainteresowanie inwestorów przenoszeniem do Polski zaawansowanych procesów opartych na wiedzy" – przekonuje.
Co z Polską?
O ile Czechy zmierzają w kierunku ITO, o tyle Polska ma szansę stać się jednym z największych centrów KPO (Knowledge Process Outsourcing) w regionie. Ten obszar outsourcingu wymaga jeszcze bardziej zaawansowanych kompetencji i do tego polska kadra zdaniem ekspertów jest coraz lepiej przygotowana. Polscy specjaliści znają języki, a do tego posiadają wystarczajace doświadczenie w pracy nad zaawansowanymi projektami. W Polsce mamy już 13 ośrodków KPO. Dodatkowo, coraz więcej centrów finansowo-księgowych zaczyna wprowadzać zaawansowane usługi takie jak analizy biznesowe, badania rynku czy konsulting w obszarach strategicznych. Sektor KPO charakteryzuje się zdecydowanie szybszą dynamiką wzrostu niż niż klasyczne, tzw. transakcyjne usługi biznesowe, które coraz częściej lokowane są w tańszych lokalizacjach, takich jak Indie czy Chiny.
"Możemy utrzymać pozycję lidera w regionie, a nawet stać się numerem jeden na Starym Kontynencie. Potrzebna jest jednak spójna i konsekwentna polityka państwa w zakresie wsparcia inwestycyjnego oraz dokształcanie naszych kadr, tak aby mogły sprostać nowym wyzwaniom i zaawansowanym projektom outsourcingowym. Postawiłbym na naukę nietypowych języków obcych i promocje takich kierunków jak finanse, księgowość czy informatyka" – mówi Krystian Bestry.
W ciągu najbliższych 5-7 lat liczba zatrudnionych w polskim sektorze SSC/BPO może się podwoić. Aby tak się stało konieczne jest podjęcie zdecydowanych kroków i reform, m.in. systemu edukacji, który nadal w wielu miejscach przypomina ten z lat 80., prawa pracy np. w zakresie zatrudniania cudzoziemców, ale i uelastycznienia obecnego kształtu pomocy publicznej dla inwestorów i rozszerzenia jej, jeśli chodzi o projekty dotyczące procesów opartych na wiedzy.
oprac. : Katarzyna Sikorska / eGospodarka.pl