Piwa regionalne przyszłością branży
2010-11-26 10:53
Przeczytaj także: Producenci piwa liczą na lepszy sezon
Polska jest piątym producentem piwa w Europie i dziesiątym na świecie. Według „Panelu Handlu Detalicznego” firmy badawczej Nielsen wartość sprzedaży piwa w okresie od kwietnia 2009 r. do marca 2010 r. wyniosła 13,4 mld zł, i chociaż spożycie piwa spada w porównaniu z poprzednimi latami, to na rynku napojów alkoholowych zajmuje ono nadal pierwsze miejsce. W porównaniu z chmielowym trunkiem nieskorzystanie wypada wódka, która w tym samym okresie wygenerowała zysk w wysokości około 10 mld zł. Natomiast udział wina ogranicza się zaledwie do 1,7 mld zł rocznie.Na polskim rynku działa obecnie około 30 browarów regionalnych, choć w ciągu ostatnich kilku lat ich liczba zmniejszyła się o blisko 40 procent. Dla porównania w Czechach, Niemczech, czy Belgii działa po 300 lokalnych producentów piwa.
Do najbardziej znanych w Polsce należą: Browar Namysłów (marki: Zamkowe, Zamkowe Mocne oraz Zamkowe Export, Basztowe Super Mocne, Kozackie - Jasne oraz Mocne), Perła Browary Lubelskie (Perła, Goolman, Lubelskie, Zwierzyniec), Browar Van Pur (Van Pur, Karpackie, Zlaty Hrad, Edelpils), Browar Cornelius (Kiper Mocny, Beczkowe, Polarne, Beijing Gold) czy Browar Witnica (Boss, Lubusz, Porter, Kozlak). Największy udział w rynku ma Royal Unibrew Polska, produkujący marki Łomża, Strzelec i Rybnicki.
Klienci doceniają jakość
Małe browary, nie mają szans konkurowania pod względem wielkości produkcji z gigantami w branży i ich znanymi markami takimi jak: Tyskie, Żubr, Lech, Żywiec, Tatra czy Carlsberg. 90 procent polskiego rynku piwa mają trzy największe koncerny - Kompania Piwowarska, Grupa Żywiec i Calsberg Polska. Udział lokalnych, niewielkich producentów sięga zaledwie 4 procent. Nie znaczy to jednak, że klienci zupełnie nie znają piw produkowanych w małych browarach. Produkty regionalne są bowiem istotnym uzupełnieniem oferty rynkowej.
- Przyszła moda na to, co wyjątkowe, niepowtarzalne, a to oferują właśnie browary regionalne. W porównaniu z piwami produkowanymi masowo, ich piwo jest naturalne, o ciekawym i oryginalnym smaku. Ponadto, kojarzy się z danym regionem, co wzbudza ciekawość chociażby w turystach pragnących zakosztować lokalnych wyrobów. Co więcej, browary regionalne oferują piwo różnego gatunku: pszeniczne, koźlaki czy miodowe, co również zachęca do jego zasmakowania - wyjaśniła Monika Kidyba, z firmy Alexandrite Group, zajmującej się marketingiem produktów lokalnych, regionalnych, tradycyjnych oraz ekologicznych. - Rodzi się tym samym nowy trend związany z turystyką "smakowania", gdzie motywem podjęcia podróży przez turystę jest chęć próbowania określonych produktów. Już nie tylko birofile podążają szlakiem tego, co zdrowe i szlachetne.
Proces fermentacji piw rzemieślniczych zajmuje od kilku tygodni do nawet kilku miesięcy, a wytworzony dwutlenek węgla jest pochodzenia naturalnego. W ten sposób małe browary odróżniają się od koncernów, których wyroby są produkowane masowo, a produkcja podlega standaryzacji. Przy wytwarzaniu tych piw stosuje się tańszy ekstrakt chmielowy, syrop glukozowy i przyspieszacze fermentacji, a dwutlenek węgla to dodatek w postaci gazu pochodzenia sztucznego. Dodatkowo piwo produkowane przemysłowo poddawane jest procesowi pasteryzacji, co pozbawia go pierwiastków czy witamin z grupy D. Dla piwoszy zatem rezultatem produkcji przemysłowej jest trunek piwopodobny, który z prawdziwym piwem nie ma nic wspólnego.
oprac. : Handel-Net.pl