Wymiana zdjęć online coraz popularniejsza
2010-12-31 12:03
Przeczytaj także: Polscy internauci o Pinterest
Co najbardziej lubimy robić w Internecie? To samo, co w „realu” - oglądać i podglądać innych. Rozwój portali społecznościowych i narzędzi internetowych do wymienienia się zdjęciami sprawił, że coraz częściej chcemy nie tylko podglądać, ale sami też być oglądani i podglądani.Jak informuje Joanna Gajewska, dyrektor ds. komunikacji spółki Nasza-Klasa, użytkownicy NK opublikowali od początku istnienia portalu w sumie 639 169 600 zdjęć (dane z listopada 2010). Średnio Użytkownik NK dodał jak dotąd blisko 27 zdjęć, a rekordzista w tej dziedzinie przesłał aż 321 532 pliki graficzne.
Z „fejsa” na picasa?
Pod względem użytkowników Internetu Polsce wciąż jeszcze daleko do krajów Europy Zachodniej. Regularnie z Internetu korzysta ok. 44% Polaków, czyli niewielu w porównaniu np. z Norwegią (86%), czy Wielką Brytanią (70%) (średnia europejska to 58% - dane za: http://www.internetstats.pl/index.php/2009/01/regularne-korzystanie-z-internetu-polska-na-tle-innych-krajow-europejskich/). Jednak wraz ze wzrostem ilości zdjęć zamieszczanych w Internecie rośnie też świadomość jego użytkowników. Niedawno przez polskie media (w tym Internet) przetoczyła się fala artykułów na temat zamieszczania danych na portalach społecznościowych. Kiedy okazało się, że regulaminy największych z nich, choć oczywiście nie zabraniają usuwania zdjęć, czy wręcz całego konta, to jednak w nie do końca jasny sposób określają, czy właściciel portalu ma obowiązek pozbyć się wykasowanych przez użytkownika danych ze swoich serwerów.
"Nk.pl jest serwisem, który udostępnia użytkownikom usługę hostingu. Zdjęcia użytkowników pozostają ich własnością. Jeśli ktoś wykorzystał nielegalnie fotografie użytkownika NK w innym serwisie, sugerujemy użytkownikowi kontakt z jego władzami, ewentualnie udzielamy porady prawnej. Zgłoszenia takich sytuacji należą do rzadkości", mówi Joanna Gajewska.
Użytkowników nie do końca to jednak przekonuje. Niedawno w ramach protestu wielu internautów zrezygnowało z korzystania z tych portali, bądź zaczęło zmieniać swoje dane osobowe i zdjęcia profilowe na portrety wirtualne - postaci z kreskówek itp."Z pewnością nie można powiedzieć, że media społecznościowe przeżywają jakiś kryzys, bo wciąż cieszą się ogromną popularnością. Jednak internauci stają się coraz bardziej świadomi zagrożeń związanych z publikowaniem swoich danych, czy zdjęć. A na tym zyskują portale zajmujące się hostingiem" mówi Paweł Zmysłowski, współwłaściciel i dyrektor techniczny Vertis.pl, który, korzystając z dotacji UE przyznawanych na innowacyjne projekty, uruchomił niedawno serwis „Zarabiaj na fotografii“ – narzędzie do wymiany i sprzedaży zdjęć dla mniej i bardziej profesjonalnych fotografów.
"Myślę, że taki będzie w najbliższych latach trend. Ludzie będą szukać bardziej bezpiecznych miejsc do wymieniania się fotografiami, czy to komercyjnie, czy za darmo", mówi Paweł Zmysłowski.
oprac. : Aleksandra Baranowska-Skimina / eGospodarka.pl