Europa: wydarzenia tygodnia 1/2011
2011-01-09 15:40
Przeczytaj także: Europa: wydarzenia tygodnia 53/2010
- Eurostat podał, iż w grudniu inflacja dla strefy euro wyniosła 2,2 proc. r/r - o 0,2 pkt proc. więcej niż wcześniejsze szacunki analityków. W miesiącu poprzednim inflacja wyniosła 1,9 proc.
- Wg szefa Komisji Europejskiej Jose Barroso UE nie zdoła ograniczyć zużycia energii o 20 proc. do 2020 r., jak się zobowiązała w 2008 roku w ramach pakietu klimatyczno-energetycznego. Jeżeli nic się nie zmieni, to zostanie osiągnięty poziom 10%. Jest jednak możliwe zwiększenie do 20 proc. udziału energii odnawialnej.
- 4 lutego w Brukseli odbędzie się szczyt poświęcony głównie polityce energetycznej. Prawdopodobnie dojdzie do odblokowania prac nad priorytetowym dla UE gazociągiem Nabucco (ma on dostarczać gaz przez Turcję z regionu Morza Kaspijskiego (z Azerbejdżanu i Turkmenistanu). Ten rurociąg ma być konkurencyjny do South Streem, który jest budowany przez Rosję z jej europejskimi partnerami.
- Indeks PMI, opisujący koniunkturę w przemyśle strefy walutowej euro, stworzony przez Markit Economics, urósł w grudniu o 1,8 pkt do 57,1 pkt w porównaniu do miesiąca listopad.
- Federalny Urząd Pracy Niemiec poinformował, że w miesiącu grudzień stopa bezrobocia pozostała na poziomie 7,5 proc. - podobnie jak w miesiącu poprzednim. W grudniu zwiększyła się o 3 tys. liczba osób poszukujących pracy.
- Indeks PMI dla koniunktury przemysłu Niemiec stworzony przez Markit Economics, podniósł się w grudniu o 2,6 pkt do 60,7 pkt w porównaniu do miesiąca poprzedniego.
- We Francji zanotowano nieoczekiwany spadek zaufania konsumentów. W grudniu indeks zaufania spadł o 3 pkt do -36 pkt. Natomiast oczekiwano wskaźnika na poziomie - 31 pkt.
- Amerykańska produkcja gazu łupkowego spowodowała, że gwałtownie spadły też ceny gazu w USA (ostatnio na giełdzie w Nowym Jorku za 1000 m³ gazu płacono 164 USD, czyli ponad dwa razy taniej, niż płaci europejski klient za rosyjski gaz). W 2010 r. Gazprom dostarczył do UE tylko 138 mld m³ gazu czyli o 2 mld m³ mniej niż w 2009 r., a ponieważ sprzedaż gazu w Europie wzrosła w zeszłym roku o prawie 8 proc. to oznacza, że zwiększono import gazu po innych dostawców.
Komentarz do wydarzeń gospodarczych
EUROPEJSKIE DYLEMATY NA POCZĄTKU 2011 ROKU
Przyszłość Europy jest trudna do prognozowania. Coraz częściej w wypowiedziach polityków pojawia się pytanie: czy Unia i strefa euro pokonają obecne zagrożenia, a nawet w gronie znaczących polityków podejmowane są próby odpowiedzenia sobie na pytanie, czy strefa euro się rozpadnie. Trzeba mieć świadomość, że UE tworzą kraje różne kulturowo, o dużym zróżnicowaniu co do stanu i perspektyw gospodarki, które różni poziom bogactwa obywateli, a które mają też różne struktury gospodarcze oraz możliwości rozwojowe. Różnice są także w widzeniu rozwojowego celu tej struktury gospodarczo-politycznej i sposobu jego realizacji. Mówi się też, że strefa euro jest przede wszystkim koncepcją polityczną, a na dodatek koncepcją niedojrzałą, przedwczesną. W takiej sytuacji pełna harmonizacja narodowych i wspólnotowych interesów coraz częściej wydaje się być iluzją. Jednak nie oznacza to, że kraje te już teraz rozważają rezygnację z dążenia do tego trudnego celu. W dynamicznie zmieniającym się układzie sił w świecie wydaje się, że rodzina europejskich krajów nie ma dziś alternatywy dla sensownej integracji, pozwalającej na łączenie potencjalnych możliwości i ustalanie wspólnych celów oraz na realizowanie ich z równoczesnym dążeniem do wewnętrznej, względnej równowagi w tym wielopaństwowym organizmie. Ostatni światowy kryzys, a także obecnie trudne pokryzysowe lata wskazują, jaką rolę może odegrać wspólne pokonywanie zapaści gospodarczych w poszczególnych krajach, jaką skuteczną może się okazać wspólna polityka zapobiegająca sytuacjom kryzysowym. Bez odpowiedzi pozostawiam pytanie: czy to wystarczy, aby wszyscy kontynuowali podążanie w dotychczasowym kierunku?...
Unijna Europa ma dzisiaj do rozwiązania wiele problemów szczegółowych, a myślę tu w pierwszej kolejności o sprawach gospodarczych, bo to one tworzą tło dla rozwiązywania wielu innych spraw, w tym także zaliczanych do społecznych i politycznych. Jeśli sprawy gospodarcze są obecnie na pierwszej linii frontu, to proponuję skupić uwagę na kilku z nich.
1. Nie ma wątpliwości, że europejska gospodarka stoi dziś w obliczu zagrożenia kolejnym kryzysem i warunkiem uniknięcia go jest zrealizowanie bardzo poważnego programu oszczędnościowego, w wyniku którego obniżą się tak deficyty budżetowe, jak i tempo wzrostu długu publicznego. Analitycy oceniają, że w 2011 sumaryczna wielkość dziur w budżetach krajów unijnych ma zmniejszyć się o ok. 200 mld euro. Te cięcia oszczędnościowe w wydatkach na pewno będą odczuwalne przez unijne społeczeństwa i trudno dziś przewidzieć ich reakcje na te niezbędne dziś działania. Komisja Europejska postawiła sobie ambitny cel obniżenia deficytu sektora finansów publicznych w UE z 6,8% PKB do 5,1% PKB.
Nie wszystkie problemy w sferze finansów publicznych da się załatwić cięciami wydatków, dlatego istotnym celem okazuje się być zapobieżenie utracie przez niektóre kraje stabilności, która wymagać będą pomocy finansowej z zewnątrz. Już dziś korzystają z niej Grecja (110 mld euro) oraz Irlandia (85 mld euro). Wiele wskazuje na to, że podobne problemy mogą wystąpić w gospodarkach: portugalskiej, hiszpańskiej, a nawet włoskiej i belgijskiej...).
Te indywidualne dziś decyzje oszczędnościowe w unijnych krajach łączone są z próbą systemowego rozwiązania pomocy dla krajów w kłopotach. Obecnie, tymczasowo istnieje fundusz ratunkowy dla krajów strefy euro (750 mld euro). Przyjęto, że przyszły szczyt UE zatwierdzi reguły pomocy strefy euro dla krajów w kryzysie i oprócz funduszu ratunkowego będą rozwiązania umożliwiające "kontrolowane bankructwo" kraju, który wpadł w kłopoty, ale nie podjął skutecznych działań zaradczych. Mają one wejść w życie w 2013 roku. Trudno dziś jeszcze przewidzieć, jaka będzie forma tych rozwiązań...
2. Poważnym zagrożeniem w dłuższej perspektywie jest problem demograficzny, ale już dziś spadek liczby ludzi w wieku produkcyjnym jest odczuwany przez budżety wszystkich unijnych krajów. Doraźnym, ale trwałym rozwiązaniem będzie prawdopodobnie podwyższenie we wszystkich krajach granicy wieku emerytalnego (nawet do 67 lat) i zrównanie go dla kobiet i mężczyzn. Nie ulega też wątpliwości, że wymagana też będzie dalekowzroczna polityka prorodzinna.
3. Wkrótce będziemy mieli poważny spór pomiędzy unijnymi krajami w sprawie planów budżetowych po 2013 roku. Trudność może pojawić się już przy dyskusjach na temat wielkości budżetu i sposobu jego podziału. Bazą wyjściową dla tych dyskusji będzie propozycja Komisji Europejskiej, jednak warto tu dodać, że ostatnio pięciu przywódców państw unijnych (a w tym gronie jest prezydent Francji Nicolas Sarkozy, kanclerz Niemiec Angela Merkel i premier Wielkiej Brytanii David Cameron), w liście do Komisji Europejskiej zażądali zamrożenia budżetu UE. List ten podpisali też premierzy Holandii i Finlandii, Mark Rutte i Mario Kiviniemi. Warto więc zastanowić się jakie są cele sygnatariuszy tego listu i co realizacja tego żądania może zmienić....
Przeczytaj także:
Europa: wydarzenia tygodnia 49/2019
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy