Europa: wydarzenia tygodnia 2/2011
2011-01-16 11:36
Przeczytaj także: Europa: wydarzenia tygodnia 1/2011
- Zanotowano postęp w negocjacjach w sprawie zwiększenia europejskiego funduszu stabilizacyjnego (ESFS). Stosunek do tej inicjatywy (na pozytywny) obserwuje się w rządach niemieckim i francuskim. Decyzję w tym zakresie podejmie szczyt unijnych przywódców 4 lutego. Dzisiejszy fundusz to 750 mld euro: 440 mld to gwarancje pożyczek w ramach eurolandu, 60 mld z budżetu UE i 250 mld z MFW. Z funduszu 85 mld euro gwarancji pożyczkowych uzyskała już Irlandia (pomoc dla Grecji pochodzi z innych pieniędzy).
- W trakcie wizyty chińskiego wicepremiera w Niemczech, Wielkiej Brytanii i w Hiszpanii podpisano dodatkowe zamówienia na dostawy do Chin wartości ponad 17 mld euro, potwierdzone też zostało chińskie zainteresowanie Chin zakupem obligacji (w pierwszej kolejności portugalskich i hiszpańskich).
- Według Eurostat-u inflacja w strefie euro wyniosła w grudniu 2010 r.2,2 proc.r/r.
- Według Eurostat-u produkcja przemysłowa w strefie euro w listopadzie 2010 r. wzrosła o 1,2 proc. m/m, po wzroście w październiku o 0,7 proc.
- Po Grecji i Irlandii, które zostały zmuszone do skorzystania z unijnej pomocy finansowej, teraz problemy mają Portugalia, Hiszpania i Włochy. Rynkowym testem dla tych krajów były w ostatnich dniach aukcje, w trakcie których sprzedawano obligacje. Rynek wykupił je, a więc kraje te nie są obecnie zmuszone do wyciągnięcia ręki po unijną pomoc. Portugalia sprzedała dziesięcioletnie obligacje warte 599 mln euro i trzyletnie za 650 mln euro, Hiszpania pięcioletnie obligacje za 3 mld euro, a Włochy piętnastoletnie za 6 mld euro.
- Według prognoz włoska gospodarka ma w tym roku mieć wzrost gospodarczy na poziomie 1,1 proc., a portugalska ma się skurczyć o 1,3 proc.
- Po Wielkiej Brytanii, Niemczech, Francji i Korei także Węgrzy wprowadzili nowy podatek wobec instytucji finansowych, a wkrótce podobną decyzję mają podjąć Austriacy.
- Prognozy wzrostu gospodarczego w tym roku przewidują wzrost PKB Węgier o 2% (wobec 0,6% w ubiegłym roku).
Komentarz do wydarzeń gospodarczych
RAJD CHIŃSKIEGO WICEPREMIERA PO EUROPIE
W Europie coraz bardziej dostrzegana jest globalna polityka chińska i po ostatnim 9-dniowym rajdzie można odnieść wrażenie, że jest ona akceptowana na Starym Kontynencie. Trzeba tu jednak zaznaczyć, że nie dzieje się to bez presji obecnej sytuacji gospodarczej w Unii na jej postawę wobec dalekowschodniego potentata. W IV kwartale 2010 r. przed kolejną rundą G20 w Seulu miał miejsce szczyt przywódców unijnych z chińskim prezydentem. Ubiegłotygodniową 9-dniową podróż chińskiego wicepremiera Li Keqiang, który odwiedził Hiszpanię, Niemcy i Wielką Brytanię należy więc traktować jako dalszy ciąg ofensywy chińskiej w Europie, a robocze spotkania z europejskimi przywódcami jako pogłębienie dotychczasowej współpracy nie tylko gospodarczej...
Na tle słabej gospodarki amerykańskiej i kłopotów gospodarki unijnej, Chiny jawią się dziś jako główna siła napędowa światowej ekonomii. Osiągają niespotykane dla innych krajów światowej czołówki tempo wzrostu gospodarczego i wszystko wskazuje na to, że i w niedawno zakończonym 2010 roku osiągną "standardowy" (dla siebie) wzrost gospodarczy na poziomie ponad 10%. Prognozy mówią, że i w tym roku nie będzie gorzej. Mijająca dekada została w świecie uznana dekadą gospodarki Chin. Chiny wkraczają w nową dekadę z najlepszą pozycją wśród czołowych krajów świata, czego potwierdzeniem są oceny prestiżowych instytucji finansowych w świecie. Według prognoz agencji ratingowej Fitch Ratings w 2010 r. światowa gospodarka będzie rozwijała się na poziomie 3,4 proc. PKB , a w 2011 r. będzie to poziom 3,0 proc. PKB. Według Standard & Poor's Ratings Services długoterminowe ratingi Chin w walucie zagranicznej i krajowej zostają podwyższone do AA- z A+. W opinii tej firmy perspektywa tych ratingów jest stabilna, a S&P potwierdziła jednocześnie krótkoterminowy rating kraju na poziomie A-1+. Tym komunikatem firma ta potwierdza poprawę oceny sytuacji makroekonomicznej i stabilności finansowej Chin. Zapowiedziała też możliwość podniesienia powyższych ocen.
Cel europejskiej wizyty delegacji chińskiej jest prosty. Jest nim zacieśnienie współpracy gospodarczej, jednak nikt nie ma złudzeń, że jesteśmy na początku budowy nowego układu sił na mapie politycznej świata i rozwijana współpraca gospodarcza jest kluczowym elementem chińskiej koncepcji politycznej. W trakcie wizyty zawarte zostały liczne, wartościowe kontrakty, które pomogą w utrzymaniu miejsc pracy. Warto przypatrzyć się tym chińskim wydatkom w Europie. I tak:
- Hiszpańskie firmy dostarczą do Chin kontrakty warte 5,7 mld euro kontrakty w przemyśle telekomunikacyjnym, transportowym i energetycznym. Prócz tego hiszpański oddział Vodafone i chiński Huawei utworzą wspólny ośrodek badawczo - rozwojowy, hiszpańska firma Indra IT zbuduje system kontroli lotów dla dwóch chińskich lotnisk, natomiast Hiszpanie będą uczestniczyli w wyposażaniu instalacji w budowanych elektrowniach atomowych.
- Na chińskiej wizycie skorzystali Brytyjczycy. Zawarto umowy za ok. 3,12 mld euro (z firmami w przemyśle wydobywczym, samochodowym oraz z tymi, które dysponują zaawansowanymi technologiami). Chińczycy zainwestowali także w rafinerie w Szkocji oraz we współpracę z BP poszukiwaniu ropy na Morzu Południowochińskim.
- Największym dotąd beneficjentem współpracy gospodarczej Europy i Chin są dotąd Niemcy. Ostatnia wizyta zakończyła się dodatkowym zwiększeniem chińskich zamówień w niemieckich firmach o 8,7 mld euro (z przemysłem samochodowym w modernizacje chińskich elektrowni atomowych i w dostawę kontenerowców).
W sumie te trzy kraje uzyskały dodatkowe zamówienia wartości ponad 17 mld euro, przy czym potwierdzone zostało zainteresowanie zakupem obligacji (w pierwszej kolejności portugalskich i hiszpańskich).
Tej wizycie towarzyszyły także słowa krytyki dla zgody na wchodzenie Chin do Europy. Jednak nie chodzi tu o tradycyjne zarzuty wobec Pekinu związane z prawami człowieka. Bruksela teraz powtórzyła także to, co powiedziała nt dynamicznie rozwijającej się współpracy niemieckiego przemysłu z Chinami. Zdaniem KE niebezpiecznie wzrasta chińska produkcja zaawansowanych technicznie i technologicznie wyrobów, które są rozwijane przy udziale europejskich firm, a które są wytwarzane przez Chińczyków taniej i których produkcję aktywnie wspiera chiński rząd.
Przeczytaj także:
Europa: wydarzenia tygodnia 49/2019
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy