Tydzień 45/2004 (01-07.11.2004)

Przeczytaj także: Tydzień 44/2004 (25-31.10.2004)

• Po amerykańskich wyborach analitycy przewidują kontynuację dotychczasowej polityki Białego Domu i w jej rezultacie wszyscy liczą się z dalszym spadkiem wartości dolara i z wysokimi cenami paliw.
• Spada wartość dolara. Obecnie za euro płaci sie prawie 1,3 USD.
• Wydobyciem gazu i ropy na Sachalinie będzie zajmować się konsorcjum w składzie: Gazprom, Shell i dwie japońskie firmy.
• Wysokie ceny ropy zwiekszają zyski gigantów naftowych. ExxonMobil (I miejsce na świecie) w III kwartale zwiększyl zysk do ok. 5,7mld USD (+56%), a obroty do 76,37 mld USD. Zysk ChevronTexaco wzrósł do 3,2mld USD (+60%).
• Oracle uzyskał już amerykańską i unijną zgodę na przejęcie PeapleSoft. Jednak kierownictwo PeapleSoft zagrożone przejęciem firmy uparcie się broni. By przełamać opór Oracle zaproponował podwyższenie kwoty zakupu do 8,8 mld USD, czyli o 16% więcej niż dotychczas. Jeśli zakończy się spór i transakcja dojdzie do skutku, to Oracle na światowym rynku oprogramowania zająłby miejsce tuż za niemieckim SAP-em.
• Indie rocznie wydają 6mld USD na zbrojenia. Polska podpisała już kontrakty na 0,4 mld USD.
• W Genewie trwają rozmowy ekspertów na temat subwencji dla Boeinga i Airbusa.
• W październiku sprzedaż samochodów na rynku amerykańskim spadła o 5%. Ford i GM zmniejszyły, a Chrysler i Toyota zwiększyły sprzedaż.
• Toyota w III kwartale zwiększyła o 9,3% wielkość przychodów, lecz zysk spadł o 1,5%. To skutek sytuacji na rynku surowców i zmian kursu jena.
• Nissan w II i III kwartale (to pierwsza połowa japońskiego roku obliczeniowego) zwiększył sprzedaż o 12,7%, a sprzedał łącznie 1,596 mln samochodów (wzrost o 8,8%). Sprzedaż w USA zwiększyła sie o 16,6%.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

---

CHINY-WIELKA NIEWIADOMA GLOBALNEJ GOSPODARKI

Ostatnio tempo rozwoju chińskiej gospodarki coraz częściej spędza sen z oczu wielu politykom, ekspertom gospodarczym, finansistom oraz przedsiębiorcom. Wszyscy liczą, że uda się utrzymać obecne tempo światowego wzrostu gospodarczego, w którym Chińczycy mają 20% udział. Świat jest coraz bardziej świadomy roli chińskiej gospodarki we współczesnym, w coraz wiekszym stopniu zglobalizowanym świecie, ale ma też świadomość niebezpieczeństw wynikających z jej kłopotów.
Rząd chiński ma świadomość niebezpieczeństw wynikajacych z przegrzania gospodarki i stopniowo realizuje program zmierzający do zmniejszenia tempa wzrostu gospodarczego. Wprowadzono ograniczenia w pozyskiwaniu kredytów, funkcjonują już reguły mające na celu ograniczenie "złych kredytów", a ostatnio po raz pierwszy od dziewięciu lat podniesione zostały stopy procentowe (o 0,27 punktu procentowego). To niewielki wzrost sóp, ale ma on przede wszystkim znaczenie symboliczne. Podniesienie stóp zostało zinterpretowane przez analityków jako kolejny krok prowadzacy do dalszego poluzowywania ciasnego gorsetu administracyjnego zarzadzania gospodarką przez chińskie władze, na rzecz wprowadzania instrumentów ekonomicznych charakterystycznych dla wolnego rynku. To także sygnał, że władze uznały za mało skuteczne, dotychczasowe administracyjne metody schładzania gospodarki oddziaływujac na inwestycje i kredyty. Te metody sprowadzały się dotąd do urzędowego ograniczania inwestycji w wybranych sektorach, zaostrzania rygorów związanych z przekwalifikowaniem gruntów rolnych, czy też podwyższanie bankom wysokości obowiązkowych rezerw. Niebezpieczeństwem jest tez wzrost cen podstawowych surowców, ale i ziemi oraz nieruchomości. Rosnie też obrót kredytowy poza oficjalnym sektorem bankowym. Dziś szacuje się go na 14 mld USD i dziś jest to tylko 10% chińskiego PKB i 0,5% kredytów w systemie bankowym, ale to zjawisko ma charakter rozwojowy.
Chiński bank centralny poluzował także zasady działania banków komercyjnych rezygnując z ustalania limitów oprocentowania depozytów i oprocentowania kredytów w bankach komercyjnych. Trzeba to uznać za ważny i perspektywiczny krok.

Analitycy zwracają uwagę na mało realną (w dającej sie przewidzieć perspektywie) wymienialność juana. Ten problem jest od kilku przedmiotem ostrego sporu z USA, które są zalewane tanimi chińskimi towarami i mają z Chinami od kilku już lat coroczny deficyt handlowy w wysokości ponad 100 mld USD.