Ceny transakcyjne nieruchomości III 2011
2011-04-11 12:19
Przeczytaj także: Ceny transakcyjne nieruchomości II 2011
KOMENTARZ Home Broker
W marcu ceny mieszkań spadły w odniesieniu do poprzedniego miesiąca o mniej niż 1 proc. W perspektywie roku natomiast przeciętne mieszkanie w największych polskich miastach straciło na wartości 2,8 proc., co jednak częściowo należy łączyć z efektem wyższej bazy. W marcu 2010 roku mediana cen mieszkań w największych miastach zanotowała bowiem przeszło 1,4-proc. wzrost. Trzeba jednak podkreślić, że najświeższy odczyt jest najniższym od 21 miesięcy. Trudno tu jednak jeszcze mówić o trendzie. W ostatnich 12 miesiącach sześć razy ceny rosły i tyleż samo spadały. Wszystkie powyższe dane te świadczą o wciąż niewielkich fluktuacjach i utrzymywaniu się cen nieruchomości na relatywnie stabilnym poziomie. Sytuację taką obserwować można od połowy 2009 roku, kiedy to zatrzymana została fala pokryzysowej przeceny.
Zbawienny kryzys w mieszkaniówce
Mniej więcej od tego momentu przeciętny Polak mógł zauważyć, że z miesiąca na miesiąc rosną jego możliwości zakupowe na rynku mieszkaniowym. Po pierwsze pomimo spowolnienia gospodarczego wciąż utrzymywał się wzrost poziomu przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce. Obecnie jest on na poziomie o 7 proc. wyższym niż dwa lata temu. Najpoważniejsze zmiany miały jednak miejsce na rynku kredytów hipotecznych. Banki liberalizowały swoje polityki kredytowe tnąc między innymi marże, a Rada Polityki Pieniężnej kontynuowała obniżki stóp procentowych. W efekcie dziś trzyosobowa rodzina z dochodem na poziomie średniej krajowej może pożyczyć od banku o blisko 40 proc. większą kwotę niż jeszcze dwa lata temu. Biorąc więc pod uwagę poziom cen mieszkań, wzrost wynagrodzeń i liberalizację na rynku kredytów hipotecznych przeciętna rodzina może sobie obecnie pozwolić na zakup o połowę większego mieszkania niż na początku 2009 roku.
Kupujący programowo ożywieni
Taka sytuacja przekłada się na coraz większy ruch na rynku nieruchomości. Dzieje się tak już od ponad dwóch lat. W trend ten wpisują się także marcowe dane Home Broker na temat liczby zawartych transakcji. Pokazują one, że w trzecim miesiącu było ich o blisko jedną czwartą więcej niż w styczniu czy lutym. Można to wytłumaczyć dwoma czynnikami. Po pierwsze początek roku jest sezonowo okresem spowolnienia na rynku – stąd wynika więc niska baza. Po drugie natomiast oliwy do ognia dolały kontrowersje wokół programu Rodzina na Swoim. Wciąż nie jest bowiem pewne kiedy zostanie on drastycznie ograniczony, ale wielu nabywców obawiało się, że nastąpi to właśnie w kwietniu. Stąd też wynikać może większa liczba zawieranych transakcji w trzecim miesiącu roku.
Przeczytaj także:
Wokół cen mieszkań narasta sceptycyzm
oprac. : Bernard Waszczyk / Open Finance