Spada import aut używanych

Przeczytaj także: Samochody używane V 2005

Według zweryfikowanych danych, napływ pojazdów używanych w okresie od maja do października wyniósł łącznie 608.428 sztuk, z czego 602 tysięcy 429 były to auta pochodzące z innych krajów Unii Europejskiej. W maju do naszego kraju sprowadzono 49.993 auta, w czerwcu - 117.294, w lipcu - 117.925, w sierpniu 134.062, a we wrześniu - 106 tysięcy 741.

W październiku ponad 10 tys. pojazdów zostało odprawionych w izbie celnej w Poznaniu, a wynik na poziomie ponad 9,5 tys. zanotowano w izbach celnych w Krakowie i Wrocławiu.

Wpływy do budżetu z tytułu podatku akcyzowego na sprowadzone auta używane wyniosły w okresie od maja do października łącznie 558 mln 373 tys. zł. W maju było to 75 mln 604 tys. zł, w czerwcu 124 mln 899 tys. zł, w lipcu 110 mln 326 tys. zł, w sierpniu 108 mln 589 tys. zł, we wrześniu 79 mln 555 tys. zł, a w październiku - zaledwie 59,4 mln zł.

Przyczyn spadku wielkości importu w ostatnim miesiącu może być kilka. Po pierwsze, poziom nasycenia rynku osiągnął chwilowe maksimum. Ograniczone możliwości nabywcze (finansowe), przyczyniły się do obniżenia popytu.

Po drugie, wysoki poziom importu w poprzednich miesiącach znacznie przewyższył istniejący popyt. Podaż aut używanych na rynku jest zbyt wysoka, a to wymusza na "importerach" konieczność wstrzymania się ze sprowadzaniem kolejnych samochodów do momentu zbycia wcześniej sprowadzonych pojazdów.

Istnieje również trzecia możliwość, o której coraz częściej się mówi. Faktury lub umowy kupna sprowadzanych do Polski aut nie posiadają wpisanej daty nabycia, co daje możliwość odłożenia w czasie momentu zapłacenia podatku akcyzowego (w przypadku normalnej procedury, auto musi zostać zgłoszone i podatek zapłacony w ciągu 5 dni od momentu zakupu) oraz przeglądu rejestracyjnego i fizycznej rejestracji auta na terytorium Polski (sprowadzony do Polski samochód musi przejść przez badania techniczne i zostać zarejestrowany w ciągu trzydziestu dni od momentu jego zakupu). Ten proceder wprawdzie nie jest zgodny z prawem, co jednak nie oznacza, że nie ma miejsca.