Shopping clubs przyszłością e-handlu?
2011-06-04 00:10
Przeczytaj także: Zakupy grupowe dla lepiej wykształconych
Pułapki: logistyka i komunikacja z klientem
Cele jakie stawiają przed sobą sklepy internetowe są na pewno ambitne, ale czy także realistyczne?
"Kluby zakupowe dostarczają niezwykłych wrażeń i będą się rozwijać, to pewne - przekonuje Thorsten Boersma, konsultant ds. e-commerce. Jednak istnieją pewne pułapki. - Niezwykłość ekskluzywnych promocji jest osłabiana przez powstawanie coraz to nowych klubów zakupowych oraz nakładanie się wielu promocji obowiązujących równolegle" – ostrzega Thorsten Boersman.
Najwięksi dostawcy walczą o zasięg wśród tych samych klientów. W rezultacie wielu użytkowników korzysta z usług więcej niż jednego klubu, przez co ich skrzynki stają się przepełnione ofertami. Sytuacja ta może prowadzić do rezygnacji z otrzymywania newsletterów. Jest to jeden z tych problemów, dla którego dostawcy będą musieli wypracować skuteczne marketingowo rozwiązanie. To nie jedyna bolączka. Kolejną trudność sprawia logistyka. Klienci muszą czekać nawet 4 tygodnie na paczkę. Co więcej kluby zakupowe zamawiają towar dopiero po zakończeniu sprzedaży. W ten sposób to klienci de facto finansują zakup towaru. Jest to z oczywistych względów bardzo atrakcyjny model dla operatorów klubów zakupowych i w tym punkcie raczej nie wiele się zmieni. Z czasem jednak możemy liczyć na skrócony czas oczekiwania na przesyłkę. Z pewnością przy tak dynamicznym rozwoju zostaną wypracowane bardziej efektywne metody zarówno w zakresie komunikacji z klientem, jak i logistyki.
Case Limango: sukces w niszy
Firma odzieżowa Distorted People uruchomiła specjalną produkcję przeznaczoną na cele sprzedaży w klubach zakupowych. Rozwiązanie to jest korzystne zarówno dla członków klubu, którzy mają dostęp do ekskluzywnych kolekcji jak i dla firmy, która może lepiej obliczyć produkcję - uruchamia ją dopiero po otrzymaniu zamówienia. Dodatkowo atmosfera wydarzenia towarzysząca sprzedaży w klubie sprawia, że jest ona tak atrakcyjna dla klientów.
"Nie tylko produkcja przeznaczona wyłącznie dla klubów zakupowych, ale także biznes oparty na nadprodukcji ma wielki potencjał" – mówi Piotr Krawiec z agencji Praktycy.com. - Zwłaszcza, jeśli wbije się w niszę rynkową – dodaje.
Limango targetuje wąsko, skupiając się jedynie na młodych rodzinach. Swoją ofertę opiera głównie na lojalności utworzonej społeczności. Dla klubów nie jest bowiem aż tak ważna liczba klientów, ale właśnie ich lojalność. Doskonałym przykładem jest tutaj właśnie Limango - jej sprzedaż - z mniej niż milionem członków - w roku 2009 wzrosła dziesięciokrotnie w porównaniu do roku 2008.
Jak pokazują liczby, przed klubami zakupowymi w Europie rysuje się świetlana przyszłość. Przeciętny Europejczyk coraz częściej zakupy robi właśnie w Internecie. Ponadto powszechność sklepów sieciowych sprawia, że markowe rzeczy stanowią obiekt zainteresowania wielu osób, a gdy dostępne są tylko dla wybranych, tym bardziej stają się pożądane.
Przeczytaj także:
Cross-border napędza polski e-commerce
![Cross-border napędza polski e-commerce [© ijeab na Freepik] Cross-border napędza polski e-commerce](https://s3.egospodarka.pl/grafika2/zakupy-przez-internet/Cross-border-napedza-polski-e-commerce-261687-150x100crop.jpg)
1 2
oprac. : Katarzyna Sikorska / eGospodarka.pl